wtorek, 10 lipca 2012

6 . Rozdział szósty - ' To dopiero początek '

-Ah , okej , tylko się nie zgub - zaśmiał się po czym przyłożył głowę do poduszki , a ja po cichu wyszłam z sypialni , gdzie przed jej drzwiami wpadłam na Zayn'a . 

-Oh , hej - uśmiechnął się - Gdzie idziesz ? 
-Em .. chciałam pójść na dół - odpowiedziałam dość speszona sytuacją
-Mogę ci potowarzyszyć ? - zaproponował pełen entuzjazmu 
-Jasne - zeszliśmy po cichu na dół , nie zapalając światła aby nikogo nie obudzić , starałam się nie przewrócić w czym pomagał mi Zayn .
Gdy zeszliśmy po największej przeszkodzie , czyli schodach , mulat pokierował mnie do ich dość sporej i przeuroczej kuchni 



-Kawa , herbata , kakao , mleko , sok ? - zaczął wymieniać gdy usiadałam przy wyspie na wysokim barowym krześle . 
-Hm , a menu państwo mają ? - wyszczerzyłam się co spowodowało , że Zayn złapał ''poker face'a '' . Urocze . 
-Niestety , panienko Nicole , nie posiadamy karty z daniami - ukłonił się przede mną
-Daj spokój , to raczej ja powinnam się kłaniać - oparłam się na łokciach o blat .
-Niby czemu ? 
-Bo ty jesteś kimś - uśmiechnęłam się , usiadł na przeciwko mnie i przyglądał się mojej twarzy .
-To , że jestem piosenkarzem nie znaczy , że musisz mi się kłaniać , jestem taki , jak każdy inny nastolatek .
-Być może .
-To jak ? Co do picia ? 
-Hm , poproszę sok pomarańczowy - wskazałam na dzbanek z pomarańczową cieczą , który stał na jednej z szafek . 
-Twój ulubiony ? - zapytał sięgając po dużą szklankę do koktajli 
-Tak , skąd wiedziałeś ? - zaśmiałam się 
-Męska intuicja - puścił mi oczko i tak jak ja zatopił usta w słodkim napoju .




-Przykro mi - spuścił głowę kiedy skończyłam mówić 
-Trudno , najwyraźniej tak miało być , muszę żyć dalej , dla taty .
-Silna jesteś - przyglądał mi się bawiąc się skrawkiem swojej białej koszulki na ramiączkach 
-Staram się , nie było łatwo , ale jest lepiej . Mam osoby , które dodają mi siły .
-Teraz masz też nas - delikatnie położył swoją dłoń na mojej 
-Jak to ? - spytałam zdezorientowana sytuacją 
-Od teraz jesteś częścią nas , częścią naszej rodziny - głaskał wierzch mojej dłoni swoim wskazującym palcem 
-Nie mogę .. nie zasługuję. 
-Oczywiście że zasługujesz . 
-Tak uważasz ?
-Nie uważam , ja to wiem . 

W odpowiedzi dałam mu jeden ze swoich uśmiechów . 
-Brr , zimno - potarłam o ramiona kiedy uderzył we mnie chłodny wiatr . Oboje podziwialiśmy wielki księżyc , który od dłuższego czasu towarzyszył nam w rozmowie .
-Chodź - wyciągnął do mnie swoje silne ramiona 
-Nie , nie trzeba - uśmiechnęłam się
-No chodź , nie wstydź się - zachichotał szczerząc się . Zdecydowanie za dużo się przez nich uśmiecham . 
Wtuliłam się w jego klatkę piersiową , a on objął moje dość szczupłe ciało swoimi umięśnionymi ramionami , które spowodowały , ze po raz pierwszy od kilku lat poczułam się bezpieczna .

Jakie to wszystko jest dziwne . Znam tych ludzi niecały dzień , a tyle już o nich wiem . Tyle się wydarzyło w ciągu tego dnia . To piękne . Moje życie w końcu zaczyna nabierać barw , dzięki szóstce wspaniałych chłopców , chociaż nie , można powiedzieć , że to młodzi mężczyźni . 

Zayn to naprawdę świetny chłopak , miły , opiekuńczy , zabawny , czuły . 
Wiele się o nim dowiedziałam , opowiadał mi o swoim dzieciństwie , o swoich wspaniałych siostrach , o rodzicach . O tym jak poznał chłopców , i o nich samych , o każdym z osobna . Widać , że się kochają , są jak bracia , chociaż nie są ze sobą spokrewnieni . To jest tak wspaniała historia . 
-Widzę , że ci miło - zaczął głaskać mnie po włosach , odsunęłam się od niego i spojrzałam mu głęboko w oczy . 
-Dziękuję - szepnęłam koło jego ucha 
-Za co ? 
-Za tą rozmowę , za to , że mogłam was poznać . 
-To dopiero początek - pogłaskał mnie po policzku - A teraz uciekaj spać - ponaglił mnie 
-Okej , okej - pokazałam mu język - Dobranoc - pomachałam mu i niemalże w poskokach pobiegałam na piętro , do Justin'a .

Obudziły mnie śmiechy dochodzące z zewnątrz . Otworzyłam oczy , w pokoju rozprzestrzeniały się delikatne i ciepłe promienie słońca wdzierające się do pomieszczenia przez niewielką szparę między zasłonami . Podparłam się na łokciach , nikogo nie było w pokoju . Założyłam na siebie białą bluzę  Justin'a , która leżała na komodzie i- uprzednio odsłaniając długie brązowe zasłony - wyszłam na duży balkon , który był wyłożony białymi kaflami z połyskiem . Podeszłam do barierki , chłopacy jedli śniadanie na dolnym tarasie głośno się przy tym śmiejąc  . Postanowiłam im nie przeszkadzać , oparłam się łokciami o balustradę i zaczęłam słuchać . Tak , wiem , że to nie kulturalne , ale jestem ciekawska .

-Ale stary , tak na poważnie , całowaliście się w nocy ? - zapytał Louis Justina smarując kanapkę czekoladą . Zatkało mnie . 
-Jasne , że nie . Jak wychodziła z pokoju na dół to zasnąłem , jak wróciła to przebudziłem się , a ona zasnęła , długo na nią patrzyłem , dotykałem jej , głaskałem ją . Jest piękna , ale nic więcej - gdy to powiedział to po prostu wryło mnie  w podłogę . Nie wiedziałam co mam o tym myśleć . Dotykał mnie . To było dziwne uczucie gdy tak o mnie mówił . 
-I jak , jakie jest jej ciało ? - zapytał zafascynowany Liam . W tej chwili chciałam zapaść się pod ziemię . 
-Hm .. Bardzo miłe w dotyku , delikatne , ciepłe . Ma bardzo gładką skórę - uśmiechał się . 
-Bieber , nie mów , że się zakochałeś - spojrzał na niego jak na kretyna Zayn pijący poranną kawę. 
-Nie , no co ty . Jest piękna , może nawet mi się podoba , ale nie znamy się . Wiem o niej niewiele , poza tym , za wcześnie na cokolwiek . 
-Co jak co , ale jej głos , ah . Anioł - wtrącił się do rozmowy blondyn pałaszujący naleśniki z dżemem . 
-Tak , pięknie śpiewa .
-O czym wczoraj gadaliście ? - zapytał Liam Zayn'a 
-Em ? - spojrzał na niego zdezorientowany 
-Wiem , że siedzieliście do piątej nad ranem na dole i gadaliście - spojrzał na niego podejrzanie 
-O niczym .. - wypalił unikając jego spojrzenia . Uroczo wygląda gdy się rumieni . 
Zauważyłam , że znowu nie ma zielonookiego . 
Mojego ideału . 

Wróciłam do sypialni , ubrałam się w to :http://www.polyvore.com/cgi/set?id=46327072  starannie umyłam twarz , rozczesałam włosy i delikatnie pomalowałam oczy tuszem . 
Zbiegłam po długich szklanych schodach na dół od razu kierując się na taras . Weszłam tak jak gdyby nigdy nic się nie stało . 
-Dzień dobry wszystkim - uśmiechnęłam się i usiadłam na jednym z dwóch wolnych miejsc , które było pomiędzy Zayn'em , a Justin'em . 
-Dobry , dobry - wyszczerzył się Niall i puścił oczko do Liam'a , a ten do Zayn'a .
-Widzę, że humorek dopisuje ? - zagadnął Justin popijając sok . 
-Można tak powiedzieć - nie patrzyłam na niego , po prostu wstydziłam się na niego spojrzeć po tym co o mnie mówił zanim zeszłam . 
-Nie słyszałem jak wróciłaś w nocy , mówiłaś , że idziesz tylko po napój - wiercił we mnie dziurę .
-Oj Bieber , daj jej spokój - zaśmiał się Lou - Proszę , częstuj się - podał mi koszyk z pięknie pachnącymi bułeczkami , wzięłam jedną , rozkroiłam i rozejrzałam się po stole w celu znalezienia odpowiednich składników przystosowanych do mojej diety . 
-Nie macie sałaty , pomidora , ogórka ? - spojrzałam na nich , ci patrzyli na mnie jak na idiotkę 
-Po co ci to skoro na stole masz przepyszną czekoladę ?! - oburzył się blondyn 
-Jestem na diecie  , a  czekolada jest kaloryczna - gdy to powiedziałam Justin zrobił się cały czerwony na twarzy , zaciskał pięście a na jego skroniach pojawiły się żyły 
-Bierz tą czekoladę - wysyczał przez zaciśnięte zęby .
-Nie chce , wolę warzywa - odpowiedziałam spokojnie 
-Bierz ! - niemalże wrzasnął . W moich oczach pojawiły się łzy . Ostatni raz krzyknął na mnie mój już były chłopak , który oskarżył mnie o zdradę i krzyczał wyzywając mnie od szmat i dziwek . 
Gdy Justin podniósł  na mnie głos zbladłam , moje serce zwolniło swoje bicie , łzy spływały strumieniami . Pomimo protestów wstałam od stołu i wybiegłam z posiadłości 1D . 



___________________________________________

Witam ; D
Tak , drugi rozdział tego samego dnia . Suprajz ! ; D
Ten rozdział jest wyjątkowy , poświęcony mojej kochanej Tysii , która jest w szpitalu ; c
#PrayForTysia ♥
Kochani ! Prośba do was !
Lajkajcie jej stronę na facebook'u ! https://www.facebook.com/misiaaki1D


A teraz zdjęcia dla ciebie kochana ! ; *



















I Filmik ; * ( nie wiem czy działa , jeśli nie , wybaczcie )  


Trzymaj się kochana ! I zdrowiej szybciutko ! < 333 

Baaaj ♥









5 . Rozdział piąty - ' Liam wpadł z pałą bejsbolową '

-Ej , dobra , dobra , jutro ją oprowadzicie , ona dopiero dzisiaj przyleciała , nawet nie spała , dajcie jej żyć - odsunął ich ode mnie Justin i nie wiem jak to się stało , ale znalazłam się w jego silnych ramionach . 
-No dobra ..  - burknął niezadowolony czarnowłosy i z nieciekawą miną oparł się o ścianę . 
-To gdzie śpi młoda ? - zapytał Justin , kiedy towarzystwo ' wzięło się w garść ' .
-Eee .. - inteligentna odpowiedz Louisa .
-No bo.. Ten .. No - zaczął się jąkać Niall .
-No co ? - spojrzałam na nich 
-Muszycze szpacz zrazem - wymruczał niewyraźnie przez usta Zayn , który unikał naszego spojrzenia . 
-Co ? - spytał Justin z zabawną miną 
-Musicie spać razem !  - zacytował go Liam 
-Że co ?! - krzyknęliśmy równocześnie . Spojrzałam na Liama jak na ofiarę zemsty . 
-Szybko mówicie ... - warknął JB siadając na walizkę . 
-No sorry , mamy tylko jedną wolną sypialnie . - mina Louisa przypominała łagodnego szczeniaczka , który próbował przeprosić właściciela za to , że narobił na dywan . 
-Eh .. - usiadłam na podłodze i spojrzałam na Justin'a , ten uśmiechnął się łobuzerską i puścił mi oczko . 
-Okej bejbe , ta noc jest nasza - podbiegł do mnie , wziął mnie na ręce i zaczął biec ze mną po schodach , a ja śmiałam się jak wariatka . 

Dopiero teraz uświadomiłam sobie , jaką jestem szczęściarą . Spotkałam na własne oczy Justin'a , którego fanką nie jestem , ale uwielbiam jego muzykę , mało tego , będę mieszkać u niego w domu . Miliony , ba nawet miliardy dziewczyn , oddałoby wszystko aby być na moim miejscu , a ja nawet tego nie doceniam . Dodatkowo poznałam przyjaciół Justin'a , którymi są chłopacy z One Direction . 
Gdy dotarło to do mnie moje serducho tak jakoś przyspieszyło swoje obroty , a ręce dostały nie małych drgawek . 

Justin postawił mnie na ziemi przed jednymi z wielu drzwi i spojrzał się na mnie zdezorientowany . 
-Wszystko w porządku ? - przyglądał mi się - Nagle tak zbladłaś 
-Tak , tak . To zmęczenie - uśmiechnęłam się delikatnie i nim się obejrzałam obok nas stała cała czwórka . Tak , właśnie , czwórka . Nie wiem czemu , ale zawsze w mojej obecności nie ma zielonookiego .
-To ten pokój ? - szatyn wskazał palcem na drzwi , a Liam tylko kiwnął głową . 
Gdy uchylił drzwi uderzyła we mnie fala nowości . Widać , że rzadko kiedy ktoś tu śpi , czuć jeszcze zapach sklepu , tego plastiku . 




Strasznie spodobała mi się ta sypialnia , muszę przyznać , moja była co najmniej o połowę mniejsza  . Duża przestrzeń , przytulna , niby ciemne meble , ale pokój wydaje się być ' ciepły ' . Może dlatego , że brązowy kojarzy mi się z gorącą czekoladą ?
Niall i Zayn wnieśli no pokoju nasze walizki . 
-Okej , a teraz baju baj , bo ja i piękna Bella mamy plany a wieczór - objął mnie w talii i przyciągnął do siebie z zadziorną minką , a miny chłopców , eh , bezcenne . 
Gdy tylko zamknął drzwi wybuchłam niepohamowanym śmiechem , który nie uszedł ich uwadze , bo oni również zaczęli się śmiać. 

-Debil - walnęłam go w ramię kiedy zapanowała cisza i u nas i na korytarzu . 



-No co ? - spojrzał na mnie niewinnie , a ja po prostu nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu .  - Można się powygłupiać - puścił mi oczko . 
-Znamy się od paru godzin - mruknęłam , Justin wyszedł do łazienki, a ja wzięłam swoją walizkę , po czym położyłam ją na łóżku i otworzyłam .





-Juuuustiiiiiin ! - wrzasnęłam na cały dom , w jednym momencie w naszej sypialni pojawili się wszyscy domownicy . 
-Co się stało ?! Gdzie się pali ?! - Liam wpadł z pałą bejsbolową , co spowodowało u mnie napad niekontrolowanego śmiechu , ale chwila . Moment . Miałam nawrzeszczeć na Bieber'a .
-Gdzie ten palant ?! - wrzasnęłam , kiedy doprowadziłam się do normy . 
-Jestem - powiedział , nie słysząc mojego pytania , na co Niall zaczął się chichrać pod nosem . 
-Wyginasz po moje ciuchy ! - krzyknęłam wskazując palcem na moją walizkę , w której były same buty .
-Ale , ale , ale jak to ? - spojrzał przepraszająco i klęknął przede mną na kolana . 
-Wziąłeś walizkę z butami - warknęłam .
-Przepraszam , nie wiedziałem , kochanie , proszę , wybacz mi mój błąd i pozwól go naprawić - bałwan , pomyślałam . 
-Dobra , dobra ludzie , jest koło pierwszej w nocy , nikt nie opuści o tej porze posiadłości , więc albo Bieber dajesz jej swoje ciuchy , albo zrobi to któryś z nas . - do akcji wkroczył poważny Zayn , którego nazwiska nie znam , tak samo jak reszty .
-Okeej , ja jej dam , a teraz won mi stąd ! - zaśmiał się , cała banda wyszła w podskokach nucąc piosenkę 'siedmiu krasnoludków ' . 

-Trochę to za duże - wyszłam z łazienki , przyglądając się koszulce Justin'a , która wisiała na mnie jak na wieszaku . 
-Mrr , seksi - przyglądał mi się od góry do dołu . 
-Dobra , dobra , nie śliń się tylko spać ! - klasnęłam w dłonie , wzięłam walizki z łóżka , po czym Justin położył się na miękkim materacu i włożył ręce pod głowę . 
-Bierz mnie bejbe - poruszał zabawnie brwiami , co wywołało u mnie ponowny tego dnia napad śmiechu  .
Podeszłam do niego , przykryłam go po czubek nosa ciepłą kołdrą i już chciałam zgasić światło , kiedy złapał mnie za rękę . 
-Zaśpiewaj mi coś . - poprosił patrząc mi prosto w oczy , po raz pierwszy . 
Uśmiechnęłam się szeroko , usiadłam na brzegu łóżka i zaczęłam nucić Payphone - Maroon 5 .
Po zaśpiewanej piosence Justin przymykał oczy , co zasygnalizowało mnie jego zasypianiem . Wstałam z łóżka , a ten automatycznie otworzył oczy , które miały rozmiary dekielków od słoików . 
-Czemu idziesz ? W ogóle gdzie idziesz ? - podparł się na łokciach i patrzył na mnie zaciekawiony . 
-Chciałam pójść .. - pomyślałam chwilkę - po napój . 
-Ah , okej , tylko się nie zgub - zaśmiał się po czym przyłożył głowę do poduszki , a ja po cichu wyszłam z sypialni , gdzie przed jej drzwiami wpadłam na Zayn'a . 

________________________________________________

Hej , cześć , siema , elo ; D 
Haha , wiem , wiem , odwala mi xd 
Przepraszam , że tyle mnie nie było , nie miałam neta , wybaczcie mi moją bezmyślność , wyczerpałam transfer xd 
Rozdział , hmm , może nie ciekawy , ale wszystko się powoli rozkręci ; D 
Jak wam mijają wakacje ? ; > 
Mi zajebiście ! < 33 
Haha , mam ruude włosy ;D ( wcześniej byłam brunetką , dla jasności )
I teraz jakoś niedługo jadę pod namiot ;  D z moim boyfriend'em < 3333 ; *

A na deser : 

Pozytywnie nastawiony Harry ♥ : 




And Zarry : 


Nie wiem czemu , ale jara mnie to zdjęcie *_____*
Tak uroczo wyglądają ♥

Oks , oks , nie zanudzam .

Do next'a  ! < 33
Bajuuu ♥