Spojrzałam w stronę Justin'a i w jednej chwili poczułam niesamowite ciepło jego warg na swoich oziębłych ustach .
Kiedy się ode mnie odsunął na twarz wkradł się mały uśmiech .
-A co ze sprawami sercowymi ? - wszedł na temat , który bolał najbardziej .
-Nie lubię o tym rozmawiać - oparłam się o miękką kanapę , a nogi położyłam na stolik . Widział jak się denerwuję .
-Spokojnie , bez nerwów - przysunął się do mnie i ujął delikatnie moją dłoń .
-Za każdym razem cierpiałam - w moich oczach pojawiły się łzy na wspomnienie o moim ostatnim chłopaku .
-Chcesz się wygadać ? - pogłaskał mnie po wierzchu ręki
-Mój ostatni chłopak .. Eh , byłam w niego tak zapatrzona , że nie widziałam w nim żadnej wady . Dosłownie . Dopiero po 5 miesiącach dowiedziałam się przez przypadek , że zdradzał mnie na każdym kroku . Kiedy mu to powiedziałam prosto w twarz , wykrzyczałam mu jak go nienawidzę i jakim jest dupkiem , on .. On mnie uderzył w twarz - łzy leciały mi strumieniami , przypomniał mi się ten ból , piekący policzek po siarczystym uderzeniu , hektolitry wylanych łez , ból w sercu i to cholerne uczucie . Zawiodłam się . Justin wstał , myślałam ,że wyjdzie i mnie zostawi , lecz ten poszedł do łazienki i przyniósł mi karton z chusteczkami . Podziękowałam mu delikatnym uśmiechem i wytarłam twarz .
-Jak on się nazywa ? - powiedział , po długiej chwili milczenia .
-Po co Ci to ? - zdezorientowana spojrzałam na jego twarz , na której malował się gniew .
-Zabiję go - wysyczał przez zęby zaciskając pięść .
-Ej , spokojnie - wierzchem dłoni pogłaskałam jego policzek , oparł swój podbródek o moje czoło i delikatnie pocałował mnie we włosy .
-Nie rozumiem niektórych mężczyzn . Okej , zdrada zdradą , ale trzeba być konkretnym skurwielem żeby uderzyć kobietę - patrzył przed siebie .
-Było minęło - spojrzał na mnie, ujął delikatnie moją twarz i patrzył mi głęboko w oczy
-Ja nigdy ci tego nie zrobię - wyszeptał
-Trzymam Cię za słowo .
-Naprawdę . Chce się zmienić - dodał z entuzjazmem - Poznałem wspaniałych ludzi , na których bardzo mi zależy , nie chce tego spieprzyć swoim debilizmem . Nie chce stracić tego , co dla mnie najcenniejsze. Chcę być dorosłym i odpowiedzialnym mężczyzną , a nie zwykłym gówniarzem , dla którego najważniejszy jest seks . Chcę znaleźć kobietę , która mnie pokocha , a ja ją - mówił jak zaczarowany . To wszystko brzmiało tak pięknie i wiarygodnie .
-Justin , znamy się cholernie krótko , ale ... Zaufam Ci . Wierzę , że się zmienisz . Z czasem zobaczę , czy dotrzymujesz słowa , czy po prostu rzucasz je na wiatr - Pogłaskałam go delikatnie po bladym policzku , uśmiechnęłam się , co robię zdecydowanie za często .
Jego spojrzenie utkwiło w moim , intensywnie mi się przyglądał .
-Czegoś brakuje Ci w życiu - niemalże wyszeptał
-Zdaje Ci się - odwróciłam od niego twarz
-Brakuje Ci osoby , która czule jak kochany ojciec powie ci ' kocham cie ' , która kiedy będzie ci źle , wysłucha Cie jak najlepszy przyjaciel , która okrzyczy Cie za brak czapki na głowie podczas mroźnej zimy jak mama , z którą będziesz mogła się pokłócić i powygłupiać jak z rodzeństwem . Osoby ci najbliższej , która będzie dla ciebie wszystkim .
-Skąd Ty to wszystko wiesz ? - podniosłam jedną brew do góry zszokowana tym co powiedział .
-Widzę to w twoich oczach - ponownie pogłaskał moją dłoń . [...]
Kiedy się obudziłam , byłam w sypialni , nikogo nie było w pokoju , przez zasłony wdzierało się słońce , czyli , że jest ranek . Spojrzałam na wyświetlacz komórki , która leżała obok , na szafce nocnej , 09 : 08 .
Pozostając w mojej koszulce , podeszłam do walizki , z kosmetyczki wyciągnęłam frotkę i związałam nią wszystkie włosy w wysokiego koka , pozostawiając go w nieładzie .
Po cichu otworzyłam drzwi sypialni , na dole było słychać muzykę . Cichaczem zeszłam po schodach i powoli podeszłam do kuchni , gdzie był Niall słuchający muzyki i smażący naleśniki .
Oparłam się o futrynę i przyglądałam mu się z rozbawieniem , kiedy ten nieświadomy mojej obecności kręcił tyłkiem na wszystkie strony . Kiedy nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem zdezorientowany blondyn odwrócił się w moją stronę i zamurowało go .
-Dzień dobry - weszłam uśmiechnięta do kuchni i usiadłam przy wysepce .
-Em , hej - zarumienił się .
-Jak Ci się spało ? - próbowałam znaleźć jakiś temat , podtrzymać rozmowę .
-Nawet dobrze - uśmiechnął się - Naleśnika ? - wskazał na patelnię na której leżał gotowy placek.
-Mogę spróbować - wyszczerzyłam się półgębkiem . Chłopak nałożył przysmak na talerz, podał mi go po czym postawił przede mną różne dodatki typu dżem truskawkowy , jagodowy , czekoladę , cukier , bitą śmietanę . Z racji iż wprost ubóstwiam jagody , wysmarowałam naleśnika tym o to dżemem , zawinęłam go i ugryzłam kawałek .
-Umm , to jest przepyszne - spojrzałam na Nialla z szeroko otwartymi oczami , ten tylko zaczął się śmiać
-Dobry - do kuchni wszedł Lou w samych spodniach od pidżamy
-Pochwalony - wyszczerzyłam się na co ten zaczął się głośno śmiać - Co ?
-Hahaha , jesteś .. - nie mógł przestać się śmiać
-Co jestem ?
-Jesteś .. - nadal śmiał się jak opętany
-No co ?!
-Masz dżem na nosie - powiedział to śmiertelnie poważnie , że kiedy to usłyszałam sama wybuchłam śmiechem i śmialiśmy się we trzech , ponieważ blondasek dołączył się do nas .
-Co powiesz , młoda ? - usiadł na przeciwko mnie i wziął od przyjaciela śniadanie , który zaraz po tym pobiegł z talerzem do salonu przed telewizor
-Hm , jestem tu czwarty dzień i tyle się wydarzyło , mieszkam z zajebistymi chłopakami , których można powiedzieć , że już pokochałam jak swoich braci , lub przyjaciół . Jest dobrze - puściłam mu oczko na co ten zaśmiał się i spojrzał w stronę schodów , na których stał Liam .
Wszedł zaspany do kuchni w koszulce na ramiączkach i bokserkach , podszedł pół przytomny do lodówki , wyciągnął z niej karton z mlekiem i wypił jego zawartość . Puste opakowanie wrzucił do kosza na śmieci , po czym przetarł delikatnie oczy i pomachał do nas nadal nie kontaktując .
-Wyglądasz jakbyś z tydzień chlał - uśmiechnął się do niego wiecznie głodny Niall , który wszedł do kuchni w celu nałożenia sobie kolejnej porcji naleśników .
-Dzięki , ja Ciebie też kocham - poczochrał go po włosach i usiadł obok Lou , wziął od niego naleśnika i zaczął go konsumować wpatrując się w ścianę za mną .
-Wszystko okej ? - pomachałam mu ręką przed oczami kiedy siedział jak osłupiały .
-Źle spałem i tyle - wzruszył ramionami , podszedł do szafki , wyciągnął miskę , wsypał do niej czekoladowe płatki i poszedł do salonu z blondynem .
-To normalne ? - spytałam niepewnie Louisa
-Absolutnie - odwrócił na chwilę do mnie głowę , ponieważ wkładał brudne naczynia do zmywarki . [...]
Kiedy wróciłam do sypialni , zorientowałam się , że nigdzie nie ma Justin'a .
Pewnie pojechał do sklepu , albo jego manager zadzwonił i musiał pilnie jechać .
Postanowiłam się nie martwić i zajęłam się dobraniem stroju .
http://www.polyvore.com/stylu_harryego_lt/set?id=49527425
Fakt , było słonecznie , ale jednak wybrałam ten komplet .
Weszłam do łazienki , która była wolna , najwidoczniej Zayn jeszcze spał .
Wzięłam szybki prysznic , umyłam włosy w arbuzowym szamponie , wytarłam się dokładnie , wysuszyłam siano na głowie , które od razu się skręciło , ubrałam się w wybrane ubrania i postanowiłam wyprostować moją brązową szopę . Efekt końcowy był taki :
Gotowa zeszłam na dół , gdzie w salonie siedział już rozbudzony Liam i grał w XBOX'a z Niall'em , Lou ogarniał kuchnię po śniadaniu , przy wyspie siedział Harry konsumując płatki miodowe na mleku , a obok niego siedział Justin . Na sam jego widok szeroko się uśmiechnęłam . Mój gest został odwzajemniony od oby dwóch chłopaków , przez co nieco się skrzywiłam . Czy to jest możliwe , że czuję coś do oby dwóch chłopców ? Harry mnie oczarował od samego początku , ale Justin też nie jest mi obojętny .
Na widok oby dwóch mocniej bije mi serce . To jest takie trudne . Skomplikowane .
-Gdzie byłeś ? - usiadłam na przeciwko nich i oparłam brodę o podparta na blacie rękę .
-Musiałem jechać do Scoot'a , pilne wezwanie . Mam koncert za dwa dni - uśmiechnął się , widziałam , że koncertowanie sprawia mu wielką radość .
-Czyli piątek masz zajęty ?
-Tak , Ty też - poruszał zabawnie brwiami na co parsknęłam śmiechem .
-Wariat - pstryknęłam go w nos - Mam rozumieć , że jadę z Tobą ? - spojrzałam podejrzanie .
-Jesteś moim gościem honorowym na koncercie - puścił mi oczko , spojrzałam w stronę Harry'ego , który zawzięcie z kimś pisał sms'y .
-Z kim tak sms'ujesz ? - szturchnął go rozbawiony Bieber .
-Z kimś - pokazał mu język i wziął łyżkę pełną płatek do ust
-Ciesz się , że Liam tego nie widzi - zaśmiałam się na wspomnienie Vico , jak mówiła , że szatyn przeraźliwie boi się łyżeczek .
-Wiem - zaśmiał się i odebrał kolejnego sms'a .
-Siema - do kuchni wszedł w nie najlepszym humorze Zayn , który pierwsze co zrobił to otworzył lodówkę , zapewne w celu wzięcia mleka . Chyba bardzo je lubią .
-Gdzie mleko ?! - krzyknął wkurzony .
-Nie drzyj się - Liam wszedł do kuchni - Nie ma , skończyło się - powiedział spokojnie , za to Mulat nie był tak opanowany jak jego przyjaciel i trzasnął drzwiami od lodówki , tak , że aż wszystko w niej się poprzewracało i poszedł na górę , gdzie ponownie trzasnął drzwiami , tym razem od swojego pokoju .
-Ugh - poirytowany poukładał bałagan w lodówce , a ja wstałam z krzesła i pobiegłam za Zayn'em . Delikatnie zapukałam do drzwi , ale usłyszałam tylko kulturalne ' spierdalaj ' . Uhm , miło .
Tak , czy tak weszłam do jego sypialni .
-Mówiłem , że masz .. - zaczął podnosząc głos , ale kiedy zobaczył , że to ja opanował się na chwilę - Czego ? - warknął .
-Co Ci jest ? - usiadłam obok niego .
-Nic - odpowiedział beznamiętnie i odwrócił się do mnie plecami . Położyłam dłoń na jego barku na co na jego skórze pojawił się dreszcz .
-Zayn , mi możesz zaufać .
-Źle spałem , i tyle - zaśmiałam się pod nosem , na wspomnienie słów Liam'a .
-Coś cię gryzie .
-Masz schizy .
-Może trochę kultury ? - warknęłam już lekko podirytowana .
-Wkurza mnie to , że Bieber cały czas zgarnia wszystkie laski z przed nosa . Nawet Ciebie ! - krzyknął i rzucił telefonem w ścianę .
-Czuję się przedmiotowo - burknęłam - Nie jestem ' do zgarnięcia ' zacznijmy od tego . Może dodam , że mnie i Bieber'a nic nie łączy .
-Ta , widziałem jak ' nic was nie łączy ' wczoraj , kiedy tak intensywnie wymienialiście się śliną .
-To nic nie znaczyło . Chwila słabości .
-Ta , mhm - nawet na mnie nie patrzył - Teraz , ale omota cie , jak każdą , zrobi swoje i w pizdu rzuci - mówił cały czas wściekły .
-Powiedział , że chce się zmienić .
-Nadal wierzysz w bajki ? - zaśmiał się kpiąco - Oj Bella , głupiutka jesteś jeszcze , mało wiesz o życiu - wstał i wyszedł do łazienki uprzednio biorąc ubrania .
Kiedy to powiedział z moich oczu pociekły łzy . Ma rację , jestem głupia , ale on mówił wiarygodnie . Może się zmieni ? Nie wiem co mam zrobić , komu uwierzyć .
Czy Zaynowi , czy Justinowi ?
Zayn mówił to pod wpływem złości , może chciał żebym pokłóciła się z Justinem ? Nie wiem , nie mam pojęcia . Chyba nie jest taki zły , prawda ?
Otarłam oczy i zeszłam na dół gdzie była czwórka nieogarów , którzy gonili się po salonie rzucając pilotem jakby grali w football amerykański . Jak widziałam Niall i Lou próbowali zabrać pilota Liamowi i Justinowi , więc rzucali nim między sobą .
Jak gdyby nigdy nic podeszłam do tv i wzięłam zapasowy pilot , który był doczepiony po boku telewizora i usiadłam wygodnie na kanapie włączając MTV . Akurat leciał program ' next ' , który wręcz uwielbiam .
Ci dopiero po 5 minutach zorientowali się , że był drugi pilot . Brawa - pomyślałam i uśmiechnęłam sie pod nosem .
-Fuu , co Ty oglądasz ?! - obok mnie usiadł blondyn , który oburzył się widokiem dwóch mężczyzn na randce . Osobiście nic nie mam do ludzi homoseksualnych . Akceptuję to i tyle .
-Mówisz fuu Niall ? - obok niego usiadł Bieber - A kto dziesięć minut temu łapał się ze mną za tyłek ? - poniósł prawą brew do góry na co ja Lou i Liam zaczęliśmy się rżeć , a blondyn spalił buraka .
-Oh Liam , dlaczego my nie jesteśmy ze sobą tak blisko jak oni ? - zapytał przyjaciela zrozpaczony Lou patrząc na niego ze łzami w oczach , na co brązowooki go przytulił i pogłaskał po włosach
-Spokojnie Louii , dobrze wiesz jak Cie kocham - szeptał kołysząc nim na boki . Takie widoki tylko w domu One Direction .
Kiedy śmiałam się z chłopaków poczułam wibracje komórki w mojej kieszeni , spojrzałam na wyświetlacz i uderzyłam się otwartą ręką w czoło . Zapomniałam na śmierć o Vico . Napisała do mnie sms'a o treści / Hej . Nie wiem co się dzieje , zapomniałaś już o mnie ? / Natychmiastowo wybiegłam na taras i wybrałam jej numer po czym nacisnęłam zieloną słuchawkę .
-Oh hej - usłyszałam jej ciepły i spokojny głos w głośniku .
-Przepraszam - wyszeptałam łamiącym się głosem
-Rozumiem , nic się nie stało , sama zapomniałam , tyle się wydarzyło - zaśmiała się
-Musisz mi wszystko opowiedzieć - uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam na krześle , włączyłam ją na głośnik .
-Możesz się dzisiaj spotkać ? - spytała z nadzieją, na taras wszedł Justin i pomachał mi głową żebym zaprzeczyła .
-Em , dzisiaj nie bardzo mam czas , muszę załatwić parę spraw , ale jutro jak najbardziej - patrzyłam dość zła na szatyna
-Okej , to może w MilkShake City o 13 ? - odpowiedziała entuzjastycznie
-Jasne , na pewno będę , to do zobaczenia .
-Do jutra .
-Coś Ty znowu wymyślił ? - spojrzałam na niego kiedy skończyłam rozmowę z przyjaciółką .
-Postanowiliśmy z chłopakami , że pojedziemy nad jezioro za miasto . Jest piękna pogoda , grzech ją zmarnować .
-Znowu uzgodniliście coś beze mnie - burknęłam niezadowolona i odwróciłam od niego wzrok .
-Oh , przepraszam , myślałem , że się ucieszysz - ukucnął przede mną , chciał mnie pocałować , ale odwróciłam głowę przypominając sobie słowa Zayna i fakt iż jesteśmy na tarasie i każdy może nas zobaczyć .
-Co jest ? - spojrzał zaskoczony
-Nic - wstałam , ominęłam go i wróciłam do domu , gdzie Lou biegał po całym dolnym piętrze z Harrym na plecach , który na głowie miał fioletowe slipki .
-Co wy znowu planujecie ? - skrzyżowałam ręce na brzuchu i spojrzałam wyczekującym wzrokiem na Liama i Zayna - był już w lepszym nastroju - którzy czegoś zawzięcie szukali na mapie .
-Postanowiliśmy , że zapewnimy ci trochę atrakcji i zabierzemy Cie nad jezioro - zaśmiał się Li i spojrzał na Nialla , który wszedł do salonu z wielkim koszem piknikowym , zapewne po brzegi wypełnionym jedzeniem .
-Ja już jestem gotowy - wyszczerzył się słodko i usiadł na podłodze po turecku przytulając do siebie kosz .
-Skoro tak bardzo chcecie - skrzywiłam się na samą myśl o wodzie .
-Ej no - Lou zrzucił z siebie Harolda i podszedł od mnie po czym objął mnie ramieniem - Nie chcemy żebyś coś robiła wbrew swojej woli , to ma być dobra zabawa , a nie zmuszanie . - uśmiechnął się szeroko , na co trochę bardziej mnie przekonał .
-Ej ! Mogłeś mnie uprzedzić o lądowaniu ! - oburzył się loczek podnosząc swoje ' zwłoki ' z podłogi .
-Oh , Harry , kochanie , przepraszam - podbiegł do niego i przytulił go do siebie
-Okej , jedziemy - klasnęłam w ręce . Wszyscy się zerwali z miejsc i pobiegli się pakować . Zrobiłam to samo co oni . Wyciągnęłam z walizki moją sportową czarną torbę pumy , która jest niezawodna w każdej sytuacji i wpakowałam do niej najpotrzebniejsze rzeczy typu , dwa ręczniki - dla mnie i Bieber'a - krem z filtrem , krem do opalania , ubrania na przebranie - wrzuciłam to torby pierwszy lepszy komplet - ponieważ jadę w stroju , kapelusz aby nie dostać udaru i full cap dla szatyna , okulary przeciwsłoneczne i pieniądze .
Ubrałam na siebie strój kąpielowy
http://www.polyvore.com/cgi/set?.locale=pl&id=57194567
Kiedy dopakowałam jeszcze koc , który dał mi Liam do sypialni wszedł smutny Justin . Wiedziałam , że to przeze mnie . Nie chciałam aby do końca dnia nie miał humoru więc podeszłam do niego od tyłu - kiedy szukał w walizce zapewne hawajek - i przytuliłam się do jego pleców .
-Coś nie tak ? - obrócił się do mnie przodem .
-Chciałam Cie przeprosić - spuściłam głowę w dół
-Za co ?
-Za to , że przeze mnie chodzisz smutny . Nie pocałowałam cie wtedy , ponieważ każdy mógł nas zobaczyć - powiedziałam smutno
-Czyli , że się mnie wstydzisz ?
-Nie , nie o to chodzi . Po prostu nie chce żeby ktoś wiedział o tym co jest pomiędzy nami . Zatrzymajmy to na jakiś czas tylko dla siebie , okej ? - spojrzałam mu prosto w oczy , skakały w nich iskierki .
-Dla ciebie wszystko - przytulił mnie do siebie szczelnie . Trwaliśmy tak chwilę , kiedy Justin uderzył się z otwartej ręki w czoło - Zapomniałem o porannym buziaku - wyszczerzył się i już po chwili mogłam poczuć jego słodkie usta na moich . [...]
____________________________________
Hej wszystkim ..
Chciałam wam powiedzieć, że zawiodłam się na was strasznie .
Pod poprzednim rozdziałem były tylko dwa komentarze . Niestety .
Dlatego postanowiłam wstawić nową zasadę , która myślę, ze bardzo pomoże ; )
5 komentarzy = nowa notka ; )
Więc mamy już za sobą rozdział dziesiąty . Nie wierzę , że już .
I dzisiaj mamy również 1 września , czy tylko mi jest z tego powodu strasznie smutno ?
W poniedziałek rozpoczęcie roku , a od wtorku nauka , co wiąże się z rzadszym dodawaniem rozdziałów .
Myślę , że będę dodawała notki w weekendy , wtedy jest najwięcej czasu i spokoju. ; )
Wracając do komentarzy ...
Naprawdę wasze słowa sprawiają mi wielką przyjemność i motywują do pisania .
Osoby które prowadzą blogi , lub jakieś inne strony dobrze wiedzą o co mi chodzi.
Dla was to klika słów , dosłownie 5 minut i jest komentarz , dla mnie to coś więcej .
Na deser :
nasze wariaty ! ♥
Do next'a ; )
O ja pierdzielę *_____* Twój blog jest świetny, naprawdę ^^ najlepsze są odpały chłopaków :D czekam na next'a <3
OdpowiedzUsuńNareszcie się doczekałam!!!!!!!! O TAK.!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDawaj NN... PLIS!!!!! :-)
nareszcie jest super czekam na next♥
OdpowiedzUsuń