sobota, 5 stycznia 2013

23 . Rozdział dwudziesty trzeci - ' Spieprzyłeś jej życie ! '

Zerwałam się z miejsca i nie reagując na krzyki z ich strony pobiegłam na piętro gdzie zamknęłam się w łazience . I jak ja po takich słowach mam jej powiedzieć co narobiłam ? Przecież ona mnie znienawidzi .
Siedziałam skulona w kącie pomieszczenia, nie potrafiłam się uspokoić , ręce mi się trzęsły , przez głowę przechodziły czarne myśli . Zaczęłam żałować , że pojechałam w tą trasę . Gdybym się nie zgodziła do niczego by nie doszło , albo chociaż gdybym była rozsądniejsza i nie dała się upić Harry'emu .
-Megan , proszę cie otwórz - usłyszałam jej spokojny i jak zawsze zrównoważony głos 
-Nie ! - krzyknęłam dławiąc się łzami
-Megan do cholery bo wyważę drzwi ! - zdenerwowanie w głosie Joe'ego utwierdziło mnie w przekonaniu , że nie powinnam im nic mówić , ale nie mogę okłamać własnej matki 
-Nie krzycz na nią! - oburzyła się mama - Megan , słoneczko - zapukała - Otwórz - dodała spokojnie . Podniosłam się z podłogi i niepewnie podeszłam do drzwi . Wzięłam głęboki wdech i przekręciłam zamek 
-Co się stało ? - spytała od razu przytulając mnie do siebie . Spojrzałam bezradna na Zayn'a , który kiwnął głową dając mi do zrozumienia , że czas powiedzieć . Zacisnęłam usta w wąskiej linii i odsunęłam się od rodzicielki . Ustałam przed nią i powoli rozpięłam zamek bluzy ukazując tym samym lekko zaokrąglony brzuch . Mama zrobiła się cała blada , w jej oczach pojawiły się łzy , a usta zasłoniła dłonią .
-Mamo , proszę cię , pomóż mi - załgałam w jej stronę . Nie odpowiedziała nic , podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła . A moi bracia ? Patrzyli po sobie zerkając raz na mnie ,raz na chłopaków z 1D . 


-Mamo , ja naprawdę nie chciałam , sama nie wiem jak to się stało , proszę cię wybacz mi - uklęknęłam przed nią i złapałam za ręce 

-Megan - powiedziała cicho głaszcząc mnie po policzku - Nie wiem jak do tego doszło , nawet nie chce wiedzieć . Spodziewałam się , że coś podobnego w końcu się stanie , ale nie sądziłam , że tak szybko - spojrzała na mnie z bólem w oczach - Wiem skarbie jak jest ci teraz ciężko - tu miała rację . Ta cholerna bezradność , myśl , że całe życie masz skopane do tego wydatki i obowiązki w tak młodym wieku - Bo miałam dokładnie tyle samo lat co ty kiedy zaszłam w pierwszą ciąże - przytuliła mnie do siebie - Wiem co czujesz , ale ja nie zrobię ci tego , co zrobiła mi moja matka - głaskała mnie po włosach - Doskonale wiem co czujesz i nie przepraszaj mnie . Każdy popełnia błędy . Będę cały czas przy tobie , pomogę ci , tylko musisz dać mi trochę czasu żeby przyswoić się do tej myśli - szczerze ? nie sądziłam , że taka będzie reakcja mojej mamy . Nie wiedziałam , ze tak to wszystko przyjmie . Byłam jej z całego serca wdzięczna za wyrozumiałość i wsparcie , ale z moimi braćmi nie było już tak ''kolorowo ''
-Dziękuję - szepnęłam cicho normując swój głos i oddech - Dziękuję za wszystko - dodałam nieco głośniej i wtuliłam się w nią mocno . 
Zerknęłam na Christiana , który siedział jak zaklęty obok mojej mamy na kanapie - Chris - usiadłam obok niego i złapałam go za rękę 
-Zostaw mnie - warknął zły i wstał z łóżka - Cały czas mnie pouczałaś żebym nie narobił sobie w życiu kłopotów , żebym był odpowiedzialny i rozsądny , żebym nie robił mamie problemów , a sama co zrobiłaś ?! - uniósł się . Serce pękało mi na miliony kawałków 
-Christian - chciałam coś powiedzieć , ale machnął na mnie ręką i wyszedł z domu trzaskając drzwiami . Opadłam na kanapę i ponownie zalałam się łzami . Jadąc tutaj nie pomyślałam jak odbiorą to moi najbliżsi . Ale czego ja się spodziewałam ? Że krzykną ' super ! będę wujkiem ' ? Właściwie to tak , ale to co powiedział mi Christian zabolało cholernie 
-Joe - spojrzałam błagalnie na najstarszego brata , który stał pod ścianą - Proszę cię , nie zostawiaj mnie - starłam łzy z policzków , lecz na marne , ponieważ zaraz pojawiły się na nich nowe 
-Zawiodłem się na tobie - powiedział na wstępie . Kolejna dawka bólu - Ale pomimo to nie zostawię cię z tym samej . Jestem twoim starszym bratem, a ty potrzebujesz teraz wsparcia - podszedł od mnie i przytulił mnie - Chris ma dopiero szesnaście lat , pewnych rzeczy jeszcze nie rozumie i ciężko mu to przyjąć do siebie , ale zobaczysz ,że przejdzie mu - pogłaskał mnie po plecach . 
-Kocham Cię braciszku - szepnęłam cicho obejmując jego szyję - I dziękuję - mama patrzyła na nas ze łzami w oczach , ale wiedziałam , ze jest z niego dumna , że przyjął taką postawę -
-Cody - podeszłam do ostatniego brata , tego pośredniego , widziałam , że nie ma ochoty nawet na mnie patrzeć 
-Który ci to zrobił ? - jego ton głosu był szorstki ? nie przyjemny , oschły 
-To jest mało istotne - unikałam jego wzroku , a chłopcy ? siedzieli cicho jak myszy kościelne 
-Przeciwnie - wtrąciła się mama - Chcę wiedzieć kto jest ojcem mojego wnuka , lub wnuczki - uśmiechnęła się niepewnie 
-Mamo , może pogadamy ... - nie dane było mi skończyć 
-To ja - Harry wstał niepewnie z kanapy ze spuszczoną głową i podniósł rękę jak dziecko w podstawówce . Widziałam złość w oczach brata , ale nie spodziewałam się , że tak zareaguje
-Ty gnoju ! - wydarł się na cały dom , chciał się rzucić na Styles'a , ale w odpowiedniej chwili Joe go złapał - Widzisz co zrobiłeś ?! - darł się cały nabuzowany - Spieprzyłeś jej życie ! - w oczach chłopaka pojawiły się łzy , ponownie spuścił głowę . Podeszłam do niego i chciałam go przytulić , ale lekko mnie odepchnął i po prostu wyszedł nie słuchając moich protestów 
Usiadłam skulona na podłodze przy drzwiach wyjściowych i schowałam twarz w dłoniach . 
To wszystko dobija , ta ciąża , bezradność która mnie ogarnia , strach przed tym co będzie , ból jaki sprawia mi widok załamanego Harry'ego . Obwiniał się od samego początku , robi to teraz i będzie robić do końca życia . Wiem to , poznałam go już na tyle dobrze aby móc to stwierdzić . Muszę przyznać , to dziwne uczucie żyć ze świadomością , że mając piętnaście lat noszę w sobie nowe życie , ale z drugiej strony to podniecające . Rośnie we mnie moje dziecko , nasze . Moje i Harry'ego . Może nie do końca jest to owoc miłości , może nie jesteśmy szczęśliwą rodziną , ale jeżeli ono już się urodzi będę starała się być jak najlepszą matką .


Fakt ,początki jak zawsze są trudne . Rozmawiałam z mamą cały wieczór , wytłumaczyła mi parę spraw na temat ciąży , doradziła i poleciła co nieco . 

Rozmawiałyśmy również o tym gdzie urodzę i postanowiłyśmy że w Londynie, abym nie musiała się stresować podczas lotu . 
W naszej rozmowie uczestniczył również Zayn, który zobowiązał się z własnej woli na rolę drugiego ojca . 
Niestety Harry nie wracał , było już późno , koło północy gdy usłyszałam jak wrócił , a do domu wpuściła go moja mama . Nie potrafiłam tak po prostu pójść spać , siedziałam i wyczekiwałam go, a gdy tylko usłyszałam z dołu jego głos poprawiłam swoją koszulkę i skierowałam się w stronę skąd dochodziły głosy . Będąc na schodach usłyszałam ich rozmowę , która dobiegała z kuchni , nie potrafiąc się powstrzymać ustałam na schodach i przysłuchiwałam się , chociaż wiem, że to nie kulturalne 
-Harry , wiem jak teraz jest ci ciężko , wiem przez co przechodzisz , obwiniasz się , ale tak nie może być . Jesteś ojcem dziecka i powinieneś być dla niej oparciem - mówiła spokojnie moja rodzicielka . Ona zawsze potrafi doradzić 
-Wiem proszę pani, ale nie potrafię zignorować tych myśli , że zniszczyłem jej życie . Przecież ona jest taka młoda , a ja to wszystko zaprzepaściłem - łgał cicho 
-Kochasz ją ? - spytała bezpośrednio , a mnie pomimo tego , że stałam w cienkiej piżamce na zimnych płytkach zrobiło się gorąco . Chwilę panowała cisza , ale zaraz przerwał ją jego zachrypnięty głos 
-Kocham - zaczął , a ja czułam jak moje nogi robiły się jak z waty - Jest dla mnie cholernie ważna , ale wiem , że ona nic do mnie nie czuje , jest z Zayn'em , a ja to szanuję . Chcę jej szczęścia , a wiem , że Zayn to świetny facet . Pomimo tego , ze nie jesteśmy razem będę cały czas przy niej , będę jej pomagać przy dziecku , będę jego , lub jej - zaśmiał się lekko - prawdziwym ojcem , niczego im nie zabraknie - po tych słowach po moich policzkach po raz kolejny tego dnia toczyły się strużki łez 
-Spodziewałam się takiej odpowiedzi - nie musiałam widzieć mojej mamy ,aby wiedzieć że w tamtym momencie się uśmiechnęła . Udając , że zupełnie nic nie słyszałam weszłam do kuchni 
-Harry - jęknęłam cicho zawiedziona gdy zobaczyłam jego bladą twarz i podkrążone oczy . Bez namysłu podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors , nie odepchnął mnie , wręcz przeciwnie , zatopił twarz w moich włosach obejmując mnie lekko w talii . 
-To ja zostawię was samych - usłyszałam ze strony rodzicielki i tyle ją widziałam . Złapałam go za rękę i zaprowadziłam do salonu , posłusznie usiadł na kanapie , a ja obok niego i wtuliłam się w jego bok . Wziął koc , który leżał obok niego i przykrył nim mnie po czym delikatnie splótł nasze palce 
-Bells , ja chciałbym ci coś powiedzieć , coś bardzo ważnego ... - zaczął , ale nie pozwoliłam mu skończyć 
-Ja Ciebie też Harry - tak , właśnie w pewnym sensie powiedziałam mu , że go kocham . I taka jest prawda . Jest Zayn , był Justin , ale nikt nie jest w stanie zastąpić mi niesamowitego ciepła w sercu jakie czuje , gdy jest blisko mnie . Tylko on potrafi sprawić , że czuję się prawdziwie bezpieczna . Pomimo tego , że nie mieliśmy najlepszych kontaktów , ten porywczy nastolatek o burzy loków sprawia , że się uśmiecham . On jest ojcem mojego dziecka , on zawrócił mi w głowie , on był moim 'pierwszym' i to on rozumie mnie bez słów . 
Spojrzałam na niego niepewnie , aby zobaczyć jego reakcję . Siedział wpatrzony w jeden punkt na stoliku przed nami jakby analizował wszystkie moje słowa . Gdy zorientował się , że mu się przyglądał spojrzał na mnie , a na jego usta wkradł się uśmiech , który ostatnimi czasy był rzadkim gościem na jego twarzy . Nie powiedział nic , zupełnie , bo tu słowa nie były konieczne . Najzwyczajniej w świecie objął mnie ramieniem i wtulił w siebie jeszcze bardziej całując moje czoło . 


____________________________________


I jak wam się podoba rozdział ? Szczerze powiem , że jestem z niego zadowolona .
Osobiście sama nie wiem jak mogłaby wyglądać reakcja matki na taką wieść od córki , bo nie miałam okazji , ani tego obejrzeć na filmie , ani w życiu , lecz rozmawiałam z młodą matką , mniej więcej wiem jakie mogą być odczucia . ; )
Chciałam wam z całego serducha podziękować za ponad pięć tysięcy wejść ! Jesteście niesamowite ! :D
I oczywiście za komentarze , które motywują mnie do pisania i sprawiają, że na moim ryjcu pojawia się uśmiech ; )
Hm, nadal nie wiem co robię nie tak z tym drugim blogiem :c
Świeci tam pustką , tzn ktoś zagląda , bo liczba wyświetleń wzrasta , lecz nikt nie zostawia po sobie znaku życia , to przykre , ale mówi się trudno . Może z czasem ktoś zaglądnie i pozostawi swoją opinię ? ; )
Jak u was z ocenami ? U mnie same poprawki ;/ ugh , ale na szczęście od przyszłego poniedziałku mam ferie i znowu laby ! :D
W poniedziałek w końcu pojawi się teledysk do Kiss You ! < 3 Jesteście tak samo podekscytowane jak ja ?! :D
W ogóle ta cała sprawa z Taylor i Harrym .. Moim zdaniem to jest tak cholernie sztuczne .. Jak to już powiedziała pewna dziewczyna , ciekawe dlaczego ich zdjęcia są tak zajebiście profesjonalne ?! A to tylko spacery itp . Dlaczego ciągle o nich huczy w gazetach ? O każdym spotkaniu ?! I dlaczego Harry nie potwierdził związku , a ciągle się z nią spotyka i chodzi za rękę?!
Czy tylko ja mam wrażenie , że tracimy Hazzę ? One Direction się rozpada . Coraz rzadziej są razem , już nie jest tak jak kiedyś, wszystko się zmieniło . Harry chodzi własnymi drogami . Spoko , rozumiem , że się zakochał i te sprawy , jest szczęśliwy , rozumiem to i cieszę się jego szczęściem , ale dlaczego cierpi na tym cały zespół ?
O nich jest mowa na każdym zadupiałym skrawku świata , a o związku Liama i Dam , albo Lou i El można było się dowiedzieć kilka tygodni po fakcie , tak samo było ze spotkaniami . Oni nie stawiali związków ponad przyjaźń , na wszystko mięli czas , a Harry ten czas daje tylko Taylor .
Najgorzej będzie , jeśli ona go zrani i napisze kolejną tandetną piosenkę , w której go zjedzie po całej linii .
Mam obawy , że story Harry'egi i Tay skończy się tak samo jak bajka o Harrym i Caroline ...
To jest moje zdanie na ten temat . Amen .

5 komentarzy:

  1. świetny zresztą jak zawsze :D zapraszam do sb <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba rozdział. Jest taki emocjonalny. Nie wiem, czy dotarła do cb ta wiadomość, bo trochę się w tym już pogubiłam, ale nominowałam twojego bloga do Liebster Award. Wejdz na www.blogdirectionerki.blogspot.com i w zakładce Liebster Award znajdziesz pytania. Zapraszam Ci też jak już tam będziesz do przeczytania mojego opowiadania. Całusy Princess

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam Ci odpowiedz na moim blogu, nie wiem, czy widziałaś. :)

      Usuń
  3. Wspaniały rozdział ! :) Wybacz że nie komentowałam ale najczęściej czytałam twoje rozdziały na telefonie na którym internet bardzo wolno chodzi ! :) Piszesz cudownie kochanie ! :) Naprawdę ! ;* Dziękuję cię za to że mnie informujesz. Ehh.. NIech Chris nie będzie taki ostry dla Megan. Dobrze że Harry ma na tyle odwagi aby się przyznać ! Justin i Zayn odpadli czyli jednak Harry ! :) No ale znając cb jeszcze czymś mnie zaskoczysz ! ; D Pozdrawiam :) http://life-is-brutal-1d.blogspot.com/ Na moim blogu pojawił się nowy rozdział :) Zapraszam serdecznie jeśli chcesz przeczytaj ! :) CAŁUSY MANIA vel TYSIA ! :**

    OdpowiedzUsuń
  4. postanowiłam założyć nowego bloga http://theres-nothin-you-cant-do.blogspot.com/ Byłabym wdzięczna gdybyś skomentowała.Z góry przepraszam jeżeli weźmiesz to jako spam :)
    Darcy

    OdpowiedzUsuń