Odłożyła pusty kubek na szafkę , zgasiła światło w pokoju i położyła się obok chłopaka wsuwając swoje zmarznięte ciało pod kołdrę .
Obróciła się w prawo , tak aby móc na niego patrzeć. Idealnie widziała rysy jego twarzy , którą oświetlał księżyc wdzierający się do pokoju przez okno . Chciała się do niego przytulić , chciała aby objął ją ramieniem , chciała poczuć się bezpieczna . Jednak bała się odrzucenia z jego strony . Niespodziewanie coś błysnęło się za oknem , zauważyła to . Po kilku minutach usłyszała ciężki grzmot . Zacisnęła mocno powieki i starała się uspokoić swój przyśpieszony oddech i drżące ręce.
-Ej , maleńka , co jest ? - zerwał się z miejsca i przysunął do niej .
-Burza - wychlipiała cicho zaciskając kołdrę w swoich chudych palcach .
-Spokojnie , jestem przy Tobie , nie masz czego się bać - delikatnie odgarnął kosmyk włosów z jej czoła i czule pogłaskał ją po zimnym policzku .
-Czy mógłbyś mnie przytulić ? - spytała nieśmiało , ten tylko się uśmiechnął i wtulił jej szczupłe ciało w swoje ramiona . W tamtej chwili czuł się jakby miał cały świat w swoich rękach .
Delikatnie odchylił głowę , aby móc spojrzeć w jej oczy . Ich twarze były niebezpiecznie blisko siebie , oboje tego chcieli , lecz bali się zaryzykować .
Czuła jego oddech na swoim policzku , pragnęła aby sytuacja z meczu powtórzyła się , czekała na jego ruch . Przełamał się i delikatnie musnął jej usta , zrobił to tak czule i swobodnie , że zaparło jej wdech w piersiach . Bez wahania odwzajemniła jego gest , oboje byli spragnieni swojej bliskości . Czekali na siebie przez długi czas , aż w końcu odnaleźli swoje drugie połówki , tylko żadne z nich nie było jeszcze tego świadome.
Podparł swoje ciało na łokciu , zaś drugą ręką objął ciało dziewczyny , aby była bliżej jego . Pogłębiła czule pocałunek , nie chciała przerywać tej magii panującej między nimi .
Uśmiechnął się kiedy wplotła beztrosko palce w jego czuprynę . Brakowało mu tego uczucia , tego ciepła kiedy druga osoba, osoba dla niego najważniejsza była przy nim blisko .
Wiedział , że ta niewinna i czuła osóbka , jaką była Megan pozostanie w jego sercu na długi czas.
Chciał jej to wszystko powiedzieć , chciał wreszcie wydusić z siebie uczucia , lecz bał się .
Ona , była piękna , onieśmielała facetów swoją urodą , inteligentna , nie raz zaskakiwała go swoją wiedzą na różne tematy , odpowiedzialna , wiedziała jak postępować bez problemów , mogła mieć każdego . Dwóch innych kandydatów w tym domu czekało tylko , aż on odpuści . Nie chciał tego , lecz pomimo wszystko czuł , że musi to zrobić . Bał się, że jeżeli dowie się prawdy o jego uczuciach odrzuci go , lub przeciwnie , lecz gdyby jednak tak się stało , wiedział , że to nie byłoby najlepsze rozwiązanie . Wiedział , że tylko ona na tym ucierpi .
Kiedy napawał się jej bliskością , jej zapachem , ona nie będąc świadoma jego uczuć klnęła na siebie w myślach za to co robi . Doskonale wiedziała , że on czuje coś do innej , przecież sam dał jej to do zrozumienia , a pomimo to robiła sobie złudne nadzieje , że może jednak dostrzeże w niej kogoś więcej niż przyjaciółkę .
Ale jak wytłumaczyć to , co zrobili ?
Kiedy chłopak na moment oderwał swoje gorące usta od warg brunetki , ona tłumaczyła sobie , że to chwila słabości . Zapewne brak drugiej połówki zaczynał go przytłaczać , poniósł się chwili . To było jej wytłumaczenie .
Nim zdążyła cokolwiek powiedzieć kędzierzawy ponownie wpił się w jej usta , nie tracił ani chwili . Zepchnął nogą zbędną kołdrę na ziemię i jednym zwinnym ruchem obrócił się na plecy przez co jego ukochana siedziała na nim okrakiem , nie przerywając pocałunku . Powoli zjechał dłońmi z bioder na uda , nie chciał naruszyć jej przestrzeni intymnej . Nie był pewien czy może , jednak kiedy ona cicho zamruczała , tylko utwierdziła go w przekonaniu , że może pozwolić sobie na coś więcej .
Kiedy ' para ' nie szczędziła sobie czułości , szatyn nie mogąc powstrzymać swojej złości rzucał czym się da i gdzie się da .
-Stary , spokojnie , ona tylko tam śpi - mówił opanowany Lou , siedząc na łóżku w jego sypialni .
-Tylko śpi ?! Tylko śpi !? - spojrzał na niego zdenerwowany - On mi ją zabierze - osunął się po ścianie , o którą wcześniej się opierał i podciągnął kolana do brody . Jedna samotna łza spłynęła po jego policzku .
-Słuchaj - przyjaciel usiadł obok niego - Nie to ,że chcę dobić , czy coś , ale sam zawaliłeś sprawę - szatyn spojrzał na niego niezrozumiale - Słyszałem waszą rozmowę zanim poszła spać. Dobrze wiesz co Ci powiedziała . Nieładnie postąpiłeś - posłał mu smutne spojrzenie
-Kurde no ! Wiem to , ale ta Blanka na serio jest fajna - uśmiechnął się delikatnie
-Wiesz , mi i Belli nie przypadła do gustu , tak samo jak Liam'owi i Zayn'owi . Niall był nią wprost oczarowany , ale ona chyba nim nie specjalnie . A Harry ? Eh , nie będę nic już mówił .
-Co Harry ? - podniósł prawą brew do góry .
-Harry w czasie kiedy ty zachwycałeś się nową koleżanką spacerował z Bellą po parku . Zbliżyli się do siebie - na te słowa szatyn walnął się w otwartej dłoni w czoło
-Kretyn - burknął pod nosem i spojrzał błagalnie na kumpla - Pomożesz mi ? Chciałbym ją odzyskać ...
-Wiesz , może na początek porozmawiajcie szczerze o swoich uczuciach , dopiero potem działaj - doradził mu na wspomnienie słów Belli , kiedy mówiła , że czuje coś również do loczka .
-Dlaczego ja ?! Dlaczego do cholery ja ?! - burknął mulat patrząc na swoje odbicie w lustrze - Powiedz mi co ma Bieber czego ja nie mam ?! - spojrzał na przyjaciela .
-Stary , nie mam pojęcia , może będzie lepiej jak sobie odpuścisz ? - Payne zawsze wiedział co dobre , jednak tym razem Malik uznał , że chłopak bredzi .
-Czemu niby mam odpuścić ? Przecież nie są razem .
-Niby tak , ale sam widzisz , że ona traktuje nas jak najlepszych przyjaciół , jak braci .
-Nie chce być jej bratem , ma ich trzech - usiadł na łóżku obok brązowookiego .
-Nic na to nie poradzisz , będzie lepiej jak poszukasz sobie innej dziewczyny - poklepał go po ramieniu .
-Łatwo ci tak powiedzieć - wstał zdenerwowany i poszedł do łazienki . Wyraźnie było słychać jak śpiewa , aby złagodzić nerwy . [...]
-Dzień dobry , piękna - powitał ją szerokim uśmiechem kiedy brunetka przebudziła się i otworzyła oczy . Już od dawna nie spał , patrzył na nią i delektował się jej zapachem . Uwielbiał to robić .
-Dzień dobry - obdarowała go uśmiechem . Ten bez wahania przysunął się do niej i ucałował delikatnie jej dolną wargę , od razu na jej policzkach pojawiły się rumieńce - To co wczoraj zaszło było ..
-Niesamowite - wciął się jej w zdanie kończąc je .
-Bez wątpienia - pogłaskała go po policzku
-Co powiesz na wspólne śniadanie na tarasie ? - zaproponował przyglądając się twarzy dziewczyny
-Mmm , niezły pomysł - już chciała wstać , lecz objął ją w pasie i przyciągnął do siebie . W jednej chwili siedziała między jego kolanami , on nadal trzymał ją blisko siebie . Delikatnie ucałował jej kark i przytulił się do jej pleców .
-Gdzie mi uciekasz ? - zaśmiała się kiedy zaczął ją łaskotać po żebrach . Miała niesamowite łaskotki .
-Hahaha , Harry - nie mogła nic powiedzieć, śmiała się w głos - Hahaha , puszczaj - próbowała się wyrwać .
-Okej , okej , uciekaj się ubrać - puścił jej oczko i poluzował uścisk . Szybko wygramoliła się z łóżka i pobiegła do sypialni Bieber'a , gdzie miała swój bagaż . Nie było go już w pokoju . Lepiej dla mnie - pomyślała , wzięła komplet ubrań , kosmetyczkę i poszła do łazienki się odświeżyć .
Ściągnęła z siebie wszelkie ubrania , weszła pod ciepły strumień i delektowała się kojącym zapachem jej ulubionego , kokosowego płynu pod prysznic . Dokładnie umyła każdą część ciała , oraz włosy . Po piętnastominutowej kąpieli wyszła z prysznica i starannie wytarła swoje ciało . Ubrała się w wybrany komplet http://www.polyvore.com/cgi/set?id=47001910&.locale=pl, wysuszyła włosy , po czym je dokładnie wyprostowała i zrobiła lekki makijaż , czyli tusz i kredka do oczu . Kiedy wyszła z łazienki z zamiarem odniesienia swoich ubrań do walizki usłyszała na dole trzask szkła . Bez namysłu rzuciła swoje rzeczy na ziemię i ile sił w nogach pobiegła na dół .
Widok jaki zastała w kuchni przyprawił ją o nie mały szok . Na ziemi leżało potłuczone szkło , a Justin przydusił Harry'ego do ściany
-Zabije Cie skurwielu - krzyczał i uderzył go w twarz . Cała roztrzęsiona podbiegła do nich , chciała ich rozdzielić , ale została odepchnięta przez szatyna . Kędzierzawy chciał się bronić więc próbował uderzyć go z kolana w brzuch . Nie dało to nic ponieważ obronił się nogą
-O co ci chodzi ?! - zaczął krzyczeć Styles
-Zabije Cie , rozumiesz ?! - ponownie oberwał w twarz od Bieber'a . Do kuchni wpadł zdezorientowany Lou i Zayn
-Co się dzieje ?! - spojrzeli na Bellę , która leżała zakrwawiona na potłuczonym szkle - Justin ! - Zayn za wszelką cenę próbował oderwać go on loczka , lecz bez pomocy Louisa nic nie wskórał . Dopiero kiedy przyjaciel mu pomógł zdołali go powstrzymać przed kolejnym uderzeniem wymierzonym w stronę Harry'ego
-Nie żyjesz gnoju !
-Co się dzieje ?! - spojrzał na niego zdenewrowany Louis , starał się dowiedzieć co się stało
-Przespał się z nią ! - wskazał na brunetkę leżącą na ziemi . Harry podbiegł do niej kiedy zobaczył , że cała jej noga i ręka są zakrwawione . Justin chciał się znowu na niego rzucić lecz w odpowiednim momencie chłopcy powstrzymali go .
-Pojebało Cie ?! - wrzasnął na niego kędzierzawy - Po pierwsze to nie przespałem się z nią , debilu ! A po drugie zobacz co narobiłeś ! - wziął ręcznik papierowy i przyłożył do ran - Liam ! - krzyknął kiedy zobaczył przyjaciela idącego w stronę kuchni . Ten nie bardzo jeszcze kontaktował , lecz kiedy zobaczył zapłakaną przyjaciółkę całą w krwi od razu się ożywił
-Co się tu stało ?!
-Przespał się z nią ! - ponownie wydarł się Bieber
-Co ?! - Payne spojrzał na niego jak na nienormalnego - Kto ?! Z kim ?!
-Ten skurwysyn z Bellą !
-Nie przespałem się z nią ! - Styles'a poniosły nerwy , już miał dać mu w twarz kiedy powstrzymały go ciche słowa brunetki
-Harry - jęknęła cicho - Proszę , pomóż mi - ból jaki przeszywał jej kończyny był nie do opisania . Liam w momencie był ubrany , wziął dokumenty , kluczyki od wozu Lou , a Harry wziął swoją ukochaną na ręce i zaniósł ją do auta [...]
-Skąd kretynie przyszło ci do głowy , że z nią spałem ?! - loczek patrzył na niego wyczekująco , kiedy tylko przekroczył próg domu ruszył do Bieber'a , do salonu żeby wyjaśnić całą tą sytuację
-Bo masz czapkę na tym głupim łbie ! - chłopaka ogarnęła furia . Nie wiedział co zrobić , czy udusić awanturnika za swój debilizm , czy może od razu go zabić . Szybko i bez boleśnie .
-Pojebało Cie do reszty ?! Rzucasz się na mnie , bijesz , kaleczysz Bogu winną dziewczynę tylko dlatego , że założyłem czapkę ?! Boże , jesteś skończonym palantem ! - walnął pięścią w ścianę . W tym czasie Niall i Zayn pomogli wejść Belli do salonu , gdzie znajdowali się chłopcy .
-W wywiadzie mówiłeś , że nosisz czapki tylko wtedy kiedy dzień wcześniej z kimś spałeś ! - wypomniał mu słowa z wywiadu
-To był żart idioto ! - nie mógł nad sobą zapanować , dopiero kiedy zobaczył spokojną twarz jego ukochanej , zdołał opanować nerwy .
-Przepraszam - tylko tyle powiedział szatyn .
-Przepraszam ?! Przepraszam ?! Ty masz pojęcie co narobiłeś ?! - do rozmowy wtrącił się Malik.
-Mam - burkną unikając ich spojrzeń .
-Boże , Bieber , jesteś skończonym palantem - mulat klapnął na wolny fotel .
-Jak się czujesz ? - Styles podszedł do poszkodowanej
-Bywało lepiej - spuściła głowę . Chłopak wziął ją na ręce i wyszedł z nią na taras .
-Co mówił lekarz kiedy wyprosił nas z sali ? - usiadł na jednym z krzeseł i posadził brunetkę na swoim kolanie .
-Nic takiego . Po prostu wyciągnął mi te szkła , rany nie były głębokie , zapisał mi jakieś maści i powiedział , ze mam kupić opatrunki , bo bez sensu jest zakładać szwy na takie małe rany .
-Zaraz zajmę się tą receptą , ale to zaraz . Najpierw musisz coś zjeść . Od samego rana nerwy - pogłaskał ją po bladym policzku . Oparła swoje czoło o jego , patrzeli sobie w oczy , kiedy oboje usłyszeli odchrząknięcie za ich plecami . Spojrzała w tamtą stronę . Tą jakże słodką chwilę przerwał im Justin .
-Bella , czy możemy porozmawiać ? - spojrzał na nią z nadzieją w oczach
-No okej - posłała Harry'emu przepraszające spojrzenie i zeszła z jego kolan . Kiedy ten wstał , usiadła na jego miejscu , w przejściu zmroził tylko wzrokiem szatyna i poszedł do kuchni , zapewne w celu zrobienia śniadania dla Meg .
-Ja naprawdę, z całego serca chciałem cie przeprosić za moje zachowanie . Byłem kretynem , mogłem załatwić to na spokojnie ..- przerwała mu
-Justin , to co zrobiłeś było po prostu karygodne . Bez słowa wytłumaczenia rzuciłeś się na niego , przecież mogłeś zrobić mu krzywdę ! Do tego te oskarżenia ?! Już mniejsza o te rany , ale jak mogłeś mnie posądzić o to , że przespałam się z Harrym ?! Przecież ja tylko nocowałam w jego pokoju !
-Przepraszam , ja ... - ponownie mu przerwała .
-Skończ już , okej ? Nie tłumacz się , bo nie masz nic na swoją obronę - wstała z miejsca i wróciła do domu , gdzie została obdarowana ciepłym uściskiem przez Horana . [...]
-I jak tam twoje problemy sercowe ? - obok niej na kanapie usiadł Lou . Brunetka wyłączyła telewizor i uśmiechnęła się pod nosem .
-Myślę, że już jestem pewna swoich uczuć - spojrzała na niego . Doskonale widział ten błysk w jej oku .
-Justin ? - podniósł prawą brew do góry
-Nie , nie on . Lubię go , jest naprawdę świetnym facetem , chociaż trochę porywczym i nieodpowiedzialnym , ale jednak nie . Co prawda podoba mi się, jest przystojny i zaszło coś między nami , ale nie . To nie jest facet dla mnie - mówiła to nieświadoma obecności jeszcze kogoś . Kiedy Harry usłyszał jej słowa pod jego powiekami zebrały się łzy . Szybko pobiegł do swojego pokoju , nie chciał słyszeć przykrej wiadomości o tym , że brunetka zdecydowała się być z Justin'em . Najwidoczniej nie słyszał rozmowy od początku .
-Harry - na samą wypowiedź jego imienia na jej policzkach pojawiły się rumieńce , a na ustach zagościł uśmiech - Jest moim ideałem . Opiekuńczy, czuły , wyrozumiały . Do tego on rozumie mnie jak nikt inny . Z nim mogę porozmawiać o wszystkim . Szkoda tylko , że on nic do mnie nie czuje - na te słowa nastrój brązowookiej diametralnie się zmienił .
-Kto ci tak powiedział ? ! - Louis zdumiał się na słowa przyjaciółki .
-On sam dał mi do zrozumienia , że zależy mu na kimś innym .
-Nawet nie wiedziałem - burknął zły na loczka . Już zdążył się ucieszyć, że wreszcie jego przyjaciel będzie szczęśliwy , z jego nową przyjaciółką .
-Eh , mija już piąty dzień . Zapewne jutro , lub po jutrze wyprowadzę się stąd , będę musiała mieszkać z Justin'em - oparła głowę o oparcie kanapy - Boję się z nim mieszkać .
-Kto powiedział , ze musisz z nim mieszkać ? Przecież możesz wprowadzić się tutaj ! - zaproponował pełen entuzjazmu Tomlinson .
-Nie śmiała bym o to prosić . To jest wasz dom , mnie przypisali Bieber'om .
-Ej , to nie problem pogadać z Pattie - powiedział dość wesoło - Reszta na pewno poprze moje zdanie . Wszyscy cie kochamy - przytulił się do brunetki na co ta zaczęła się śmiać [...]
-Hej ! - wpadła w ramiona niebieskookiej
-No hej ! - przyjaciółka mocno ja przytuliła - Jak ja się za tobą stęskniłam !
-A ja za tobą - zaśmiała się wesoło i usiadły do stolika w przytulnej kawiarence .
-Promieniejesz - wyszczerzyła się półgębkiem Vico widząc iskierki szalejące w oczach brunetki
-Może trochę - odgarnęła kosmyk włosów za ucho - Opowiadaj , co u ciebie ? - zapytała przeglądając kartę z shakeami .
-Oh , Meg , tyle się wydarzyło ! Rodzina u której mieszkam jest niesamowita ! Mają dwójkę dzieci . Danielle i Beck'a , przyszywane rodzeństwo . Adoptowali Backa kiedy miał miesiąc . Oni sami w sobie są genialni . Ona jest tancerką , on gitarzystą . Jest mega przystojny , a ona prześliczna - mówiła tak szybko , ze Bella ledwo nadążała - A ich rodzice ? Szczęśliwe małżeństwo , mają po trzydzieści dwa lata , tyle się z nimi naśmiałam - szeroko się uśmiechnęła - Traktują mnie jak własną córkę , przygotowali nawet dla mnie pokój . Są kochani - skończyła - A co u ciebie , jak twoja rodzina ? - brunetka złożyła zamówienie kelnerce , która przyszła w międzyczasie do ich stolika . Zamówiła dwa truskawkowe shaki dla siebie i dla Vico .
Bała się powiedzieć z kim mieszka , wiedziała jaka będzie reakcja , ale także nie chciała okłamywać przyjaciółki .
-Powiem ci coś , ale nie możesz nikomu o tym powiedzieć ! - szeroko się uśmiechnęła podekscytowana , chciała zobaczyć reakcję niebieskookiej .
-No mów ! - zaśmiała się
-Eh , no więc ja mieszka z ... - zatrzymała się na chwilę na co dostała kuksańca w bok
-Z Bieber'ami - spojrzała niepewnie na towarzyszkę , ta zaczęła się głośno śmiać przez co zwróciła na siebie uwagę wielu osób - Nie wierzysz mi ?! - spojrzała na nią dość zawiedziona .
-No nie bardzo . Może do tego powiesz mi , że znasz One Direction ? - spojrzała na nią kpiąco
-Tak - powiedziała stanowczo i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej - Jak możesz mi nie wierzyć ? - spojrzała na nią smutno .
-Kochanie , wiem , że zawsze byłaś wielką marzycielką , ale takie rzeczy są nierealne .
-Nierealne ?! Dziewczyno ! Mieszkasz w Londynie , gdzie mieszka piątka twoich idoli , ty mówisz , że to nierealne ?! - zaśmiała się kpiąco .
-No w sumie - za chwilę się zamyśliła - Skoro twierdzisz , że ich znasz to poznaj mnie z nimi - ranił ją fakt , że bliska jej osoba , którą traktowała jak siostrę, nie wierzyła w jej słowa .
-Porozmawiam z nimi o tym - upiła łyk napoju kiedy wysoka , szczupła czerwonowłosa kobieta z nadmiernym pircingiem przyniosła jej zamówienie .
-W ogóle co ci się stało w rękę ?! - zdenerwowała się kiedy zobaczyła u brązowookiej opatrunek na lewym przed łokciu .
-Długa historia . Opowiem ci , jak już mi uwierzysz - puściła jej oczko [...]
____________________________
No i jestem <3
Po wycieczce ; 3 było masakrycznie źle , ale jakoś żyję . No może poza pewnymi momentami , które zachowam dla siebie < 3
Ogólnie to odsypiałam dzisiaj cały tydzień , wstałam coś koło 15 , bo wróciłam do domu o północy .
Resztę dnia spędziłam w łóżku jarając się teledyskiem Biebsa *___________*
I płakałam ponieważ dowiedziałam się, że Liaś i Danielka nie są razem < / 3
Wybaczcie ale byłam tydzień bez zasięgu w komórce i odizolowana od internetu także mam spóźniony zapłon .
Chciałam podziękować za 2 komentarze pod poprzednią notką oraz prawie 3000 wejść < 3
Kocham was za to ! < 33
No i jestem <3
Po wycieczce ; 3 było masakrycznie źle , ale jakoś żyję . No może poza pewnymi momentami , które zachowam dla siebie < 3
Ogólnie to odsypiałam dzisiaj cały tydzień , wstałam coś koło 15 , bo wróciłam do domu o północy .
Resztę dnia spędziłam w łóżku jarając się teledyskiem Biebsa *___________*
I płakałam ponieważ dowiedziałam się, że Liaś i Danielka nie są razem < / 3
Wybaczcie ale byłam tydzień bez zasięgu w komórce i odizolowana od internetu także mam spóźniony zapłon .
Chciałam podziękować za 2 komentarze pod poprzednią notką oraz prawie 3000 wejść < 3
Kocham was za to ! < 33
A na deser :
Biebs ♥
LWWY ♥
Hazziątko ♥
And Liam i Danielka - forever ♥
To jest BOSKIE! Daj kolejny!!!!!
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetna notka :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następną ;)
Zapraszam do mnie http://it-just-imagination.blogspot.com/ pojawił się 006. :D
OdpowiedzUsuńSuper piszesz!!!!! Tylko proszę cię, czy mogłabyś coś z czcionką zrobić?? Trochę mała.... A tak jest wszystko ok:)
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/