niedziela, 16 września 2012

11 . Rozdział jedenasty - ' -Zacny brzuszek , Haroldzie '


- Zapomniałem o porannym buziaku - wyszczerzył się i już po chwili mogłam poczuć jego słodkie usta na moich . [...]


-Daleko jeszcze ? - jęknęłam chyba po raz piętnasty kiedy stanęliśmy na stacji benzynowej w celu postoju . 
-Jeszcze jakieś 20 kilometrów - uśmiechnął się Lou , nasz kierowca . 
-Mówiliście , że to za miastem - burknęłam niezadowolona . Musze przyznać , że najlepszym wycieczkowiczem to ja nie jestem . 
-Bo to jest za miastem - uśmiechnął się - 50 kilometrów - zaśmiał się widząc moją minę . 
-Oh no przestań , jest dopiero 11 , dzień jeszcze długi ! - powiedział pełen entuzjazmu Harry wtrącając się do rozmowy . Jeny , co mu się stało ? 
-Bells , możemy pogadać ? - zapytał Zayn kiedy wszyscy wysiedli z auta . 
-Jasne - uśmiechnęłam się - Mów . 
-W cztery oczy - spojrzał na całe towarzystwo . 
-Okej , jak chcesz - już mięliśmy iść na bok kiedy podszedł do nas Justin . 
-Idę na stację , chcesz coś do picia lub do jedzenia ? - spytał z troską w głosie . 
-Tak , poproszę 'Ice Tea ' brzoskwiniową i jakieś herbatniki - uśmiechnęłam się wdzięcznie do szatyna , ten tylko spojrzał podejrzanie na Malika - w końcu dowiedziałam się jak każdy z nich ma na nazwisko - i odszedł z chłopakami w stronę stacji. 
-Więc ? - spojrzałam na niego wyczekująco 
-Chciałem cie przeprosić za to co powiedziałem rano - spojrzał mi głęboko w oczy - Eh , po prostu byłem zły , Justin jest , a właściwie to był takim podrywaczem , ale Ty go zmieniasz - uśmiechnął się - Nie bierz do siebie tego co powiedziałem rano , bo nie chciałem tego powiedzieć . Chciałem ci dogryźć - spuścił głowę . 
-Ej - położyłam mu rękę na ramieniu - Jest okej . Tak myślałam , że to były słowa wypowiedziane pod wpływem złości , to nic takiego - dałam mu jeden ze swoich ciepłych uśmiechów 
-Dziękuję , na prawdę jesteś dobrą kumpelą - przybiłam z nim żółwika na zgodę i dołączyliśmy do reszty bandy , która rozdawała autografy małym dziewczynką przy kasie . Słodko to wyglądało . 
-Heej , co to za słodziaki ? - podeszłam do nich i ukucnęłam obok jednej z nich . Mała , zielonooka dziewczynka o burzy rudych loczków . Była wprost prześliczna - Jak masz na imię ? - uśmiechnęłam się do niej 
-Emily - powiedziała dość nieśmiało - A Ty ? 
-Ja ? Ja mam na imię Megan - wyciągnęłam do niej rękę 
-Bardzo ładnie 
-Oh , dziękuję , Ty też masz bardzo ładne imię - pogłaskałam ją po policzku . Nie mogłam się na nią napatrzeć . 
-Jaki jest twój ulubieniec ? - spojrzałam na nią kiedy chłopcy nadal byli zajęci 
-Justin i Harry - gdy to powiedziała coś mnie ukuło w sercu - A twoi ? - dodała od razu 
-Ciekawe pytanie mi zadałaś - zaśmiałam się - Każdego uwielbiam z osobna . Są kochani , jak najlepsi przyjaciele .
-Jesteś dziewczyną , któregoś z nich ? - spojrzałam na mnie tymi swoimi wielkimi , oczami . Zaskoczyła mnie . 
-Nie - zaprzeczyłam . Bo nie jestem , prawda ? Nie okłamałam jej . 
-Mogłabym dostać twój autograf ? - zapytała zawstydzona 
-Oh , oczywiście , ale ja nie jestem nikim sławnym - uśmiechnęłam się , wzięłam od niej różowy flamaster i napisałam na kartce z notesu swoje imię z sercem .
-Jeszcze nie , ale wiem , że kiedyś będziesz - przytuliła się do mnie , po chwili już jej przy mnie nie było . Biegła w stronę jak mniemam małżeństwa , które ją wołało . To co powiedziała było urocze . Ale jednak ja w to nie wierzę . 
Kiedy chłopcy rozdali wszystkim małym księżniczką autografy i kupili to co mięli w planach ruszyliśmy w dalszą drogę w rytmach ' Call me maybe ' .
Justin delikatnie złapał moją dłoń , tak aby nikt nie widział . Chociaż w sumie nikt nie miał takiej możliwości , ponieważ siedzieliśmy na dwóch ostatnich siedzeniach . Przed nami Liam , Niall i Zayn , Lou kierowca , a obok niego Harry .
Spojrzałam w jego bursztynowe oczy i na sam ich widok na mojej twarzy zagościł uśmiech . 
Po 30 minutach byliśmy na miejscu . ( dop . aut . fotografia jeziora jest dołączona do stroju )
-Pięknie - szepnęłam sama do siebie kiedy jechaliśmy przy jeziorze w stronę parkingu . 
Ludzi było dość sporo , nie były to tłumy , czy nie wiadomo jakie wielkie pielgrzymki , ale jednak byli . Wzięliśmy swoje rzeczy z auta , każdy coś niósł . Postanowiliśmy , że rozłożymy się w takim miejscu , aby nie było dużo ludzi , tak żeby chłopacy mogli choć chwilę odpocząć od codzienności,  lecz już zanim wyszliśmy z parkingu podbiegły do nich jakieś trzy dziewczyny . Wyglądały na około 17 lat . Ładne , zgrabne , w seksownych strojach . Starałam się nie być zazdrosna o dwóch mężczyzn mieszkających w moim sercu ,ale kiepsko mi to wychodziło . Wzięłam to co moje i nie czekając na nich weszłam na plażę . 
Przyjemny zimny piasek , w którym zatopiłam nagie stopy sprawił , że wspomnienia z dzieciństwa wróciły . Wtedy ostatni raz miałam kontakt z wodą i plażą . Dość dawno temu . 
Wyciągnęłam z torby plażowy , duży kremowy koc i rozłożyłam go na piasku , pod małym klifem , wyciągnęłam z torby ręcznik , ściągnęłam z siebie sukienkę , a na nos założyłam okulary . Słońce dawało o sobie znać , w końcu mamy początek lipca . Wygodnie rozłożyłam się na kocu i wystawiłam ciało do słońca aby choć trochę się opalić , lecz po chwili ktoś mi je zasłonił . Kiedy oparłam się na łokciach , zobaczyłam że przede mną stał Zayn . 
-Może wysmarować pani plecki ? - zaśmiał się Liam . Cała banda się przytoczyła .
Lou wbił w piasek parasol , Niall rozłożył jeszcze dwa koce , Justin i Harry pobiegli już do wody , a mulat rzucił torbę obok mojej , położył koszyk blondyna na jego kocu i usiadł obok mnie , wcześniej ściągając koszulkę . 
Uhm , Malik , jakie Ty masz boskie ciało . [...]


-Aaaaaaaaa ! - krzyczałam ile miałam sił w płucach kiedy Harry przerzucił mnie sobie przez bark i biegł ze mną w stronę wody - Puszczaj ! - biłam go po plecach , ale to nic nie dawało 
Wbiegł ze mną po kolana i chciał mnie postawić w wodzie , lecz oplotłam nogami jego biodra i zawzięcie się go trzymałam , kurczowo zaciskając ręce na jego szyi . 
-No puszczaj , przecież woda nie gryzie  - próbował mnie wrzucić śmiejąc się przy tym wesoło 
-Nie , chce z powrotem na plażę - niemalże wyszeptałam . Mój głos zaczął powoli się łamać 
-Co jest ? - wszedł jeszcze głębiej - Boisz się wody ? - spojrzał mi w oczy , w których pojawiły się łzy -  Ej , mała , spokojnie . Przecież nie dam zrobić ci krzywdy - pogłaskał mnie po nagich plecach .
-Naprawdę ? - popatrzyłam w jego zielone tęczówki , w których tańczyły iskierki .
-Naprawdę , a teraz zaufaj mi i ustań na dnie - delikatnie wyswobodziłam jego biodra z mojego uścisku , ale nadal nie puszczałam szyi . Poczułam piasek pod stopami . Harry delikatnie złapał mnie w talii , abym czuła się pewniej 
-Dlaczego boisz się wody ? - spojrzał na mnie zaciekawiony kiedy stawiałam powoli kroki w wodzie , jak małe dziecko uczące się chodzić . 
-Kiedy byłam mała - przypomniało mi się zdarzenie z przed dziesięciu lat - Chodziłam sobie po wodzie , szukałam muszelek , wtedy kochałam wodę . Nagle coś mnie wciągnęło i nie mogłam wypłynąć , zaczęłam się krztusić . Z jeziora wyciągnęła mnie jakaś pani , ale woda dostała się do płuc i zabrała mnie karetka , tyle pamiętam . Od tamtego czasu nie miałam kontaktu z plażą i wodą typu morze , jezioro , ocean . 
-Kocham tą panią - szepnął .
-Dlaczego ? 
-Bo uratowała nasz skarb - przytulił się do moich pleców . Uśmiechnęłam się pod wpływem jego dotyku . Widziałam , że do wody wchodzi Justin , powoli podszedł do nas .
-Można odbić ? - zaśmiał się , na co Harry od razu mnie puścił i wrócił do chłopaków . Justin położył swoje dłonie na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie . Muszę przyznać , on też ma niczego sobie ciałko . 
Słodko się uśmiechnął i obrócił mnie tyłem do siebie, objął mnie w talii i położył głowę na moim ramieniu 
-O czym rozmawialiście ? - zapytał nagle . 
-O niczym , tak po prostu - odpowiedziałam beznamiętnie . 

*

Kiedy Meg i Justin przebywali razem w wodzie Harry dołączył do Zayn'a , który leżał na kocu brunetki i przyglądał się dwójce przyjaciół . 
-Ciebie też to irytuje ?- spojrzał na loczka , ten mu przytaknął , na jego twarzy malowała się złość .
-Czy ty coś .. - zaczął mulat , Hazza od razu mu przerwał 
-Tak , a Ty ? - spojrzał ciekawym wzrokiem
-Tak - uśmiechnął się szeroko i spojrzał na dziewczynę 
-Czyli jak widać jest nas trzech - westchnął zielonooki i położył się na brzuchu obok Malika . 
-Trochę wody , dla ochłody - przybiegł Lou z zimnym piwem i położył loczkowi na plecach , ten gwałtownie się podniósł i oboje zaczęli się śmiać .
-Co robicie ? - do grupki przyjaciół dołączyła Megan . Na widok jej mokrego i półnagiego ciała Harry i Zayn zaczęli się zachwycać . Brunetka usiadła wygodnie pomiędzy jednym , a drugim i założyła na nos okulary , które wcześniej ściągnęła , aby nie zgubić ich w wodzie 
-Obijamy się - zaśmiał się Niall pałaszujący kanapkę 
-Niall , czy ty kiedyś nie byłeś głodny ? - zaśmiała się i podała przyjacielowi chusteczkę , aby wytarł swój brudny pyszczek . Ten z szerokim uśmiechem na twarzy wzruszył ramionami i zajął się swoją przekąską . Zayn i Lou postanowili , że pójdą się przejść po okolicy , Justin był nadal w wodzie , a Niall był zajęty jedzeniem . Do dyspozycji Megan został tylko Harry .
-Uhm , mógłbyś posmarować mi plecy ? - spojrzała na niego swoimi wielkimi brązowymi oczami które doskonale było widać przez okulary, chłopak patrzył w nie jak zahipnotyzowany 
-Oczywiście - podała mu tubkę z kremem , usiadł za nią po turecku , wycisnął na dłoń białą ciecz i delikatnie przyłożył do ciała dziewczyny . Po jej plecach przeszedł zimny dreszcz . Chłopak z wielką pasją smarował jej plecy , cieszył się chwilą, w której mógł być z nią sam , na sam . Mógł jej bez obaw na nią patrzeć , mógł napawać się jej delikatnym zapachem , dotykać jej bladego i kruchego ciała . Była tylko dla niego . Kiedy skończył otarł dłonie o jej ramiona , aby krem się nie zmarnował i usiadł z powrotem obok niej 
-Dziękuję - uśmiechnęła się wdzięcznie do loczka, na jego twarzy od razu zagościł wielki uśmiech.
-Polecam się na przyszłość - puścił jej oczko na co delikatnie się zarumieniła . 
-Więc powiadasz , że jesteś Harry , tak ? - podniosła jedną brew do góry , ten parsknął śmiechem , podobnie jak ona . 
-Tak , a pani powiada , że pani to Megan , tak ? - nie odrywał od niej wzroku . 
-Dla pana po prostu Megan - wyciągnęła do niego rękę . 
-Dla ciebie Harry - uścisnął jej dłoń po czym delikatnie ucałował . Oboje zauważyli , że zostali sami .
-Wiesz , lubię z Tobą rozmawiać - zwierzyła mu się - Pomimo tego , że prawie się nie znamy , ufam ci i mam cichą nadzieję , że nie wykorzystasz tego przeciwko mnie .
-Nie potrafiłbym . Bardzo cieszy mnie fakt iż mi ufasz , rzadko która dziewczyna jest tak do mnie nastawiona , po tak krótkim czasie znajomości . 
Patrzyli na siebie jak zaczarowani , nie widzieli poza sobą świata . Ona , nieśmiała i skryta w sobie , zakłopotana uczuciem do dwóch chłopców . On , romantyczny i czuły , zakochany po uszy w nowo poznanej dziewczynie . 
Kędzierzawy wyciągnął dłoń w jej stronę , pogłaskał delikatnie jej blady i zimny policzek . Dotykał jej skórę kciukiem , kiedy ta przysunęła się do niego , uznał to za znak . Delikatnie pochylił się w jej stronę . Ich twarze dzieliła niewielka odległość, chciał skosztować jej pełnych warg kiedy kątem oka dostrzegł , ze w ich stronę zbliża się Lou . Był pewien , że za nim idzie Malik . Szybko odsunął się od brunetki . Ta zdezorientowana sytuacją spojrzała na niego pytająco , jego wzrok był skierowany w stronę zbliżających się przyjaciół . Wszystko było dla niej jasne . 
Lekko speszona odwróciła wzrok od zielonookiego i wbiła go w piasek . 
-Hej , co jest , ktoś umarł ? - do pary przysiadł się zawsze wesoły Louis 
-Tak - burknął Harry , wstał z koca i odszedł w stronę barów . Jej oczy się zaszkliły , bała się , że zrobiła coś nie tak . 
-Co go znowu ugryzło ? - zapytał ją niebieskooki sącząc piwo . 
-Nie mam pojęcia - spojrzała w niebo , pomrugała parę razy powiekami aby odpędzić od siebie chęć płakania - Gdzie Bieber ? - zapytała Malika , który usiadł obok Lou . 
-Idzie - wskazał na chłopaka który szedł w towarzystwie jakiejś blondynki . Kiedy zobaczyła ich razem uśmiechniętych, od razu do głowy wróciły jej słowa Zayn'a wypowiedziane rano . 
Spojrzała smutno na mulata , jego wzrok był skierowany w stronę przyjaciela . 
-Megan , Lou , Zayn - stanął przed przyjaciółmi - Poznajcie Blankę - objął ją ramieniem . Brunetka tylko zmierzyła ją wzrokiem i posłała jej jeden ze sztucznych uśmiechów . Za pozwoleniem szatyna nowa koleżanka usiadła obok Megan .
-Hej , jestem Blanka - wyciągnęła do niej dłoń pełna entuzjazmu .
-Megan - odpowiedziała obojętnie i delikatnie ścisnęła jej dłoń . 
-Justin dużo mi o Tobie opowiadał przez drogę - zaśmiała się patrząc na szatyna , który wygłupiał się z Louisem . 
-Naprawdę ? - zrobiła wielkie oczy
-No pewnie . Buzia mu się nie zamykała - puściła jej oczko 
-Miło - wyszczerzyła się do blondynki . Od razu poprawił się jej humor . 
-Ile masz lat ? - spojrzała na nią zaciekawiona 
-Piętnaście , a Ty ? 
-Szesnaście - rysowała kółka na kolanie - Justin mówił , że jesteście z przedmieścia Londynu , pomyślałam , że może będziemy chodzić razem do klasy , ale chyba jednak nie - posmutniała .
-Idę do pierwszej liceum , a Ty ? 
-Także , jak to możliwe ? Przecież jesteś ode mnie młodsza , powinnaś pójść do 3 gimnazjum ?
-Wiem , wiem , ale mama wysłała mnie prędzej do szkoły , wraz z moją przyjaciółką - uśmiechnęła się . 
-A o to chodzi - zaśmiała się . Brunetka posmutniała kiedy spostrzegła , że zielonooki nadal nie wrócił . 
-Poczekasz tutaj z chłopakami ? Ja zaraz wrócę .. - spojrzała na nią nie pewnie 
-Jasne - szybko wstała z koca , powiedziała chłopakom , ze idzie poszukać toalety i ruszyła na poszukiwania loczka . Na początek obeszła bary przy plaży , ale niestety nigdzie go nie było . 
Weszła więc na chodnik wyłożony kostką , który prowadził w głąb małego ' miasta ' gdzie były plażowe sklepy , kluby dyskotekowe i oczywiście bary . Idąc koło piątego z kolei wreszcie znalazła swoją zgubę . Uśmiechnęła się na widok Hazzy , który zawzięcie bawił się słomkami przy szklance fanty . 
-Hej - usiadła obok niego na barowym krześle , ten aż podskoczył . 
-Wystraszyłaś mnie - zaśmiał się , ponownie zatracił się w jej spojrzeniu
-O to mi chodziło - pokazała mu język i rozejrzała się dookoła
-Chcesz coś do picia ? - wskazał palcem na napoje w lodówce 
-Uhm , poproszę wodę - uśmiechnęła się . Chłopak delikatnie posmutniał . Widząc jej chude ciało chciało mu się płakać . Bał się o nią , zwłaszcza , że dziewczyna nadal starała się prowadzić dietę . 
-Może napijesz się czegoś kalorycznego i słodkiego ? - spytał z nadzieją w głosie , ta tylko wzruszyła ramionami . Brunet zawołał barmana , poprosił o słodki i owocowy koktajl .
-Dziękuję - spojrzała mu prosto w oczy . Ich zieleń ponownie sprawiła , że nie mogła oderwać  wzroku od chłopaka . 
-Nie ma za co - podał jej słomkę , nim się obejrzał wysoki mężczyzna o czarnej czuprynie podał jego towarzyszce dużą szklankę truskawkowego napoju . [...]


Idąc ścieżką w parku rozmawiali cały czas poznając siebie nawzajem . Opowiadał jej rzeczy , o których nie wiedział praktycznie nikt . No może poza Louisem . 
Ona także nie była mu dłużna . Czuła , że jest pomiędzy nimi jakaś więź . 
-Zacny brzuszek , Haroldzie - wypaliła niespodziewanie przyglądając się mięśniom chłopaka .


_____________________________________
Jak widzę nie bardzo zależy wam na tym blogu . Trudno . Postanowiłam , że będę dodawała rozdziały dla siebie . Kto to czyta , niech czyta . Kocham to co robię i będę to kontynuować , pomimo tego , że praktycznie nie ma śladów po czytelnikach . Nie mam pojęcia co się stało , zrobiłaś coś nie tak ,  że uciekliście ? :c
Nie wiem ...
A tak nawiasem , jestem dumna z chłopców po tej gali . Jestem dumna , że jestem Directionerką .
Że mogę należeć do tej rodziny . Tyle osiągnęli , a to dopiero dwa lata . Odnieśli niesamowity sukces .
Wielkie brawa .

+ Nowa bohaterka

Blanka .


Do next'a .
Baj .



3 komentarze:

  1. Ten blog jest super.Dziewczyno masz ponad 2000 wejść!!! A ty mówisz ,że nie zależy nie którym na tym blogu.A właśnie ,że zależy bo jest Extra.!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja czubku kochany czytam ! ; * Świetny rozdział jak zawsze ; D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja kocham twojego bloga!! I masz pisać dalej!!

    OdpowiedzUsuń