W głębi duszy nie mógł wytrzymać z radości , chciał wykrzyczeć całemu światu jak bardzo się cieszy , że mógł ją poznać . Zatrzymali się na moment w chwili kiedy brunetka tak po prostu bez większego powodu przytuliła się do niego . Bez wahania odwzajemnił jej gest mocno wtulając ją w swoje ramiona . Delikatnie wplótł palce w jej gęste włosy i ucałował ją w czubek głowy .
-Dziękuję, że jesteś - podniosła nieco wyżej głowę żeby spojrzeć mu w oczy . Ich twarze były niebezpiecznie blisko siebie , dzieliło ich zaledwie jedno skinięcie chłopaka w jej stronę .
Z jednej strony pragnęła tego , lecz z drugiej nie chciała aby to nastąpiło . Wiedziała , że on ma Miley , nie chciała psuć ich związku . Jest jeszcze Justin , który zaczyna nabierać coraz to ważniejszą rolę w życiu dziewczyny .
Kątem oka zerknęła w lewo , to było odruchowe , kiedy zobaczyła z oddali biegnący tłum fotoreporterów złapała kędzierzawego za rękę i pociągając go za sobą zaczęła biec w stronę centrum .
Tłum był bliżej , lecz Ci nie dawali za wygraną . Wbiegli po ruchomych schodach na drugie piętro wielkiego budynku wdrapując się co drugi schodek i o mało co nie zabijając się przy tym o własne nogi .
Fakt , z początku byli przerażeni tym , że mogli ich sfotografować , obawiali się , że będą na pierwszych stronach gazet , lecz z każdą minutą coraz bardziej ich to bawiło . Zabawa w berka z paparazzi po centrum handlowym .
-Tutaj - Styles pociągnął ją za rękę wbiegając do pierwszego lepszego sklepu , uprzednio upewniając się czy hieny są na tyle daleko , aby nie zobaczyli gdzie mają zamiar się ukryć . Wepchnął ją w regały po drodze zgarniając pierwszy lepszy ciuch i skierował się do przymierzalni , gdzie zamknęli się za drewnianymi drzwiami na zasuwkę .
-Niezły w-f - zaśmiała się opierając rękoma o kolana .
-Już widzę te nagłówki w gazetach ' Uciekający Harry Styles z nową tajemniczą dziewczyną ' - burknął opierając się o ścianę . Oboje unormowali oddech
-Wstydzisz się mnie , tak ? - było jej smutno kiedy zobaczyła , że jest zły na to co się stało
-Nie , oczywiście , że nie , ale - zatrzymał się w mowie - Ty jesteś normalna , nie chce tego zmieniać . Chce abyś pozostała zwyczajną dziewczyną - uśmiechnął się do niej delikatnie
-Dziękuję za troskę - usiadła na podłodze - Ale tak czy tak pewnie już byłam w gazetach co niespecjalnie mi się uśmiecha - ściągnęła usta w dzióbek marszcząc przy tym brwi
-Jak to ?
-Najpierw z Justinem przed studiem , później z Tobą na meczu ... - niechętnie o tym mówiła - Wyjdę na jakąś dziwkę - w jej oczach pojawiły się łzy
-Ej spokojnie , nikt tu na nikogo nie wyjdzie - usiadł obok niej i oparł się plecami o drzwi
-Może zadzwoń po ... - nie dał jej skończyć zdania , ponieważ zasłonił jej usta kiedy usłyszał , że do sklepu wbiegł tłum jakiś ludzi . Był pewien , że to oni . Nie odpowiadała jej ta sytuacja , chciała wziąć jego dłoń z twarzy lecz ten trzymał ją zawzięcie , nie ruszało go nawet to , ze go gryzła . Nie była świadoma , że za ich drzwiami kręcą się hieny
-Bądź choć przez chwilę cicho - wyszeptał jej do ucha , ale ta nie dawała za wygraną . Pod wpływem nerwów odsłonił jej usta po czym wpił się w nie czule . Tylko to zdołało ją na chwilę uciszyć . Ucieszył się z tego ponieważ słyszał , że ktoś się kręci koło przymierzalni .
*
Nie mogłam uwierzyć w to co zrobił w tamtej chwili . Tak po prostu mnie pocałował . Nie wiedziałam co robić , czy odsunąć się i uderzyć go w twarz czy nie przestawać i delektować się chwilą , w której byliśmy blisko siebie . Przypomniało mi się co mnie łączyło z Justinem i w jednej chwili przerwałam pocałunek . Spojrzałam na niego z rozczarowaniem .
-Przyjaciele się nie całują - odsunęłam się od niego i oplotłam ramionami podkulone pod brodę kolana .
-Przepraszam , musiałem Cie jakoś uciszyć - spuścił głowę , zrobiło mi się go szkoda , lecz nie miałam zamiaru mu tego jakoś usprawiedliwić .
-Mam nadzieję, ze to się nie powtórzy . Ty masz dziewczynę , a ja Justin'a - wstałam z ziemi i otrzepałam spodnie na pośladkach od brudu z podłogi - Dzwoń po chłopaków , chce stąd w końcu wyjść i dokończyć zakupy - jęknęłam ziewając
-Już dzwonię - jak na zawołanie wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon, który zawsze ma przy dupie i - wybierając uprzednio numer - przyłożył go do ucha .
-Siema , słuchaj , obczaj teren i zobacz czy nie ma nigdzie paparazzi bo utknąłem z młodą w przymierzalni w - spojrzał na małą plakietkę wiszącą na górze drzwi - New Yorkerze . No tak . Nie nic jej nie jest - mówił pojedyncze zdania , nie wiedziałam co mówi Zayn lub Lou . Nawet nie wiedziałam do którego zadzwonił - No spoko , my powoli będziemy szli w stronę ruchomych schodów , tych koło kręgielni - rozłączył się, schował swoje cacko tam gdzie jego miejsce i spojrzał na mnie podejrzanie - Czy jesteś gotowa na misję ? - powiedział śmiertelnie poważnie na co zaczęłam się śmiać
-Urodziłam się gotowa ! - wyskoczyłam jak super man na co zaczął się śmiać . Otworzył drzwi , złapał mnie za rękę , a w drugą wziął sukienkę którą złapał po drodze i rozglądając się na boki wyszliśmy z pomieszczenia . Odwiesił kawałek pozszywanego materiału na wieszak , gdzie zostawiało się ubrania przymierzane i wyszliśmy ze sklepu nadal trzymając się za ręce . [...]
-To zakupy mamy z głowy - Lou i Harry pchali dwa wielkie kosze pełne zakupów do auta .
-Chyba roczne zakupy - zaczęłam się śmiać widząc jak wózek spycha Hazze na boki przez swój ciężar
-Oj Haroldzie , kondycja siada , trza się na siłkę zapisać - Zayn śmiejąc się z niego poklepał go po ramieniu i objął mnie w talii . Nie wiem co to miało znaczyć .
-Zamknij się - wziął go ' z bioderka ' i odepchnął na bok
-O kurwa - wymsknęło mi się kiedy przypomniało mi się coś , co gryzło mnie od rana
-Wyrażaj się - burknął pan ' jestem tak wysportowany , że aż mnie wózek z zakupami spycha'
-Dzisiaj koncert Justina ! - wydarłam się niemalże na cały parking
-Szit ! - Zayn rzucił bluzą o ziemię - Która godzina ?! - Lou wyciągnął nerwowo telefon z kieszeni
-20 : 30 - zamyślił się - O ile dobrze pamiętam koncert jest o 21:30 , mamy godzinę - pobiegliśmy do auta , na chama wszystko wrzuciliśmy byle jak do auta , Zayn pobiegł odprowadzić wózki wraz z Harrym a Lou i ja w tym czasie wyjechaliśmy z zatłoczonego parkingu [...]
Kiedy weszliśmy do domu zastaliśmy tylko ciemność i ciszę
-Za późno - w moich oczach pojawiły się łzy . To dlatego Justin był dzisiaj taki jakiś smutny i przygnębiony , bo zapomnieliśmy o jego koncercie .
-Nie ! Na nic jeszcze nie jest za późno ! Biegnijcie się ubierać , pojedziemy tam - Zayn ponaglił wszystkich .
Jak powiedział tak zrobiłam , wbiegłam do sypialni gdzie było pełno porozwalanych ubrań i podbiegłam do walizki . Wzięłam pierwszą lepszą sukienkę która mi się nawinęła i pobiegłam się przebrać i zrobić włosy . Wiem , że to nie odpowiednia chwila aby się stroić , ale nie chce także zrobić wstydu Justinowi przed jego ekipą i managerem .
Gdy weszłam do łazienki w oczy rzucił mi się wielki napis na lustrze wykonany moją szminką
'I miss You shawty ' . Momentalnie w moich oczach pojawiły się łzy . Chcąc jak najszybciej znaleźć się przy jego boku wzięłam się do szykowania .
Efekt końcowy był taki :
Wpakowałam do małej kopertówki komórkę , dokumenty i zbiegłam na dół do Zayn'a Hazzy i Lou
-Szybka jesteś - wyszczerzył się Zayn widząc w jak szybkim tempie zdołałam się doprowadzić do w miarę ogarniętego stanu .
-Nie tylko w tym jestem szybka - puściłam mu oczko , doskonale wiedziałam , ze zboczuch będzie miał skojarzenia , ale w moim przypadku chodziło mi o sprzątanie pokoju .
-Uuu - Lou zaczął się śmiać widząc buraka Malika - Ktoś się tu rumieni - poszczypał przyjaciela po policzkach jak to robią zazwyczaj ciotki małym dzieciom .
-A w ryjek chcesz ? - spojrzał na niego groźnym wzrokiem marszcząc przy tym brwi .
-Oh , Zayn , przecież wiesz , że ja się tylko z Tobą droczą- przytulił się do niego i pogłaskał po ręce
-Oh , jakie to słodkie - w progu kuchni - w której obecnie się znajdowaliśmy - ustał Styles , z uśmiechem malującym się na jego ustach , pewnie rozmawiał z Miley .
-Nie Harry , to Ty jesteś słodki - Lou podszedł do niego i dał mu buziaka w policzek
-Ej , bo poczuję się zazdrosna - ustałam na środku kuchni i skrzyżowałam ręce na piersi jak mała obrażona dziewczynka
-Słońce , przecież masz mnie - Malik podszedł do mnie , objął w talii i dał mi małego całusa , tóż przy ustach . Strasznie było mi to nie na rękę , czułam się jakbym zdradzała Justin'a , chociaż wcale nie jesteśmy razem . Bo przecież nie jesteśmy , prawda ? Nie mówił nic na ten temat , nie spytał czy chciałabym być jego dziewczyną , ani nie wspominał , że jesteśmy parą. Ale pomimo wszystko miałam takie odczucie . Jednak nie odrzuciłam go , nie chciałam robić mu przykrości , poza tym , jesteśmy przyjaciółmi , to nic takiego .
-Awwww - uśmiechnęłam się do niego szeroko
-Ej ! Koniec tych czułości ! Koncert ! - Harry nieźle się wkurzył kiedy jego jeden z najlepszych przyjaciół mnie pocałował , tylko nie wiem co mu do tego . [...]
-Witajcie kochani - po całym budynku rozniósł się jego lekko zachrypnięty , seksowny głos - Tęskniłem - uśmiechnął się chodząc po scenie przy brzegu - Cieszę się , że mogę być tu dzisiaj z wami , moimi najwspanialszymi fanami . Na prawdę , jesteście wspaniali i za to was kocham . Za to jak mnie wspieracie , pomagacie mi przy wszystkim , dopingujecie mi na każdej gali . Za te spamy na twitterze - zaśmiał się uroczo - Dzisiaj - spojrzał w prawo gdzie stał jego gitarzysta - Poczułem jakbym stracił ważną dla mnie osobę . Jest dla mnie wyjątkowa , mówię to śmiertelnie poważnie . Zawiodłem się również na paru osobach , więc postanowiłem poprawić sobie trochę humor i po dłuższym namyśle , stwierdziłem , że nic tak go nie poprawi jak powrót do czasów , kiedy zacząłem karierę - wszyscy zaczęli głośno piszczeć - Tak kochani , dzisiaj zaśpiewam wam parę piosenek z czasów My World - kiedy stałam za scena i patrzyłam na niego , jak tam stał i mówił do swoich fanów byłam z niego dumna , że tyle osiągnął .
-Trzymaj - podbiegł do mnie Scooter , jego manager i wepchnął mi w rękę mikrofon - Zaśpiewasz z nim overboard - puścił mi oczko
-Ale jak to ja ?! - wpadłam w panikę , nie wiedziałam co się dzieje dookoła mnie .
-No normalnie , Jessica nie mogła przyjechać , proszę zrób to dla Justin'a . Zapewne chciałby abyś z nim zaśpiewała - uśmiechnął się
-Skąd w ogóle wiesz , że umiem śpiewać ?! - spojrzałam na niego jak na idiotę, ten tylko wskazał palcem na Zayna i Liama , którzy stali niedaleko mnie ' Zabiję was ' powiedziałam cicho patrząc na nim morderczym wzrokiem , doskonale wiedzieli co powiedziałam wyczytując z ruchu moich ust .
-Zaśpiewam wam Overboard , zazwyczaj śpiewam to z Jessicą, lecz dzisiaj niedane jest mi towarzyszyć jej na scenie , dlatego zaśpiewam sam - muzyka zaczęła grać , a ja zastygłam w miejscu i nie wiedziałam co mam robić .
Kiedy chciał zacząć śpiewać , zrobiłam to za niego stojąc nadal za sceną . Nie widział mnie , mógł tylko słyszeć mój głos , lecz widząc jego zaskoczenie na twarzy raczej go nie rozpoznał .
Zaczęłam powoli iść w jego stronę . Gdy pokazałam się publiczności przez chwilę było słychać pisk , lecz kiedy lepiej mi się przyjrzeli wrzaski ucichły .
Spojrzałam w jego stronę, starając się zignorować spojrzenia ponad 20 tysięcy ludzi . Stał na środku sceny osłupiały z lekko rozchylonymi ustami . Zaczęłam śpiewać refren idąc nadal w jego stronę , on zrobił to samo . Jak zwykle wyglądał nienagannie .
Gdy byłam już przy nim stał na przeciwko mnie i śpiewał swoją zwrotkę cały czas patrząc mi w oczy . Widziałam z nich radość przeplatającą się z żalem . Wiedziałam , że to przeze mnie . Zajęłam się swoją sesją zapominając całkowicie o jego koncercie . Nie chciałam , aby miał do mnie o to żal .
Złapał mnie delikatnie za rękę i przyciągnął do siebie po czym drugą zarzucił moją wolną dłoń na jego kark , a swoją objął mnie w talii . Delikatnie bujaliśmy się w rytm muzyki .
Dawałam z siebie wszystko , chciałam aby ta piosenka wyszła jak najlepiej .
Melodia ucichła , a po całej hali rozniosła się fala braw , pisków i różnych innych odgłosów , których nie byłam w stanie zrozumieć. Dopiero w tamtej chwili uświadomiłam sobie, że stoję na środku sceny . Nie wyobrażacie sobie jaki stres i trema mnie wtedy zjadły . Nogi miałam jak z waty , czułam jak na moje policzki wpływają rumieńce , a ręce niemiłosiernie drżały .
To było coś niesamowicie szokującego , już chciałam zejść ze sceny , dać mu się wykazać , w tym co robi najlepiej i co kocha najbardziej lecz nie pozwolił mi na to .
-To jest Megan , potocznie Bella , moja mała księżniczka - objął mnie w talii i przysunął do siebie , staliśmy przodem do publiczności . Widziałam ich niezadowolone miny i łzy w oczach , które spowodowały jego słowa - Ta oto tutaj ,rudawa dziewczyna o wielkich brązowych oczach i niespotykanym , pięknym uśmiechu zawróciła mi w głowie - zaśmiał się patrząc cały czas na mnie , złapał moją dłoń i pociągnął za sobą na sam przód sceny - Uhm , już widzę , wasze miny , nie są one zadowalające . Kocham was i wiem , że wy kochacie mnie . Każda z was jest moją , jedyną i niepowtarzalną One Less Lonely Girl i to się nigdy nie zmieni . Zawsze będziecie w moim sercu na pierwszym miejscu - rozglądał się po wszystkich . Te spojrzenia mnie zjadały - Ale musicie się tym miejscem podzielić z Meg - skierował swój wzrok na mnie - Mam już te osiemnaście lat , fakt , jestem jeszcze młody , każdy to powie , ale chciałbym zacząć myśleć o poważnym związku - te słowa mnie zaskoczyły , nie wiedziałam co o tym myśleć - Bello , wiem , że masz mnie za dupka po tym co zrobiłem i jak Cię zraniłem , wiem , że nie jestem idealny , że popełniam błędy , ale to chyba codzienne , prawda ? - kiwnęłam głową na znak 'tak' , ponieważ żadne słowo nie mogło mi przejść przez gardło - Zależy mi na Tobie , cholernie mi zależy . Nie mam pojęcia co to jest , nie znałem wcześniej tego uczucia , ale w mojej głowie jesteś tylko Ty . 24 / h myślę o Tobie , pragnę twojego szczęścia , sprawiasz , że się uśmiecham . Zmieniłaś mnie , na lepsze . Dzięki Tobie poznałem znaczenie słowa ' szczęście ' . Fakt , przed tobą było wiele innych , nawet sporo - fani się zaśmieli - Ale chciałbym abyś Ty była tą ostatnią - na te słowa kompletnie odebrało mi mowę , nie miałam pojęcia co powiedzieć . Kiedy otworzyłam usta , nic nie mogłam z nich wydobyć . Po moich policzkach zaczęły spływać łzy , cała się trzęsłam - Proszę , powiedz , że to są łzy szczęścia - spojrzał na mnie błagalnie . Zakryłam usta ręką aby nie zacząć szlochać i pokiwałam głową na 'tak ' . To prawda . Byłam szczęśliwa . Szczęśliwa , ponieważ Justin jako jedyny okazał mi uczucie . Chyba wiecie o co mi chodzi ? Dał mi to poczucie bezpieczeństwa . Przy nim mogłam po prostu być sobą , wiem , ze to wszystko pociągnie za sobą konsekwencje i , że jest jeszcze Harry , ale jak widać nie jest mi on pisany , a ja jemu . Być może to było zauroczenie ? Nie mam pojęcia . Szybko nie zniknie z mojego serca , ale także w nim nie zamieszka na stałe . Justin to dupek , który rucha na prawo i lewo , albo raczej ruchał , ale wiem , że mówi prawdę . Widzę to po jego spojrzeniu . W jego oczach było pełno iskierek i były przeszklone , ręce mu drżały i nerwowo oblizywał usta . Kiedy kłamałby unikałby mojego spojrzenia i byłby pewny siebie , a było zupełnie odwrotnie - Powiesz coś ?
-Debil - zaczęłam się śmiać, tak samo jak 3/4 publiczności i on sam , po czym wtuliłam twarz w jego koszulkę
-Doceniam Twoją szczerość - podniósł moją twarz łapiąc za podbródek i szeroko się do mnie uśmiechnął - Ale powiedz mi , czy moje uczucia są odwzajemnione ?
-Można tak powiedzieć - odezwałam się nieśmiało do mikrofonu na co rozniosło się 'awww' po całej publiczności . Justin zaczął się cieszyć , uśmiechał się tak szeroko , że brakło mu ust na ten uśmiech . Wziął mnie na ręce i zaczął się ze mną kręcić w miejscu , na co oboje się śmialiśmy .
-Uhm , wiem , ze tego nie lubisz , ale czy mogłabyś coś dla nas zaśpiewać ? - uśmiechnął się uroczo
-No mogę , ale czy twoi fani tego chcą ? To jest twój koncert , a ja nie chcę Ci zabierać miejsca na scenie i tego , co kochasz najbardziej - popatrzyłam na fanki , widziałam wiele uśmiechów .
-Co wy na to , aby Meg dla was zaśpiewała ?! - krzyknął do mikrofonu , w odpowiedzi uzyskał mnóstwo pisków . Puścił mi oczko szczerząc się szeroko - Hm , więc teraz zostało tylko wybrać piosenkę .
-Co powiecie na piosenkę JB ? - popatrzyłam na nich , ponownie fala krzyków i pisków - Haha , może Mistletoe ? - zaczęłam się śmiać , tak samo jak fani i Justin - Nie ma to jak świąteczna piosenka w środku lata - po moich słowach kapela Bieber'a zaczęła grać podkład od wybranej piosenki .
Dużo osób śpiewało ze mną , ale znalazły się także takie osoby , które buczały i rzucały obelgi w moją stronę . Nie było to miłe , lecz nic nie okazywałam . Muszę się przyzwyczaić - pomyślałam na myśl o Justinie . Nie mogę zwracać uwagi na dogryźliwe komentarze jego fanek , które są chorobliwie zazdrosne . Muszę być silna dla niego .
Szczerze powiedziawszy uwielbiam tę piosenkę , jest wolna , ale piękna . Justin czasami śpiewał ze mną . Podczas refrenu nie wiadomo skąd puścili sztuczny śnieg , na co wszyscy zaczęli się cieszyć , tak samo jak i ja . Obracałam się w deszczu sztucznych płatków , kiedy poczułam , że Justin jest za mną . Nie przerywając śpiewać uśmiechnęłam się do niego . Zarzucił moją rękę na swoją szyję , tak jak na początku i objął mnie w talii . Ponownie tego wieczora bujaliśmy się w rytmy piosenki .
Gdy muzyka ucichła wszyscy zaczęli się śmiać . Pierwszy myśl , to taka , ze śmieją się ze mnie . Spojrzałam na nich smutnym wzrokiem , lecz kiedy zobaczyłam , że patrzą na coś nade mną i Justin'em spojrzałam w tą samą stronę , nad nami na żyłce wisiał mały krzaczek jemioły . Nie mam bladego pojęcia skąd wzięli tę jemiołę , ale zaczęłam się śmiać tak samo jak wszyscy .
Usłyszeliśmy krzyki typu 'całuj ' . Krępowałam się tym , uważam , że uczucia nie są na pokaz , dla telewizji , prasy lub rozgłosu . Lecz żeby nie było dałam mu buziaka w nos na co go śmiesznie zmarszczył
-Czyż ona nie ma anielskiego głosu ? - uśmiechnął się do publiczności - Jest z nami tutaj Megan , ale nie tylko ona . Zapewne kojarzycie piątkę świrów z Londynu ? Tak , właśnie , są tutaj z nami moi przyjaciele , chłopacy z One Direction ! - moja uszy nie wytrzymywały tego hałasu . Piski , krzyki , do tego siła mocy w głośnikach . Uszy mi więdły .
W momencie kiedy chłopacy weszli z wielkimi bananami na scenę ja się wymknęłam za nią .
-Co jest ? - podszedł do mnie Scoot .
-Nie wytrzymuję w tym hałasie - poczułam intensywny ból głowy , więc usiadłam na jednej z kanap
-Masz - wysoki , zarośnięty mężczyzna , którego Justin traktował jak drugiego ojca rzucił mi na kolana małe , żółte coś - Włóż w uszy , chłopacy też mają takie coś - puścił mi oczko , kiedy tylko się w tym uporałam w uszach słyszałam przyciszony , lekki pisk i głosy , również przyciszone ,należące do chłopaków
-Gdzie jest młoda ? - to pytanie zadał Niall rozglądając się po scenie , zakradłam się za perkusistą , który się ze mnie śmiał i ustałam koło gitarzysty który przybił mi żółwika. Gdy fani mnie dostrzegli zaczęli krzyczeć i wskazywać na mnie palcami przez co się schowałam , bo chłopacy się odwrócili lecz nie zdążyli mnie zobaczyć
-Co jest ? - zdezorientowana mina Liama była bezcenna
-Bello ? - zaśmiał się Lou , chyba się domyślił , że się chowałam - Wychodź - chodził koło zespołu
-Mamy jagody - na słowa Zayn'a podniosłam odruchowo głowę przez co wychyliłam się zza gigantycznego głośnika , wszyscy wpadli w śmiech . Wyszłam zza sprzętu i ustałam między Niallam a Justin'em
-Czemu nam uciekasz ? - zaśmiał się blondyn
-Ja wcale nie uciekam , bawię się w ninje - pokazałam mu język
-Okej , ninjo - wtrącił się JB - Pośpiewasz wraz z nami ?
-No pewnie ! - na te słowa z głośników wydobyły się pierwszy nuty ' Boyfriend ' [...]
-Dedłam - jęknęłam czołgając się po schodach , do drzwi wejściowych . Byłam tak tym wykończona , że nie miałam siły patrzeć . Usiadłam na przed ostatnim schodku i położyłam obok siebie buty . Od wyjścia z hali koncertowej szłam na boso .
-Hahahaha - Harry i Niall śmieli się ze mnie w najlepsze
-To aż takie zabawne ? - masowałam obolałe kostki
-Tak - parsknął śmiechem Styles , nie mając pojęcia jak mnie zranił .
____________________________
No i mamy dziewiętnasty .
Nie mam pojęcia kiedy ten czas zleciał . Pamiętam jak pisałam pierwszy rozdział , lub jak poświęciłam trzy dni pod rząd aby zrobić wygląd bloga , chociaż na pierwszy rzut oka był on banalny .
Zastanawiam się czy podzielić bloga na części , hmm ? Co o tym myślicie ?
Tak w ogóle dzisiaj mamy pierwszy dzień grudnia ! < 3 co się za tym ciągnie ?
Mikołajki , urodziny Lou i święta ! < 3 Czy tylko ja nie mogę się doczekać tej magii świąt ?
Nie będę was zanudzać , chciałam jeszcze tylko podziękować za komentarze pod poprzednim rozdziałem i za taką piękną liczbę wyświetleń , kocham was ♥
# MuchLove <3
Natural Horan ♥
Zwinny Liaś ♥
And
Nasze zakochańce ♥
( Czyż oni nie są słodcy ? *-* )
Bez hejtów please .
Do Next'a . Bye ;*