poniedziałek, 24 września 2012

12 . Rozdział dwunasty - ' Może już go spotkałaś , tylko jeszcze o tym nie wiesz ? '

-Zacny brzuszek , Haroldzie - wypaliła niespodziewanie przyglądając się mięśniom chłopaka .
Kędzierzawy delikatnie się zarumienił . 
-Jakiego szukasz chłopaka ? - zaskoczył ją pytaniem . 
-Przede wszystkim musi mnie akceptować taką jaką jestem . Nie lubię jak ktoś chce coś we mnie zmieniać , jestem jaka jestem i dobrze mi z tym , dlatego tego oczekuję od chłopaka . Drugą rzeczą jest szczerość . Nie chce mieć kłamstw w związku . Wierność , to jest fundament w związku . Nie patrzę na wygląd u chłopaków , to jest dla mnie najmniej ważne . Wiem , że jestem jeszcze młoda , mam dopiero piętnaście lat , ale jestem marzycielką , wierzę , że spotkam tego jedynego , z którym będę na zawsze - spojrzała na bruneta , który przyglądał się jej z uśmiechem 
-Skąd wiesz , może już go spotkałaś , tylko jeszcze o tym nie wiesz ? - podniósł lewą brew do góry 
-Być może - jak zwykle jej kąciki ust powędrowały ku górze - A twój typ dziewczyny ? 
-Szukam dziewczyny , która będzie widziała we mnie Hazze , zwykłego chłopaka z problemami , jak każdy , a nie Harryego Stylesa , gwiazdę z One Direction . To jest dla mnie najważniejsze - od razu pomyślała o sobie . Przecież od samego początku ich wszystkich traktuje jak normalnych chłopaków , nawet zapomniała o tym , że są sławni , bo to jest dla niej tyle ważne co zeszło roczny śnieg - Wygląd jest dla mnie nie istotny , liczy się wnętrze . Chcę aby moja dziewczyna była dla mnie również przyjaciółką , z którą będę mógł porozmawiać o wszystkim - spojrzał w niebo - Tak jak z Tobą - skierował swój wzrok na brązowooką . Jej serce zabiło mocniej . Może jest jakaś nadzieja ? - pomyślała , ale zaraz ta myśl uciekła jej z głowy na wspomnienie o szatynie . 
-Może już znasz swoją przyszłą dziewczynę, tylko jeszcze nie jesteś tego świadomy ? - inaczej sformułowała jego pytanie na co chłopak delikatnie się uśmiechnął . 
-Myślę , że tak .
-Miałeś kiedyś taką sytuację , że zależało ci na raz na dwóch dziewczynach ? Do oby dwóch czułeś to samo , nie potrafiłeś wybrać ? - popatrzyła na niego szukając na jego twarzy odpowiedzi . Zdziwiło go jej pytanie . 
-Szczerze mówiąc to nie , ale jednak gdybym znalazł się w takiej sytuacji rozważyłbym wszystkie za i przeciw . Gdyby jednak to nic nie dało , posłuchałbym głosu serca , to zawsze pomaga - próbował jej jakoś doradzić - Spotkało cie to ? 
-Tak - odpowiedziała zmieszana , nerwowo odgarniając kosmyk włosów za ucho . Od razu do jego głowy wpadł Zayn i Justin . Był pewien , że to o nich chodzi . W tamtej chwili jego świat legł w gruzach , jego jakiekolwiek nadzieje rozpłynęły się . [...]
-Gdzie wy byliście ?! - zdenerwował się Liam , który od razu jak tu przyjechali zniknął . 
-Tu i tam - brunetka przeszła obok niego obojętnie i usiadła na kocu obok Justina i Blanki jednak nie miała ochoty na jakiekolwiek rozmowy z kimkolwiek . Nie miała ochoty na nic . 
-Mówił Ci ktoś , że wieczorem idziemy na mecz koszykówki ? - spytał ją podekscytowany Niall 
-Nie - burknęła cicho szukając w torbie ubrań . Było jej chłodno .
-Co się stało ? - zagadnęła do niej blondynka , która zmartwiła się jej brakiem nastroju . Wiedziała , że to się wiąże z kędzierzawym . 
-Nic - brązowooka założyła na siebie sweterek w groszki , do tego spodenki , a włosy upięła w niedbałego koka . Kątem oka spojrzała na kędzierzawego , który leżał na kocu obok , tyłem do niej . 
-Co jest ? - dosiadł się do niej Louis podając jej paczkę chusteczek . Widział, że dziewczyna ma katar , tak jakby płakała . Oparła głowę o jego ramię patrząc jak zaczarowana na spokojna wodę . Miała ochotę się rozpłakać . 
-Mam problem - pociągnęła nosem . Chłopak wyciągnął z torby koc i nakrył nim plecy towarzyszki . 
-Opowiadaj - uśmiechnął się kiedy został z nią sam . No prawie. Jeszcze był Liam , który zasnął . Justin , Zayn i Niall poszli gdzieś z nową koleżanką , która kleiła się do Bieber jak rzep do psiego ogona , a Harry poszedł do wody . 
-Nie powiesz nikomu ? - spytała nie pewnie . 
-To będzie nasz sekret - wyciągnął do niej mały palec , ta za niego złapała swoim . 
-Jest dwóch chłopaków - zaczęła niepewnie 
-Justin i ? - zaśmiał się nie pozwalając jej dokończyć poprzedniego zdania - Zayn czy Hazza ? 
-Czemu tak uważasz ? - była zszokowana tym co właśnie powiedział jej nowy przyjaciel  
-To widać po twoich oczach - pogłaskał ją po włosach - Poza tym zauważyłem to dzisiaj rano , jak weszłaś do kuchni . Harry siedział z Justinem , na ich widok aż oczy ci się zaświeciły - zachichotał 
-To aż tak bardzo widać ? - czuła jak jej twarz oblewają rumieńce 
-Ja to widzę , ale jak przyuważyłem te dwa barany nie - burknął niezadowolony ze 'ślepoty ' jego kumpli . 
-Nie mam pojęcia co robić - głos zaczął się jej łamać , a oczy zrobiły się wilgotne - Harry - gdy wypowiedziała jego imię mimowolnie się uśmiechnęła - Kiedy po raz pierwszy go zobaczyłam na koncercie , usłyszałam jego głos , kiedy nasz spojrzenia się spotkały ... - mówiła rozmarzona - Wiedziałam , że będzie moim problemem . Za to Bieber . Ugh , nie wiem co z nim . Jest przystojny , kochany i w ogóle , ale nie czuję żeby było to coś więcej , ale jednak gdy przy nim jestem moje serce bije mocniej , zupełnie jak przy Hazzie - podniosła głowę do góry - To jest takie chore - jedna samotna łza spłynęła po jej policzku .
-Po pierwsze to nie płacz - otarł słoną ciecz z jej policzka - Wiem , że to trudne , byłem w takiej sytuacji i powiem ci z doświadczenia , że im dłużej będziesz niepewna , tym bardziej będziesz się ranić . Musisz posłuchać głosu serca .
-Jacy oni są ? - spojrzała ciekawa na Lou - Ty lepiej ich znasz . 
-Oh , Justin i Harry - zaśmiał się - Justin , Justin , Justin , sama wiesz jaki jest . Typowy podrywacz . Chociaż czasami ma prześwity uczuciowe , ale rzadko kiedy . Przeważnie liczy się dla niego tyłek u dziewczyny . Nie zważa na to czy zrani ją czy nie . Po prostu rozkochuje w sobie , wykorzystuje i zostawia . Jedną dziewczyną , jakiej nie wykorzystał i z którą był na serio to jego przyjaciółka Caitlin - doskonale wiedziała o kogo chodzi . Nie raz oglądała jej filmiki . - Od tamtej pory nie był z żadną dziewczyną na poważnie . Harry . Podobny typ - na te słowa posmutniała - Nie taki sam , ale podobny . Lubi flirtować z dziewczynami , nawet z kilkoma na raz , ale jeżeli jakaś dziewczyna go oczaruje - zaśmiał się patrząc na piasek - Traci dla niej głowe . Takie zdarzenie było dwa razy , ale oby dwie okazały się fałszywe . Od tamtej pory Harry nie był w związku . Czasami flirtował , próbował , ale kończyło się tylko na tym . Nie to , że go bronię, bo jest moim najlepszym przyjacielem . Co to , to nie . Po prostu mówię ci szczerze jak jest . Mam nadzieję, że chociaż trochę ci pomogłem - odgarnął kosmyk włosów za jej ucho kiedy ta siedziała wpatrzona w niebo . Na koc obok wrócił loczek . 
-Żaden z nich nie jest dla mnie odpowiedni - szepnęła - Obydwoje zakazani . [...]
-Znowu godzina męki - jęknęła idąc w stronę samochodu . Chłopcy wpakowali wszystko do bagażnika , czekali tylko na Justin'a , który tak zafascynował się nową koleżanką , że aż musiał ją odprowadzić . Irytowało to Megan . Rano ją całował , a teraz ugania się za dziewczyną , której praktycznie nie zna . Może z nią było podobnie , ale wiedział o niej wiecej niż o tej blond przylepie . 
Doskonale zauważyła , że nowa nie polubiła chłopaków z 1D , tylko samego Justin'a , siedziała z nimi tylko dlatego , że Justin z się z nimi wygłupiał . Nic poza tym . Kiedy któryś z nich od niej zagadał , ta udawała , ze nie słyszy . Domyślała się , że jej nie polubi , ale w końcu mówi się, że nie ocenia się książki po okładce . Zobaczymy co pokaże czas - pomyślała siadając wykończona do auta . Była godzina 18:30  , a o 21:30  zaczyna się mecz , o którym opowiedział jej Liam . 
-Wrócił królewicz - burknął Zayn i usiadł obok brunetki , po lewej , a po prawej Harry . Za nimi Liam i Lou , Bieber kierował a Niall był jego towarzyszem . 
Szatyn wsiadł do auta , spojrzał na brunetkę w lusterku , ta od razu odwróciła od niego wzrok . 
-Wszystko w porządku ? - spojrzał na nią zmartwiony Zayn - Blado wyglądasz - przyłożył jej dłoń do czoła , było zimne . 
-Tak , wszystko okej , po prostu mi zimno - uśmiechnęła się blado do mulata , ten nie do końca przekonany zatrzasnął drzwi , Bieber odpalił auto .
-Zdrzemnij się - szepnął do niej cicho Harry , który przez pół drogi siedział wpatrzony w widoki za szybą . Dopiero kiedy zatrzymali się na postój i wszyscy oprócz tej dwójki wysiedli , odezwał się - Idziemy jeszcze na mecz , padniesz bez snu .
-Mogę ? - wskazała palcem na jego ramię , ten uśmiechnął się , zza siedzenia wyciągnął poduszkę i ułożył ją sobie na kolanach , brunetka wygodnie rozłożyła się na siedzeniu , pomimo tego , ze nie miała nastroju i była zawiedziona na kędzierzawym skusiła się na jego propozycję . Kiedy Malik wrócił do auta zgodził się użyczyć swoich kolan , aby jego obiekt westchnień mógł się spokojnie wyspać . Harry nakrył ją kocem , tak aby było jej ciepło . Przymknęła powieki , ale nie czuła potrzeby snu . 
-Co jej ? - słyszała jak Justin wrócił do auta , wiedziała że był zły , widząc taki widok . 
-Po prostu jest zmęczona - odpowiedział spokojnie Harry patrząc na nią jak na obrazek . Delikatnie zaczął głaskać ją po włosach , tak aby sprawić jej przyjemność . [...]
-Bells , uśmiech - wołał wesoło Liam biegając z jej kochanym aparatem przed domem . Dziewczyna dopiero co się obudziła i nie miała nastroju aby się uśmiechać , Liam zrobił jej zdjęcie w momencie kiedy miała zamiar się przeciągnąć - Nada się na twitter'a - puścił jej oczko i pobiegł dalej robić zdjęcia , aparatem wyszperanym z torby Belli . 




Niall był tak miły i pomógł brunetce zanieść jej bagaż plażowy do sypialni , ponieważ ta nadal była nie dobudzona . Sprzeczała się z nim , mówiła , ze sama sobie poradzi , lecz ten był uparty i zrobił to za nią . 

Kiedy tylko weszła do pokoju pierwszą rzeczą jaką zrobiła to skierowała się do łazienki i - uprzednio wkładając kurek - napuściła ciepłej wody do wanny . Wlała płyn rozcięczający , który sprawił , że w wannie było pełno piany i na chwilę wróciła do sypialni w celu wzięcia ubrań na przebranie . W pomieszczeniu był już Justin . Kiedy tylko przekroczyła próg pokoju szatyn obrócił się w jej stronę , podszedł od niej i przytulił , lecz ta się wyrwała . Spojrzał na nią zdezorientowany .
-Idź do swojej Blanki - burknęła , szybko wzięła komplet ubrań z walizki i zamknęła się w łazience . http://www.polyvore.com/cgi/set?id=51420211
Po relaksującej kąpieli wyszła z wanny , starannie wytarła swoje chude ciało , ubrała się w wybrane ciuchy , włosy związała w niedbałego koka , a na twarz nałożyła trochę podkładu aby zakryć sińce pod oczami , które pojawiły się pod wpływem braku snu . 
Było sporo po dwudziestej kiedy była gotowa . Gdy zeszła na dół jej piątka nieogarów była już gotowa 


Zaśmiała się pod nosem widząc ich podekscytowanie meczem . Ona tak naprawdę nie wiedziała nawet jakie drużyny graja i nie specjalnie ją to interesowało . Chciała tam pójść tylko dlatego , aby spędzić z nimi jak najwięcej czasu . 
Usiadła na kanapie pomiędzy Nialla , a Liama , który kłócili się który z nich będzie siedział na przednim siedzeniu , kiedy na dół zszedł Justin . 


Jak zawsze , nienaganny . 
Wszedł do salonu , spojrzał smutno na dziewczynę , która skradła jego serce . Starała się nie nawiązywać z nim dłuższego kontaktu wzrokowego . 
-Gotowi ? - spojrzał na zegarek stojący obok telewizora . 
Wszyscy krzyknęli chórem ' tak ' . Była 20:45  . O ile dobrze brunetka się orientowała męcz miał się odbyć na nowej hali sportowej znajdującej się po drugiej stronie miasta. Nic dziwnego , ze tak szybko wyjechali .
-Nadal Ci zimno ? - zapytał z troską Liam siedzący obok niej 
-Nie , już jest lepiej - uśmiechnęła sie do niego ciepło - Gdzie zniknąłeś od razu jak przyjechaliśmy na plażę ? - spojrzała na niego zaciekawiona 
-Uhm , musiałem coś załatwić - odpowiedział speszony i odwrócił wzrok w drugą stronę . 
-Dziewczyna ? - zaśmiała się , ten zachłysnął się powietrzem . 
-Skąd ten pomysł ? - nerwowo przeczesał włosy 
-Intuicja - puściła mu oczko i przez resztę drogi nie odzywali się do siebie . Po prostu nie mięli takiej potrzeby . [...]
Trwała dwudziesta piąta minuta meczu , wynik 8-6 dla Lakersów , ulubiona drużyna całej szóstki . Jakie targały nimi emocje to po prostu dla brunetki była poezja . Miała z nich ubaw kiedy wydzierali się ile sił w płucach , chociaż ich głosy i tak zanikały w hałasie panującym na sali . 
Najbardziej dziewczynę bawiła ' całuśna kamera ' . Koleś biegający po trybunach z kamerą , wyszukujący jakiś przypadkowych par . Kiedy zobaczyła na ekranie starszych ludzi uśmiechnęła się pod nosem. Spojrzała w lewo , jakiś mały chłopczyk kibicował zawzięcie , podobnie jak jej przyjaciele . Na prawo Hazza , który siedział na żółtym krzesełku nerowo tupocząc nogą . Kiedy jeden z zawodników Lakersów rzucał do kosza i koleś z przeciwnej drużyny wytrącił mu piłkę kędzierzawy zaczął bluzgać na niego nieźle zdenerwowany . 


Prowadzący ogłosił przerwę w meczu . Brunetka odruchowo spojrzała na ekran całuśnej kamery , kiedy zobaczyła na nim siebie i Hazze zbledła , z wrażenia otworzyła usta . Szturchnęła loczka , kiedy to zobaczył jego mina była podobna . Wszyscy dookoła krzyczeli ' całuj , całuj , całuj ' . Spojrzała na niego , ten przerażony patrzył na jej reakcję . 

-No całuj ją ! - krzyknęli zza pleców Hazzy Lou i Liam 
Przełknęła nerwowo ślinę . Powoli zaczął się do niej przybliżać . Położyła delikatnie dłoń na jego lewym policzku , chłopak dotknął jej ust swoimi . Poczuła niesamowite ciepło w sercu , coś ją ściskało w żołądku , czuła nie małe podniecenie . 
Zielonooki delikatnie muskał jej usta . Były strasznie ciepłe i miękkie w dotyku . Spodobało się jej to , napawała się ich smakiem . Słyszała jak wszyscy dookoła krzyczeli ' długo , długo ' . 
Oboje zaśmieli się przez pocałunek . Ujął jej twarz w swoje dłonie i przybliżył ją do siebie .
Uczucia jakie nią miotały były tak wspaniałe , że pragnęła aby ta chwila trwała wiecznie . Zacisnęła dłoń na koszulce chłopaka kiedy ten na chwilę oderwał swoje usta od jej spragnionych warg . Nie byli już na wizji , lecz krzyki nadal trwały . 
Spojrzała mu w oczy . Jego tęczówki były strasznie duże i wyraźne . Tańczyły w nich iskierki . To samo on mógł powiedzieć patrząc w jej oczy . 
Uśmiechy nie schodziły im z ust . 
Kątem oka spojrzała na Justin'a , siedział w miejscu zaciskając pięści na oparciach . Niall coś mu tłumaczył , było widać , że jest zły , ale dla niej liczyło się to co wydarzyło się zaledwie minutę temu . Żyła tamtą chwilą . 


___________________________
Na powitanie chciałam wam powiedzieć , że zrobiłam taki jakby zwiastun do opowiadania
Proszę o łagodne hejty , to mój pierwszy filmik ; )
Ogólnie to nie mam nic do powiedzenia , ah no może poza tym , że dziękuję dwóm osobą , które uszczęśliwiły mnie komentarzami pod poprzednią notką . Kocham was , pomimo wszystko i nadal będę pisać , chociaż jest was garstka < 3
Ah , i chciałam wspomnieć , że ponownie zakochałam się w chłopakach . < 3

No next'a . ! < 3333

niedziela, 16 września 2012

11 . Rozdział jedenasty - ' -Zacny brzuszek , Haroldzie '


- Zapomniałem o porannym buziaku - wyszczerzył się i już po chwili mogłam poczuć jego słodkie usta na moich . [...]


-Daleko jeszcze ? - jęknęłam chyba po raz piętnasty kiedy stanęliśmy na stacji benzynowej w celu postoju . 
-Jeszcze jakieś 20 kilometrów - uśmiechnął się Lou , nasz kierowca . 
-Mówiliście , że to za miastem - burknęłam niezadowolona . Musze przyznać , że najlepszym wycieczkowiczem to ja nie jestem . 
-Bo to jest za miastem - uśmiechnął się - 50 kilometrów - zaśmiał się widząc moją minę . 
-Oh no przestań , jest dopiero 11 , dzień jeszcze długi ! - powiedział pełen entuzjazmu Harry wtrącając się do rozmowy . Jeny , co mu się stało ? 
-Bells , możemy pogadać ? - zapytał Zayn kiedy wszyscy wysiedli z auta . 
-Jasne - uśmiechnęłam się - Mów . 
-W cztery oczy - spojrzał na całe towarzystwo . 
-Okej , jak chcesz - już mięliśmy iść na bok kiedy podszedł do nas Justin . 
-Idę na stację , chcesz coś do picia lub do jedzenia ? - spytał z troską w głosie . 
-Tak , poproszę 'Ice Tea ' brzoskwiniową i jakieś herbatniki - uśmiechnęłam się wdzięcznie do szatyna , ten tylko spojrzał podejrzanie na Malika - w końcu dowiedziałam się jak każdy z nich ma na nazwisko - i odszedł z chłopakami w stronę stacji. 
-Więc ? - spojrzałam na niego wyczekująco 
-Chciałem cie przeprosić za to co powiedziałem rano - spojrzał mi głęboko w oczy - Eh , po prostu byłem zły , Justin jest , a właściwie to był takim podrywaczem , ale Ty go zmieniasz - uśmiechnął się - Nie bierz do siebie tego co powiedziałem rano , bo nie chciałem tego powiedzieć . Chciałem ci dogryźć - spuścił głowę . 
-Ej - położyłam mu rękę na ramieniu - Jest okej . Tak myślałam , że to były słowa wypowiedziane pod wpływem złości , to nic takiego - dałam mu jeden ze swoich ciepłych uśmiechów 
-Dziękuję , na prawdę jesteś dobrą kumpelą - przybiłam z nim żółwika na zgodę i dołączyliśmy do reszty bandy , która rozdawała autografy małym dziewczynką przy kasie . Słodko to wyglądało . 
-Heej , co to za słodziaki ? - podeszłam do nich i ukucnęłam obok jednej z nich . Mała , zielonooka dziewczynka o burzy rudych loczków . Była wprost prześliczna - Jak masz na imię ? - uśmiechnęłam się do niej 
-Emily - powiedziała dość nieśmiało - A Ty ? 
-Ja ? Ja mam na imię Megan - wyciągnęłam do niej rękę 
-Bardzo ładnie 
-Oh , dziękuję , Ty też masz bardzo ładne imię - pogłaskałam ją po policzku . Nie mogłam się na nią napatrzeć . 
-Jaki jest twój ulubieniec ? - spojrzałam na nią kiedy chłopcy nadal byli zajęci 
-Justin i Harry - gdy to powiedziała coś mnie ukuło w sercu - A twoi ? - dodała od razu 
-Ciekawe pytanie mi zadałaś - zaśmiałam się - Każdego uwielbiam z osobna . Są kochani , jak najlepsi przyjaciele .
-Jesteś dziewczyną , któregoś z nich ? - spojrzałam na mnie tymi swoimi wielkimi , oczami . Zaskoczyła mnie . 
-Nie - zaprzeczyłam . Bo nie jestem , prawda ? Nie okłamałam jej . 
-Mogłabym dostać twój autograf ? - zapytała zawstydzona 
-Oh , oczywiście , ale ja nie jestem nikim sławnym - uśmiechnęłam się , wzięłam od niej różowy flamaster i napisałam na kartce z notesu swoje imię z sercem .
-Jeszcze nie , ale wiem , że kiedyś będziesz - przytuliła się do mnie , po chwili już jej przy mnie nie było . Biegła w stronę jak mniemam małżeństwa , które ją wołało . To co powiedziała było urocze . Ale jednak ja w to nie wierzę . 
Kiedy chłopcy rozdali wszystkim małym księżniczką autografy i kupili to co mięli w planach ruszyliśmy w dalszą drogę w rytmach ' Call me maybe ' .
Justin delikatnie złapał moją dłoń , tak aby nikt nie widział . Chociaż w sumie nikt nie miał takiej możliwości , ponieważ siedzieliśmy na dwóch ostatnich siedzeniach . Przed nami Liam , Niall i Zayn , Lou kierowca , a obok niego Harry .
Spojrzałam w jego bursztynowe oczy i na sam ich widok na mojej twarzy zagościł uśmiech . 
Po 30 minutach byliśmy na miejscu . ( dop . aut . fotografia jeziora jest dołączona do stroju )
-Pięknie - szepnęłam sama do siebie kiedy jechaliśmy przy jeziorze w stronę parkingu . 
Ludzi było dość sporo , nie były to tłumy , czy nie wiadomo jakie wielkie pielgrzymki , ale jednak byli . Wzięliśmy swoje rzeczy z auta , każdy coś niósł . Postanowiliśmy , że rozłożymy się w takim miejscu , aby nie było dużo ludzi , tak żeby chłopacy mogli choć chwilę odpocząć od codzienności,  lecz już zanim wyszliśmy z parkingu podbiegły do nich jakieś trzy dziewczyny . Wyglądały na około 17 lat . Ładne , zgrabne , w seksownych strojach . Starałam się nie być zazdrosna o dwóch mężczyzn mieszkających w moim sercu ,ale kiepsko mi to wychodziło . Wzięłam to co moje i nie czekając na nich weszłam na plażę . 
Przyjemny zimny piasek , w którym zatopiłam nagie stopy sprawił , że wspomnienia z dzieciństwa wróciły . Wtedy ostatni raz miałam kontakt z wodą i plażą . Dość dawno temu . 
Wyciągnęłam z torby plażowy , duży kremowy koc i rozłożyłam go na piasku , pod małym klifem , wyciągnęłam z torby ręcznik , ściągnęłam z siebie sukienkę , a na nos założyłam okulary . Słońce dawało o sobie znać , w końcu mamy początek lipca . Wygodnie rozłożyłam się na kocu i wystawiłam ciało do słońca aby choć trochę się opalić , lecz po chwili ktoś mi je zasłonił . Kiedy oparłam się na łokciach , zobaczyłam że przede mną stał Zayn . 
-Może wysmarować pani plecki ? - zaśmiał się Liam . Cała banda się przytoczyła .
Lou wbił w piasek parasol , Niall rozłożył jeszcze dwa koce , Justin i Harry pobiegli już do wody , a mulat rzucił torbę obok mojej , położył koszyk blondyna na jego kocu i usiadł obok mnie , wcześniej ściągając koszulkę . 
Uhm , Malik , jakie Ty masz boskie ciało . [...]


-Aaaaaaaaa ! - krzyczałam ile miałam sił w płucach kiedy Harry przerzucił mnie sobie przez bark i biegł ze mną w stronę wody - Puszczaj ! - biłam go po plecach , ale to nic nie dawało 
Wbiegł ze mną po kolana i chciał mnie postawić w wodzie , lecz oplotłam nogami jego biodra i zawzięcie się go trzymałam , kurczowo zaciskając ręce na jego szyi . 
-No puszczaj , przecież woda nie gryzie  - próbował mnie wrzucić śmiejąc się przy tym wesoło 
-Nie , chce z powrotem na plażę - niemalże wyszeptałam . Mój głos zaczął powoli się łamać 
-Co jest ? - wszedł jeszcze głębiej - Boisz się wody ? - spojrzał mi w oczy , w których pojawiły się łzy -  Ej , mała , spokojnie . Przecież nie dam zrobić ci krzywdy - pogłaskał mnie po nagich plecach .
-Naprawdę ? - popatrzyłam w jego zielone tęczówki , w których tańczyły iskierki .
-Naprawdę , a teraz zaufaj mi i ustań na dnie - delikatnie wyswobodziłam jego biodra z mojego uścisku , ale nadal nie puszczałam szyi . Poczułam piasek pod stopami . Harry delikatnie złapał mnie w talii , abym czuła się pewniej 
-Dlaczego boisz się wody ? - spojrzał na mnie zaciekawiony kiedy stawiałam powoli kroki w wodzie , jak małe dziecko uczące się chodzić . 
-Kiedy byłam mała - przypomniało mi się zdarzenie z przed dziesięciu lat - Chodziłam sobie po wodzie , szukałam muszelek , wtedy kochałam wodę . Nagle coś mnie wciągnęło i nie mogłam wypłynąć , zaczęłam się krztusić . Z jeziora wyciągnęła mnie jakaś pani , ale woda dostała się do płuc i zabrała mnie karetka , tyle pamiętam . Od tamtego czasu nie miałam kontaktu z plażą i wodą typu morze , jezioro , ocean . 
-Kocham tą panią - szepnął .
-Dlaczego ? 
-Bo uratowała nasz skarb - przytulił się do moich pleców . Uśmiechnęłam się pod wpływem jego dotyku . Widziałam , że do wody wchodzi Justin , powoli podszedł do nas .
-Można odbić ? - zaśmiał się , na co Harry od razu mnie puścił i wrócił do chłopaków . Justin położył swoje dłonie na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie . Muszę przyznać , on też ma niczego sobie ciałko . 
Słodko się uśmiechnął i obrócił mnie tyłem do siebie, objął mnie w talii i położył głowę na moim ramieniu 
-O czym rozmawialiście ? - zapytał nagle . 
-O niczym , tak po prostu - odpowiedziałam beznamiętnie . 

*

Kiedy Meg i Justin przebywali razem w wodzie Harry dołączył do Zayn'a , który leżał na kocu brunetki i przyglądał się dwójce przyjaciół . 
-Ciebie też to irytuje ?- spojrzał na loczka , ten mu przytaknął , na jego twarzy malowała się złość .
-Czy ty coś .. - zaczął mulat , Hazza od razu mu przerwał 
-Tak , a Ty ? - spojrzał ciekawym wzrokiem
-Tak - uśmiechnął się szeroko i spojrzał na dziewczynę 
-Czyli jak widać jest nas trzech - westchnął zielonooki i położył się na brzuchu obok Malika . 
-Trochę wody , dla ochłody - przybiegł Lou z zimnym piwem i położył loczkowi na plecach , ten gwałtownie się podniósł i oboje zaczęli się śmiać .
-Co robicie ? - do grupki przyjaciół dołączyła Megan . Na widok jej mokrego i półnagiego ciała Harry i Zayn zaczęli się zachwycać . Brunetka usiadła wygodnie pomiędzy jednym , a drugim i założyła na nos okulary , które wcześniej ściągnęła , aby nie zgubić ich w wodzie 
-Obijamy się - zaśmiał się Niall pałaszujący kanapkę 
-Niall , czy ty kiedyś nie byłeś głodny ? - zaśmiała się i podała przyjacielowi chusteczkę , aby wytarł swój brudny pyszczek . Ten z szerokim uśmiechem na twarzy wzruszył ramionami i zajął się swoją przekąską . Zayn i Lou postanowili , że pójdą się przejść po okolicy , Justin był nadal w wodzie , a Niall był zajęty jedzeniem . Do dyspozycji Megan został tylko Harry .
-Uhm , mógłbyś posmarować mi plecy ? - spojrzała na niego swoimi wielkimi brązowymi oczami które doskonale było widać przez okulary, chłopak patrzył w nie jak zahipnotyzowany 
-Oczywiście - podała mu tubkę z kremem , usiadł za nią po turecku , wycisnął na dłoń białą ciecz i delikatnie przyłożył do ciała dziewczyny . Po jej plecach przeszedł zimny dreszcz . Chłopak z wielką pasją smarował jej plecy , cieszył się chwilą, w której mógł być z nią sam , na sam . Mógł jej bez obaw na nią patrzeć , mógł napawać się jej delikatnym zapachem , dotykać jej bladego i kruchego ciała . Była tylko dla niego . Kiedy skończył otarł dłonie o jej ramiona , aby krem się nie zmarnował i usiadł z powrotem obok niej 
-Dziękuję - uśmiechnęła się wdzięcznie do loczka, na jego twarzy od razu zagościł wielki uśmiech.
-Polecam się na przyszłość - puścił jej oczko na co delikatnie się zarumieniła . 
-Więc powiadasz , że jesteś Harry , tak ? - podniosła jedną brew do góry , ten parsknął śmiechem , podobnie jak ona . 
-Tak , a pani powiada , że pani to Megan , tak ? - nie odrywał od niej wzroku . 
-Dla pana po prostu Megan - wyciągnęła do niego rękę . 
-Dla ciebie Harry - uścisnął jej dłoń po czym delikatnie ucałował . Oboje zauważyli , że zostali sami .
-Wiesz , lubię z Tobą rozmawiać - zwierzyła mu się - Pomimo tego , że prawie się nie znamy , ufam ci i mam cichą nadzieję , że nie wykorzystasz tego przeciwko mnie .
-Nie potrafiłbym . Bardzo cieszy mnie fakt iż mi ufasz , rzadko która dziewczyna jest tak do mnie nastawiona , po tak krótkim czasie znajomości . 
Patrzyli na siebie jak zaczarowani , nie widzieli poza sobą świata . Ona , nieśmiała i skryta w sobie , zakłopotana uczuciem do dwóch chłopców . On , romantyczny i czuły , zakochany po uszy w nowo poznanej dziewczynie . 
Kędzierzawy wyciągnął dłoń w jej stronę , pogłaskał delikatnie jej blady i zimny policzek . Dotykał jej skórę kciukiem , kiedy ta przysunęła się do niego , uznał to za znak . Delikatnie pochylił się w jej stronę . Ich twarze dzieliła niewielka odległość, chciał skosztować jej pełnych warg kiedy kątem oka dostrzegł , ze w ich stronę zbliża się Lou . Był pewien , że za nim idzie Malik . Szybko odsunął się od brunetki . Ta zdezorientowana sytuacją spojrzała na niego pytająco , jego wzrok był skierowany w stronę zbliżających się przyjaciół . Wszystko było dla niej jasne . 
Lekko speszona odwróciła wzrok od zielonookiego i wbiła go w piasek . 
-Hej , co jest , ktoś umarł ? - do pary przysiadł się zawsze wesoły Louis 
-Tak - burknął Harry , wstał z koca i odszedł w stronę barów . Jej oczy się zaszkliły , bała się , że zrobiła coś nie tak . 
-Co go znowu ugryzło ? - zapytał ją niebieskooki sącząc piwo . 
-Nie mam pojęcia - spojrzała w niebo , pomrugała parę razy powiekami aby odpędzić od siebie chęć płakania - Gdzie Bieber ? - zapytała Malika , który usiadł obok Lou . 
-Idzie - wskazał na chłopaka który szedł w towarzystwie jakiejś blondynki . Kiedy zobaczyła ich razem uśmiechniętych, od razu do głowy wróciły jej słowa Zayn'a wypowiedziane rano . 
Spojrzała smutno na mulata , jego wzrok był skierowany w stronę przyjaciela . 
-Megan , Lou , Zayn - stanął przed przyjaciółmi - Poznajcie Blankę - objął ją ramieniem . Brunetka tylko zmierzyła ją wzrokiem i posłała jej jeden ze sztucznych uśmiechów . Za pozwoleniem szatyna nowa koleżanka usiadła obok Megan .
-Hej , jestem Blanka - wyciągnęła do niej dłoń pełna entuzjazmu .
-Megan - odpowiedziała obojętnie i delikatnie ścisnęła jej dłoń . 
-Justin dużo mi o Tobie opowiadał przez drogę - zaśmiała się patrząc na szatyna , który wygłupiał się z Louisem . 
-Naprawdę ? - zrobiła wielkie oczy
-No pewnie . Buzia mu się nie zamykała - puściła jej oczko 
-Miło - wyszczerzyła się do blondynki . Od razu poprawił się jej humor . 
-Ile masz lat ? - spojrzała na nią zaciekawiona 
-Piętnaście , a Ty ? 
-Szesnaście - rysowała kółka na kolanie - Justin mówił , że jesteście z przedmieścia Londynu , pomyślałam , że może będziemy chodzić razem do klasy , ale chyba jednak nie - posmutniała .
-Idę do pierwszej liceum , a Ty ? 
-Także , jak to możliwe ? Przecież jesteś ode mnie młodsza , powinnaś pójść do 3 gimnazjum ?
-Wiem , wiem , ale mama wysłała mnie prędzej do szkoły , wraz z moją przyjaciółką - uśmiechnęła się . 
-A o to chodzi - zaśmiała się . Brunetka posmutniała kiedy spostrzegła , że zielonooki nadal nie wrócił . 
-Poczekasz tutaj z chłopakami ? Ja zaraz wrócę .. - spojrzała na nią nie pewnie 
-Jasne - szybko wstała z koca , powiedziała chłopakom , ze idzie poszukać toalety i ruszyła na poszukiwania loczka . Na początek obeszła bary przy plaży , ale niestety nigdzie go nie było . 
Weszła więc na chodnik wyłożony kostką , który prowadził w głąb małego ' miasta ' gdzie były plażowe sklepy , kluby dyskotekowe i oczywiście bary . Idąc koło piątego z kolei wreszcie znalazła swoją zgubę . Uśmiechnęła się na widok Hazzy , który zawzięcie bawił się słomkami przy szklance fanty . 
-Hej - usiadła obok niego na barowym krześle , ten aż podskoczył . 
-Wystraszyłaś mnie - zaśmiał się , ponownie zatracił się w jej spojrzeniu
-O to mi chodziło - pokazała mu język i rozejrzała się dookoła
-Chcesz coś do picia ? - wskazał palcem na napoje w lodówce 
-Uhm , poproszę wodę - uśmiechnęła się . Chłopak delikatnie posmutniał . Widząc jej chude ciało chciało mu się płakać . Bał się o nią , zwłaszcza , że dziewczyna nadal starała się prowadzić dietę . 
-Może napijesz się czegoś kalorycznego i słodkiego ? - spytał z nadzieją w głosie , ta tylko wzruszyła ramionami . Brunet zawołał barmana , poprosił o słodki i owocowy koktajl .
-Dziękuję - spojrzała mu prosto w oczy . Ich zieleń ponownie sprawiła , że nie mogła oderwać  wzroku od chłopaka . 
-Nie ma za co - podał jej słomkę , nim się obejrzał wysoki mężczyzna o czarnej czuprynie podał jego towarzyszce dużą szklankę truskawkowego napoju . [...]


Idąc ścieżką w parku rozmawiali cały czas poznając siebie nawzajem . Opowiadał jej rzeczy , o których nie wiedział praktycznie nikt . No może poza Louisem . 
Ona także nie była mu dłużna . Czuła , że jest pomiędzy nimi jakaś więź . 
-Zacny brzuszek , Haroldzie - wypaliła niespodziewanie przyglądając się mięśniom chłopaka .


_____________________________________
Jak widzę nie bardzo zależy wam na tym blogu . Trudno . Postanowiłam , że będę dodawała rozdziały dla siebie . Kto to czyta , niech czyta . Kocham to co robię i będę to kontynuować , pomimo tego , że praktycznie nie ma śladów po czytelnikach . Nie mam pojęcia co się stało , zrobiłaś coś nie tak ,  że uciekliście ? :c
Nie wiem ...
A tak nawiasem , jestem dumna z chłopców po tej gali . Jestem dumna , że jestem Directionerką .
Że mogę należeć do tej rodziny . Tyle osiągnęli , a to dopiero dwa lata . Odnieśli niesamowity sukces .
Wielkie brawa .

+ Nowa bohaterka

Blanka .


Do next'a .
Baj .



sobota, 1 września 2012

10 . Rozdział dziesiąty - ' Nadal wierzysz w bajki ? '

Spojrzałam w stronę Justin'a i w jednej chwili poczułam niesamowite ciepło jego warg na swoich oziębłych ustach .


Kiedy się ode mnie odsunął na twarz wkradł się mały uśmiech . 

-A co ze sprawami sercowymi ? - wszedł na temat , który bolał najbardziej . 
-Nie lubię o tym rozmawiać - oparłam się o miękką kanapę , a nogi położyłam na stolik . Widział jak się denerwuję . 
-Spokojnie , bez nerwów - przysunął się do mnie i ujął delikatnie moją dłoń . 
-Za każdym razem cierpiałam - w moich oczach pojawiły się łzy na wspomnienie o moim ostatnim chłopaku .
-Chcesz się wygadać ? - pogłaskał mnie po wierzchu ręki 
-Mój ostatni chłopak .. Eh , byłam w niego tak zapatrzona , że nie widziałam w nim żadnej wady . Dosłownie . Dopiero po 5 miesiącach dowiedziałam się przez przypadek , że zdradzał mnie na każdym kroku . Kiedy mu to powiedziałam prosto w twarz , wykrzyczałam mu jak go nienawidzę i jakim jest dupkiem , on .. On mnie uderzył w twarz - łzy leciały mi strumieniami , przypomniał mi się ten ból , piekący policzek po siarczystym uderzeniu , hektolitry wylanych łez , ból w sercu i to cholerne uczucie . Zawiodłam się . Justin wstał , myślałam ,że wyjdzie i mnie zostawi , lecz ten poszedł do łazienki i przyniósł mi karton z chusteczkami . Podziękowałam mu delikatnym uśmiechem i wytarłam twarz . 
-Jak on się nazywa ? - powiedział , po długiej chwili milczenia . 
-Po co Ci to ? - zdezorientowana spojrzałam na jego twarz , na której malował się gniew .
-Zabiję go - wysyczał przez zęby zaciskając pięść .
-Ej , spokojnie - wierzchem dłoni pogłaskałam jego policzek , oparł swój podbródek o moje czoło i delikatnie pocałował mnie we włosy .
-Nie rozumiem niektórych mężczyzn . Okej , zdrada zdradą , ale trzeba być konkretnym skurwielem żeby uderzyć kobietę - patrzył przed siebie . 
-Było minęło - spojrzał na mnie, ujął delikatnie moją twarz i patrzył mi głęboko w oczy 
-Ja nigdy ci tego nie zrobię - wyszeptał 
-Trzymam Cię za słowo . 
-Naprawdę . Chce się zmienić - dodał z entuzjazmem - Poznałem wspaniałych ludzi , na których bardzo mi zależy , nie chce tego spieprzyć swoim debilizmem . Nie chce stracić tego , co dla mnie najcenniejsze. Chcę być dorosłym i odpowiedzialnym mężczyzną , a nie zwykłym gówniarzem , dla którego najważniejszy jest seks . Chcę znaleźć kobietę , która mnie pokocha , a ja ją - mówił jak zaczarowany . To wszystko brzmiało tak pięknie i wiarygodnie . 
-Justin , znamy się cholernie krótko , ale ... Zaufam Ci . Wierzę , że się zmienisz . Z czasem zobaczę , czy dotrzymujesz słowa , czy po prostu rzucasz je na wiatr - Pogłaskałam go delikatnie po bladym policzku , uśmiechnęłam się , co robię zdecydowanie za często . 
Jego spojrzenie utkwiło w moim , intensywnie mi się przyglądał .
-Czegoś brakuje Ci w życiu - niemalże wyszeptał 
-Zdaje Ci się - odwróciłam od niego twarz 
-Brakuje Ci osoby , która czule jak kochany ojciec powie ci  ' kocham cie ' , która kiedy będzie ci źle , wysłucha Cie jak najlepszy przyjaciel , która okrzyczy Cie za brak czapki na głowie podczas mroźnej zimy jak mama , z którą będziesz mogła się pokłócić i powygłupiać jak z rodzeństwem . Osoby ci najbliższej , która będzie dla ciebie wszystkim .
-Skąd Ty to wszystko wiesz ? - podniosłam jedną brew do góry zszokowana tym co powiedział . 
-Widzę to w twoich oczach - ponownie pogłaskał moją dłoń . [...]


Kiedy się obudziłam , byłam w sypialni , nikogo nie było w pokoju , przez zasłony wdzierało się słońce , czyli , że jest ranek . Spojrzałam na wyświetlacz komórki , która leżała obok , na szafce nocnej , 09 : 08  . 

Pozostając w mojej koszulce , podeszłam do walizki , z kosmetyczki wyciągnęłam frotkę i związałam nią wszystkie włosy w wysokiego koka , pozostawiając go w nieładzie . 
Po cichu otworzyłam drzwi sypialni , na dole było słychać muzykę . Cichaczem zeszłam po schodach i powoli podeszłam do kuchni , gdzie był Niall słuchający muzyki i smażący naleśniki .
Oparłam się o futrynę i przyglądałam mu się z rozbawieniem , kiedy ten nieświadomy mojej obecności kręcił tyłkiem na wszystkie strony . Kiedy nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem zdezorientowany blondyn odwrócił się w moją stronę i zamurowało go . 
-Dzień dobry - weszłam uśmiechnięta do kuchni i usiadłam przy wysepce . 
-Em , hej - zarumienił się . 
-Jak Ci się spało ? - próbowałam znaleźć jakiś temat , podtrzymać rozmowę . 
-Nawet dobrze - uśmiechnął się - Naleśnika ? - wskazał na patelnię na której leżał gotowy placek.
-Mogę spróbować - wyszczerzyłam się półgębkiem . Chłopak nałożył przysmak na talerz, podał mi go po czym postawił przede mną różne dodatki typu dżem truskawkowy , jagodowy , czekoladę , cukier , bitą śmietanę . Z racji iż wprost ubóstwiam jagody , wysmarowałam naleśnika tym o to dżemem , zawinęłam go i ugryzłam kawałek . 
-Umm , to jest przepyszne - spojrzałam na Nialla z szeroko otwartymi oczami , ten tylko zaczął się śmiać 
-Dobry - do kuchni wszedł Lou w samych spodniach od pidżamy 
-Pochwalony - wyszczerzyłam się na co ten zaczął się głośno śmiać - Co ? 
-Hahaha , jesteś .. - nie mógł przestać się śmiać 
-Co jestem ? 
-Jesteś .. - nadal śmiał się jak opętany 
-No co ?! 
-Masz dżem na nosie - powiedział to śmiertelnie poważnie , że kiedy to usłyszałam sama wybuchłam śmiechem i śmialiśmy się we trzech , ponieważ blondasek dołączył się do nas . 
-Co powiesz , młoda ? - usiadł na przeciwko mnie i wziął od przyjaciela śniadanie , który zaraz po tym pobiegł z talerzem do salonu przed telewizor 
-Hm , jestem tu czwarty dzień i tyle się wydarzyło , mieszkam z zajebistymi chłopakami , których można powiedzieć , że już pokochałam jak swoich braci , lub przyjaciół . Jest dobrze - puściłam mu oczko na co ten zaśmiał się i spojrzał w stronę schodów , na których stał Liam . 
Wszedł zaspany do kuchni w koszulce na ramiączkach i bokserkach , podszedł pół przytomny do lodówki , wyciągnął z niej karton z mlekiem i wypił jego zawartość . Puste opakowanie wrzucił do kosza na śmieci , po czym przetarł delikatnie oczy i pomachał do nas nadal nie kontaktując .
-Wyglądasz jakbyś z tydzień chlał - uśmiechnął się do niego wiecznie głodny Niall , który wszedł do kuchni w celu nałożenia sobie kolejnej porcji naleśników . 
-Dzięki , ja Ciebie też kocham - poczochrał go po włosach i usiadł obok Lou , wziął od niego naleśnika i zaczął go konsumować wpatrując się w ścianę za mną . 
-Wszystko okej ? - pomachałam mu ręką przed oczami kiedy siedział jak osłupiały . 
-Źle spałem i tyle - wzruszył ramionami , podszedł do szafki , wyciągnął miskę , wsypał do niej czekoladowe płatki i poszedł do salonu z blondynem . 
-To normalne ? - spytałam niepewnie Louisa 
-Absolutnie - odwrócił na chwilę do mnie głowę , ponieważ wkładał brudne naczynia do zmywarki . [...]


Kiedy wróciłam do sypialni , zorientowałam się , że nigdzie nie ma Justin'a . 

Pewnie pojechał do sklepu , albo jego manager zadzwonił i musiał pilnie jechać . 
Postanowiłam się nie martwić i zajęłam się dobraniem stroju  . 


http://www.polyvore.com/stylu_harryego_lt/set?id=49527425



Fakt , było słonecznie , ale jednak wybrałam ten komplet . 

Weszłam do łazienki , która była wolna , najwidoczniej Zayn jeszcze spał . 
Wzięłam szybki prysznic , umyłam włosy w arbuzowym szamponie , wytarłam się dokładnie , wysuszyłam siano na głowie , które od razu się skręciło , ubrałam się w wybrane ubrania i postanowiłam wyprostować moją brązową szopę . Efekt końcowy był taki : 




Gotowa zeszłam na dół , gdzie w salonie siedział już rozbudzony Liam i grał w XBOX'a z Niall'em , Lou ogarniał kuchnię po śniadaniu , przy wyspie siedział Harry konsumując płatki miodowe na mleku , a obok niego siedział Justin . Na sam jego widok szeroko się uśmiechnęłam . Mój gest został odwzajemniony od oby dwóch chłopaków , przez co nieco się skrzywiłam . Czy to jest możliwe , że czuję coś do oby dwóch chłopców ? Harry mnie oczarował od samego początku , ale Justin też nie jest mi obojętny . 

Na widok oby dwóch mocniej bije mi serce . To jest takie trudne . Skomplikowane . 
-Gdzie byłeś ? - usiadłam na przeciwko nich i oparłam brodę o podparta na blacie rękę . 
-Musiałem jechać do Scoot'a , pilne wezwanie . Mam koncert za dwa dni - uśmiechnął się , widziałam , że koncertowanie sprawia mu wielką radość . 
-Czyli piątek masz zajęty ? 
-Tak , Ty też - poruszał zabawnie brwiami na co parsknęłam śmiechem .
-Wariat - pstryknęłam go w nos - Mam rozumieć , że jadę z Tobą ? - spojrzałam podejrzanie . 
-Jesteś moim gościem honorowym na koncercie - puścił mi oczko , spojrzałam w stronę Harry'ego , który zawzięcie z kimś pisał sms'y .
-Z kim tak sms'ujesz ? - szturchnął go rozbawiony Bieber .
-Z kimś - pokazał mu język i wziął łyżkę pełną płatek do ust 
-Ciesz się , że Liam tego nie widzi - zaśmiałam się na wspomnienie Vico , jak mówiła , że szatyn przeraźliwie boi się łyżeczek . 
-Wiem - zaśmiał się i odebrał kolejnego sms'a . 
-Siema - do kuchni wszedł w nie najlepszym humorze Zayn , który pierwsze co zrobił to otworzył lodówkę , zapewne w celu wzięcia mleka . Chyba bardzo je lubią . 
-Gdzie mleko ?! - krzyknął wkurzony  . 
-Nie drzyj się - Liam wszedł do kuchni - Nie ma , skończyło się - powiedział spokojnie , za to Mulat nie był tak opanowany jak jego przyjaciel i trzasnął drzwiami od lodówki , tak , że aż wszystko w niej się poprzewracało i poszedł na górę , gdzie ponownie trzasnął drzwiami , tym razem od swojego pokoju . 
-Ugh - poirytowany poukładał bałagan w lodówce , a ja wstałam z krzesła i pobiegłam za Zayn'em . Delikatnie zapukałam do drzwi , ale usłyszałam tylko kulturalne ' spierdalaj ' . Uhm , miło . 
Tak , czy tak weszłam do jego sypialni .
-Mówiłem , że masz .. - zaczął podnosząc głos , ale kiedy zobaczył , że to ja opanował się na chwilę - Czego ? - warknął . 
-Co Ci jest ? - usiadłam obok niego . 
-Nic - odpowiedział beznamiętnie i odwrócił się do mnie plecami . Położyłam dłoń na jego barku na co na jego skórze pojawił się dreszcz . 
-Zayn , mi możesz zaufać . 
-Źle spałem , i tyle - zaśmiałam się pod nosem , na wspomnienie słów Liam'a . 
-Coś cię gryzie .
-Masz schizy . 
-Może trochę kultury ? - warknęłam już lekko podirytowana .
-Wkurza mnie to , że Bieber cały czas zgarnia wszystkie laski z przed nosa . Nawet Ciebie ! - krzyknął i rzucił telefonem w ścianę . 
-Czuję się przedmiotowo - burknęłam - Nie jestem ' do zgarnięcia ' zacznijmy od tego . Może dodam , że mnie i Bieber'a nic nie łączy . 
-Ta , widziałem jak ' nic was nie łączy ' wczoraj , kiedy tak intensywnie wymienialiście się śliną .
-To nic nie znaczyło . Chwila słabości . 
-Ta , mhm - nawet na mnie nie patrzył - Teraz , ale omota cie , jak każdą , zrobi swoje i w pizdu rzuci - mówił cały czas wściekły . 
-Powiedział , że chce się zmienić . 
-Nadal wierzysz w bajki ? - zaśmiał się kpiąco - Oj Bella , głupiutka jesteś jeszcze , mało wiesz o życiu - wstał i wyszedł do łazienki uprzednio biorąc ubrania . 
Kiedy to powiedział z moich oczu pociekły łzy . Ma rację , jestem głupia , ale on mówił wiarygodnie . Może się zmieni ?  Nie wiem co mam zrobić , komu uwierzyć . 
Czy Zaynowi , czy Justinowi ? 
Zayn mówił to pod wpływem złości , może chciał żebym pokłóciła się z Justinem ? Nie wiem , nie mam pojęcia . Chyba nie jest taki zły , prawda ? 
Otarłam oczy i zeszłam na dół gdzie była czwórka nieogarów , którzy gonili się po salonie rzucając pilotem jakby grali w football amerykański . Jak widziałam Niall i Lou próbowali zabrać pilota Liamowi i Justinowi , więc rzucali nim między sobą .
Jak gdyby nigdy nic podeszłam do tv i wzięłam zapasowy pilot , który był doczepiony po boku telewizora i usiadłam wygodnie na kanapie włączając MTV . Akurat leciał program ' next ' , który wręcz uwielbiam . 
Ci dopiero po 5 minutach zorientowali się , że był drugi pilot . Brawa - pomyślałam i uśmiechnęłam sie pod nosem . 
-Fuu , co Ty oglądasz ?! - obok mnie usiadł blondyn , który oburzył się widokiem dwóch mężczyzn na randce . Osobiście nic nie mam do ludzi homoseksualnych . Akceptuję to i tyle . 
-Mówisz fuu Niall ? - obok niego usiadł Bieber - A kto dziesięć minut temu łapał się ze mną za tyłek ? - poniósł prawą brew do góry na co ja Lou i Liam zaczęliśmy się rżeć  , a blondyn spalił buraka . 
-Oh Liam , dlaczego my nie jesteśmy ze sobą tak blisko jak oni ? - zapytał przyjaciela zrozpaczony Lou patrząc na niego ze łzami w oczach , na co brązowooki go przytulił i pogłaskał po włosach 
-Spokojnie Louii , dobrze wiesz jak Cie kocham - szeptał kołysząc nim na boki . Takie widoki tylko w domu One Direction . 
Kiedy śmiałam się z chłopaków poczułam wibracje komórki w mojej kieszeni , spojrzałam na wyświetlacz i uderzyłam się otwartą ręką w czoło . Zapomniałam na śmierć o Vico . Napisała do mnie sms'a o treści / Hej . Nie wiem co się dzieje , zapomniałaś już o mnie ? / Natychmiastowo wybiegłam na taras i wybrałam jej numer po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę . 
-Oh hej - usłyszałam jej ciepły i spokojny głos w głośniku . 
-Przepraszam - wyszeptałam łamiącym się głosem 
-Rozumiem , nic się nie stało , sama zapomniałam , tyle się wydarzyło - zaśmiała się 
-Musisz mi wszystko opowiedzieć - uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam na krześle , włączyłam ją na głośnik .
-Możesz się dzisiaj spotkać ? - spytała z nadzieją, na taras wszedł Justin i pomachał mi głową żebym zaprzeczyła . 
-Em , dzisiaj nie bardzo mam czas , muszę załatwić parę spraw , ale jutro jak najbardziej - patrzyłam dość zła na szatyna 
-Okej , to może w MilkShake City o 13 ? - odpowiedziała entuzjastycznie 
-Jasne , na pewno będę , to do zobaczenia .
-Do jutra .
-Coś Ty znowu wymyślił ? - spojrzałam na niego kiedy skończyłam rozmowę z przyjaciółką . 
-Postanowiliśmy z chłopakami , że pojedziemy nad jezioro za miasto . Jest piękna pogoda , grzech ją zmarnować . 
-Znowu uzgodniliście coś beze mnie - burknęłam niezadowolona i odwróciłam od niego wzrok .
-Oh , przepraszam , myślałem , że się ucieszysz - ukucnął przede mną , chciał mnie pocałować , ale odwróciłam głowę przypominając sobie słowa Zayna i fakt iż jesteśmy na tarasie i każdy może nas zobaczyć . 
-Co jest ? - spojrzał zaskoczony 
-Nic - wstałam , ominęłam go i wróciłam do domu , gdzie Lou biegał po całym dolnym piętrze z Harrym na plecach , który na głowie miał fioletowe slipki . 
-Co wy znowu planujecie ? - skrzyżowałam ręce na brzuchu i spojrzałam wyczekującym wzrokiem na Liama i Zayna - był już w lepszym nastroju - którzy czegoś zawzięcie szukali na mapie . 
-Postanowiliśmy , że zapewnimy ci trochę atrakcji i zabierzemy Cie nad jezioro - zaśmiał się Li i spojrzał na Nialla , który wszedł do salonu z wielkim koszem piknikowym , zapewne po brzegi wypełnionym jedzeniem . 
-Ja już jestem gotowy - wyszczerzył się słodko i usiadł na podłodze po turecku przytulając do siebie kosz . 
-Skoro tak bardzo chcecie - skrzywiłam się na samą myśl o wodzie . 
-Ej no - Lou zrzucił z siebie Harolda i podszedł od mnie po czym objął mnie ramieniem - Nie chcemy żebyś coś robiła wbrew swojej woli , to ma być dobra zabawa , a nie zmuszanie . - uśmiechnął się szeroko , na co trochę bardziej mnie przekonał . 
-Ej ! Mogłeś mnie uprzedzić o lądowaniu ! - oburzył się loczek podnosząc swoje ' zwłoki ' z podłogi .
-Oh , Harry , kochanie , przepraszam - podbiegł do niego i przytulił go do siebie 
-Okej , jedziemy - klasnęłam w ręce . Wszyscy się zerwali z miejsc i pobiegli się pakować . Zrobiłam to samo co oni . Wyciągnęłam z walizki moją sportową czarną torbę pumy , która jest niezawodna w każdej sytuacji i wpakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy typu , dwa ręczniki - dla mnie i Bieber'a - krem z filtrem , krem do opalania , ubrania na przebranie - wrzuciłam to torby pierwszy lepszy komplet - ponieważ jadę w stroju , kapelusz aby nie dostać udaru i full cap dla szatyna , okulary przeciwsłoneczne i pieniądze . 
Ubrałam na siebie strój kąpielowy 


http://www.polyvore.com/cgi/set?.locale=pl&id=57194567



Kiedy dopakowałam jeszcze koc , który dał mi Liam do sypialni wszedł smutny Justin . Wiedziałam , że to przeze mnie . Nie chciałam aby do końca dnia nie miał humoru więc podeszłam do niego od tyłu - kiedy szukał w walizce zapewne hawajek - i przytuliłam się do jego pleców . 

-Coś nie tak ? - obrócił się do mnie przodem . 
-Chciałam Cie przeprosić - spuściłam głowę w dół 
-Za co ? 
-Za to , że przeze mnie chodzisz smutny . Nie pocałowałam cie wtedy , ponieważ każdy mógł nas zobaczyć - powiedziałam smutno 
-Czyli , że się mnie wstydzisz ? 
-Nie , nie o to chodzi . Po prostu nie chce żeby ktoś wiedział o tym co jest pomiędzy nami . Zatrzymajmy to na jakiś czas tylko dla siebie , okej ? - spojrzałam mu prosto w oczy , skakały w nich iskierki . 
-Dla ciebie wszystko - przytulił mnie do siebie szczelnie . Trwaliśmy tak chwilę , kiedy Justin uderzył się z otwartej ręki w czoło - Zapomniałem o porannym buziaku - wyszczerzył się i już po chwili mogłam poczuć jego słodkie usta na moich . [...]



____________________________________


Hej wszystkim ..
Chciałam wam powiedzieć, że zawiodłam się na was strasznie .
Pod poprzednim rozdziałem były tylko dwa komentarze . Niestety .
Dlatego postanowiłam wstawić nową zasadę , która myślę, ze bardzo pomoże ; )
5 komentarzy = nowa notka ; )

Więc mamy już za sobą rozdział dziesiąty . Nie wierzę , że już .
I dzisiaj mamy również 1 września , czy tylko mi jest z tego powodu strasznie smutno ?
W poniedziałek rozpoczęcie roku , a od wtorku nauka , co wiąże się z rzadszym dodawaniem rozdziałów .
Myślę , że będę dodawała notki w weekendy , wtedy jest najwięcej czasu i spokoju. ; )

Wracając do komentarzy ...
Naprawdę wasze słowa sprawiają mi wielką przyjemność i motywują do pisania .
Osoby które prowadzą blogi , lub jakieś inne strony dobrze wiedzą o co mi chodzi.
Dla was to klika słów , dosłownie 5 minut i jest komentarz , dla mnie to coś więcej .

Na deser : 



nasze wariaty ! ♥





Do next'a ; )