niedziela, 28 października 2012

15 . Rozdział piętnasty - ' Smutno mi bez ciebie '


-Już jestem ! - krzyknęła na wejściu , w momencie przed nią pojawił się Harry , lecz kiedy ją zobaczył od razu uśmiech zniknął z jego twarzy . 
-Ah , to tylko ty - burknął i wrócił do kuchni , skąd przybiegł . W oczach brunetki pojawiły się łzy . Nie wiedziała co się stało , przecież jeszcze wczoraj było tak pięknie . A nawet dzisiaj rano , a teraz ? Szybko starła łzy z policzków kiedy usłyszała , że ktoś zbiega po schodach . Był to Zayn . 
-Hej , gdzie byłaś ? - podszedł do niej , złapał za rękę i zaprowadził do kuchni . Posadził ją na krześle obok Nialla i podał jej talerz na którym było spaghetti . 
-Dzięki - wymusiła się na uśmiech - Z przyjaciółką na mieście . 
-Nie zgubiłaś się ? - zaśmiał się Liam , który wszedł do kuchni . 
-Na szczęście nie - usiadł obok Harry'ego . Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Styles jak poparzony pobiegł otworzyć . Po chwili stanął w progu z dziewczyną u boku . Kiedy zobaczyła kogo obejmuje z ręki wypadł jej talerz , który trzymała . Harry stał w progu kuchni obejmując Miley Cyrus . Kiedy zobaczyła jak daje jej buziaka w policzek , jak trzyma ją za rękę jej dolna warga zaczęła drżeć . 
-Chłopacy , Bella , poznajcie Miley , moją nową dziewczynę - na te słowa brunetka odwróciła się do nich plecami , spuściła głowę i zakryła usta dłonią żeby nie zacząć szlochać . Kiedy Lou zobaczył w jakim stanie jest jego przyjaciółka bez wahania wyprowadził ją z kuchni , czym Styles w ogóle się nie przejął . 
-Hej - Cyrus wesoło się do nich uśmiechnęła . Znała się już z każdym , jednak postanowiła się przywitać . 
-Wszystko w porządku ? - na taras , na którym znajdowała się brązowooka wszedł blondyn , ze szklanką wody , chusteczkami i tabletkami na ból głowy . Brunetka popatrzyła zapłakanymi oczami na Horana . Ten ukucnął przy niej i mocno ją przytulił . 
-Nie jest Ci obojętny - szepnął jej do ucha . Ukryła twarz w jego szyi i cicho szlochała . Lou podał jej tabletkę , wzięła od Nialla szklankę z wodą i popiła . Wytarła zapłakane oczy przez co jeszcze bardziej roztarła tusz po policzkach . 
-Ja się nią zajmę - dołączył do nich zawsze pomocny Liam . Lou i Niall wrócili do pomieszczenia , gdzie Harry chwalił swoją nową dziewczynę . 
-Pokaż się - delikatnie podniósł jej twarz łapiąc za podbródek i wytarł jej czarne smugi z twarzy . 
-Dziękuję - ledwo co mogła mówić. 
-Nie płacz . Nie jesteś tego warta . On przejrzy na oczy , musi się przejechać na tym samym wózku ponownie . W końcu do trzech razy sztuka prawda ? - zaśmiał się , lecz nie poprawił tym nastroju Belli - Ej , mała . Spokojnie . Znam Miley , kiedyś , można powiedzieć , że się przyjaźniliśmy . Dzięki mnie poznali się z Harrym . Wiem jaka jest , w facetach widzi tylko ich portfele i ich sławę . Zobaczysz , prędzej czy później zerwą , będziesz wtedy miała okazję zdobyć Harry'ego pocieszając go i lecząc jego złamane serce - puścił jej oczko . 
-Nie chcę żeby cierpiał , ale także chcę jego szczęścia - spojrzała na bruneta . 
-Wiem mała , ale on musi sam dostrzec jaka ona jest . Jeśli któreś z nas będzie próbowało mu przemówić do rozsądku tylko pogorszymy sprawę . Na chwilę obecną olej to totalnie i ciesz się życiem - objął ją delikatnie ramieniem . 
-Dziękuję Liam , potrafisz poprawić humor - dała mu małego buziaka w policzek . 
-Polecam się na przyszłość .

-Jak się czujesz ? - obok niej na huśtawce w ogrodzie usiadł Malik . 
-Lepiej - spojrzała na niego kątem oka . 
-Czyli , że czujesz coś do Harry'ego ? - posmutniał na te słowa . 
-Niestety tak - westchnęła cicho i spojrzała w niebo . Było pełne chmur , jednak nie było na nim słońca . 
-Wiesz , Ty też nie jesteś mi obojętna - zdobył się na odwagę 
-Nie rozumiem - spojrzała na niego zdezorientowana . Zmieszany zaczął nerwowa bawić się skrawkiem koszulki . 
-No wiesz , podobasz mi się - wyznał nieśmiało , na co na jej twarzy zagościł uśmiech .
-To miłe Zayn , ale jest różnica pomiędzy ' podobasz mi się ' , a ' kocham Cię ' . Ty mi też się podobasz , ale jednak nie czuję nic więcej do ciebie . 
-Bo czujesz coś do Hazzy - spuścił głowę . 
-Ej , Zayn - położyła mu rękę na ramieniu - Spokojnie , znajdziesz tą jedną , z którą będziesz szczęśliwy . Jesteś świetnym facetem , Bóg ma dla ciebie kogoś równie wyjątkowego .
-Tak sądzisz ? - zerknął w jej tęczówki z nadzieją malującą się na jego twarzy .
-Ja nie sądzę , ja to wiem - puściła mu oczko i oparła głowę o jego ramię . 
-Dziękuję - szepnął cicho - Jeśli będzie mi źle , mogę przyjść do ciebie pogadać ? 
-O każdej porze dnia i nocy - pocieszyła go . 
-Zaśpiewaj coś - zagadnął . 
-Nie - zaśmiała się nerwowo na jego słowa - Lepiej nie - odsunęła się od niego . 
-Dlaczego ? Przecież masz świetny głos ! 
-Tak uważasz ? 
-Nie uważam , ja to wiem - zaśmieli się oboje . 
-Co mam zaśpiewać ? Zaproponuj coś .
-Hm , Call me maybe ? - zapodał piosenkę , wiedział że Harry ją uwielbia . Wyciągnął z kieszeni telefon i włączył podkład


Kiedy ona śpiewała dla Zayn'a tańcząc przy tym do porywającej muzyki , kędzierzawy obserwował ich z okna swojego pokoju , zapominając zupełnie o Miley . 
W pewnym momencie Bella podeszła do mulata i porwała go do tańca . 
Świetnie się razem bawili , wygłupiali się , robili piruety , podnosił ją . Próbowali zatańczyć profesjonalnie , lecz kiedy już im wychodziło wpadali w śmiech . 
-Teraz zaśpiewaj nasza piosenkę ! - zaśmiał się i puścił jej podkład 


Zayn śpiewał razem z nią . Na taras wyszedł Liam , za nim Lou i Niall . Kiedy zobaczyli wygłupy przyjaciół dołączyli się do nich i zrobili mini koncert , lecz kiedy nadszedł moment solówki Harry'ego wszyscy ucichli , ona jedyna swoim jedwabnym głosem śpiewała , próbując się nie rozpłakać . Nie podołała zadaniu , po jej policzku spłynęła jedna samotna łza . 
On widząc jaki to jej ból sprawiło miał ochotę uderzyć się w twarz . 
-Śpiewaj dalej ! - krzyknął podekscytowany Niall 
-Ale co ? 
-Who says , Gomezki ! - palnął Lou , a Zayn włączył podkład , na karaoke , które miał na telefonie . 
Kiedy to śpiewała do ogrodu wszedł Justin . Uśmiechnął się szeroko widząc , jak Megan ulepsza swoim głosem piosenkę jego byłej dziewczyny . 
-Brawo ! - zaczął głośno klaskać kiedy skończyła śpiewać - Pięknie Ci to wyszło - podszedł do niej , chciał ją przytulić , lecz bał się , że zostanie odrzucony . 
-Dziękuję - spojrzała na niego dość nieśmiało . Kiedy spojrzała do góry , w oknie zobaczyła Harry'ego . Chciała wzbudzić w nim zazdrość więc podeszła do Justina i dała mu buziaka w policzek - Zapomnijmy o tym co stało się rano - nie była do tego przekonana , ale jednak także nie chciała żyć z nim w kłótni . 
-Postanowione ! - krzyknął uradowany Lou . Podbiegł do brunetki , wziął ją na ręce i zaczął z nią biegać po ogrodzie . 
-Ale co ?! - zaczęła głośno się śmiać . 
-Mieszkasz z nami ! - zaczął się z nią kręcić . 
-Ale jak to ? - spojrzała na Liam'a . Louis postawił ją na ziemi . 
-Gadałem z Pattie , stwierdziła , ze to nawet dobry pomysł skoro czujesz się tu dobrze , zadzwoniła do dyrektorki twojej szkoły , ta bez problemu się zgodziła . Teraz wszystko zależy od ciebie - spojrzał na nią wyczekująco . 
-No pewnie , że tak ! - rzuciła się na nich , zachwiali się , po chwili cała piątka leżała na trawie i głośno się śmiała . 
-Super , będę mógł się z tobą tak wygłupiać codziennie - uradował się Malik wspominając zdarzenie z przed dziesięciu minut .
-Będę miał przyjaciółkę , z którą będę gotować ! - objął ją ramieniem Liam 
-Będę miał kumpelę do grania ! - połaskotał ją po brzuchu Niall , na co uroczo się zaśmiała . 
-A ja będę miał kogo swatać - wypalił Lou 
-Co ? - zdezorientowana spojrzała na niego 
-Nie nic - puścił jej oczko . 
-Za to ja nie będę miał nic - Justin usiadł na schodkach od tarasu . 
-No ej ! - Niall usiadł obok niego - Przecież tak czy tak jesteś u nas codziennie ! - zaśmiał się 
-No fakt - od razu poprawił mu się humor . 
-Czy tylko ja jestem głodna ? - zapytała nagle patrząc na każdego po kolei . 
-Nie , nie tylko Ty - zaśmiał się Zayn patrząc na Nialla , który trzymał się za brzuch .
-Brzuszek burczy , bo się kurczy - zanucił piosenkę z bajki ' Kubuś Puchatek ' . 
-Ej , mam do was sprawę - spojrzała na nie całą bandę 1D . 
-No co jest ? - zainteresował się Lou 
-Moja przyjaciółka , która jest tutaj ze mną w Londynie na wymianie , jest wasza wielką fanką , dzisiaj się z nią spotkałam , powiedziałam jej o was , ale ona mi nie wierzy i moja prośba brzmi , czy moglibyście się ze mną i z nią gdzieś wybrać , na przykład na miasto , czy coś ? - spojrzała na nich wielkimi oczami 
-No pewnie ! - krzyknęli równo - Kochamy naszych fanów ! - dodał Niall 
-Jesteście kochani - zrobili grupowy uścisk , co wyszło im uroczo .
-Gdzie Bieber ? - Liam zaczął się oglądać po ogrodzie 
-Tutaj ! - chłopak pomachał im z progu salonu z kanapką w ręku [...]

Kiedy chłopcy zamawiali pizzę na kolację Bella pobiegła się przebrać , ponieważ Niall wrzucił ją do basenu . Dokładnie wytarła swoje ciało , wilgotne włosy rozpuściła z koka i założyła suche ubrania , czyli krótkie jeansowe spodenki i różową bokserkę . Zaczesała palcami grzywkę do tyłu i zbiegła na dół do chłopaków . 
-Pizza będzie za 20 minut - poinformował ją Niall biegnąc w stronę salonu . Rzucił się na kanapę i włączył telewizor , a następnie włączył kanał MTV . Leciał program muzyczny , aktualnie puścili piosenkę Rihanny - Man Down . Wesoło nudziła idąc do kuchni gdzie przebywało 3/5 1D i Bieber .
-Ładnie wyglądasz - na samo wejście usłyszała miły komplement ze strony Justina . 
-Dziękuję - usiadła obok niego przy wyspie  -Cholera ! - uderzyła się z otwartej ręki w czoło 
-Co jest ?! - Zayn tak się przestraszył , że wypadł mu karton chusteczek z rąk , który niósł dla Belli .
-Zapomniałam o opatrunku - zerknęła na zegarek , 20 : 21 . Apteka już zamknięta . 
-Wspaniałomyślny Harry miał się tym zająć - burknął JB . 
-Wiem ... - nie chciała się udzielać na ten temat .
-Poczekaj , zaraz Ci coś znajdę w apteczce , a jutro pojadę do apteki . Tak czy tak muszę jechać po zakupy , bo nic w lodówce nie ma - pobiegł na górę , zapewne do łazienki . 
-Pojadę z wami - uśmiechnęła się do Louisa , który przysiadł się obok niej . 
-Ja otworzę ! - Niall rzucił się pierwszy do drzwi kiedy zadzwonił dzwonek. Po chwili wszedł do kuchni z dwoma wielkimi kartonami , a Liam poszedł zapłacić . 
-Smacznego - serdecznie uśmiechnęła się do każdego po kolei i wzięła jeden mały kawałek .
-Harry ! Kolacja ! - wydarł się Lou , jednak nie uzyskał żadnej odpowiedzi - Kij im w oko - zaśmiał się pod nosem i zaczął konsumować swoją porcję. 
-Oh , nie przeszkadzaj im w wymienianiu się śliną - do kuchni wszedł Malik , zapewne po kolejny kawałek , on i Niall mają niesamowicie szybkie tempo w jedzeniu .
-Zayn , nie przy jedzeniu - Bieber wykrzywił się na jego słowa . 
-Sorry - oboje po chwili zaczęli się śmiać . 
-To mówisz , że jutro masz koncert ? - na przeciwko nich usiadł Daddy Directioner .
-Tak , mam nadzieję , że przyjdziecie ? - spojrzał na wszystkich obecnych w kuchni . 
-No jasne ! - entuzjastyczny Lou był tak pozytywnie nastawiony , że nie zauważył i zamiast wbić widelec w pizzę, wbił go sobie w palec - Ałłł ! - zawył . 
Dziewczyna od razu zerwała się z miejsca i podbiegła do szafki , w celu wyciągnięcia apteczki , którą zniósł Liam . Znalazła plaser dla przyjaciela i starannie nakleiła go na jego wskazujący palec . 
-A buzi , żeby nie bolało ? - spojrzał na nią smutno przytulając się do ręki , ta wesoło się śmiejąc ucałowała jego poszkodowany palec i wróciła do jedzenia pizzy . 
-Uhm , Bella - zaczął nieśmiało Justin 
-Tak ? - zaciekawiona spojrzała na niego biorąc kęs 
-Wrócisz do mnie do pokoju ? Smutno mi bez ciebie - spojrzał na nią ' psim wzrokiem ' 
-Hehe , no pewnie , że tak - poczochrała go po włosach 
-Ohhh - Liam i Zayn aż otworzyli buzię z wrażenia 
-No co ? - zaśmiała się 
-Justin ! Ona poczochrała cie po włosach i ty tego nie poprawisz , ani na nią nie nakrzyczysz ?! - niemalże wykrzyczał Liam patrząc na niego wielkimi oczami
-Tylko wyjątkowe osoby mogą tak robić - posłał jej delikatny uśmiech . [...]

Gdy wszyscy byli najedzeni i poszli ogarniać się do spania Bella sprzątała w kuchni po kolacji .
Nie czuła się najlepiej , strasznie bolała ją głowa , miała zawroty i było jej cholernie zimno.
Kiedy chowała do zmywarki ostatni talerz na dół zszedł Harry , a za nim Miley . Poszedł odprowadzić ją do drzwi , ponieważ czekała na nią taksówka . Kiedy usłyszała ze strony loczka ' Do zobaczenia kochanie ' miała odruch wymiotny . 
-Co na kolację ? - wszedł do kuchni 
-Już po kolacji - burknęła nawet na niego nie patrząc . W tamtej chwili miał ochotę podejść do niej i po prostu bez powodu się przytulić . Po co odstawiał tą szopkę z Miley ? Żeby wzbudzić zazdrość w Belli . Nikt poza nim tego nie wiedział . 
-Ale jak to ? Czemu nikt nas nie zawołał ?! - zaczął się burzyć . 
-Lou was wołał , ale byliście tak zajęci , ze żadne z was nie słyszało - umyła ręce pod ciepłą wodą , wytarła w ręcznik wiszący na drzwiach jednej w szafek i zabrała się za ścieranie blatów .
-Aha - tylko tyle odpowiedział , usiadł przy wyspie i grzebał coś w telefonie
-No siema piękna - do kuchni wszedł Justin . Podszedł do Belli od tyłu , położył dłonie na jej biodrach i ucałował ją w obojczyk . Nie zauważył obecności Harry'ego - Zaścieliłem Ci już łóżko i przygotowałem relaksującą kąpiel - objął jej ciało swoimi silnymi ramionami 
-Dziękuję - dała mu małego buziaka w policzek . Dopiero kiedy obróciła się do niego przodem dostrzegła , że chłopak jest tylko w dolnej części garderoby .
-Ekhem - Styles upomniał się 
-Oh , jesteś - Justin spojrzał zaskoczony na jego osobę - Sorry , nie zauważyłem Cie .
-Fajnie - burknął niezrozumiale - Bello , nie śpisz już ze mną ? - ten fakt sprawił mu wielką przykrość .
-Przecież masz dziewczynę - Bieber go upomniał 
-Wiem - warknął . 
-Daj już sobie z tym spokój - szatyn za wszelką cenę chciał oderwać brunetkę od zajęcia 
-Nie mogę , muszę posprzątać . Nie będę czyściła tego wszystkiego rano , kiedy bród będzie podwójny - wyswobodziła się z jego uścisku i skończyła ścierać blat . 
-Nie najlepiej wyglądasz , coś Cie boli ? - obrócił ją przodem do siebie i przyjrzał się jej twarzy , kiedy pokiwała twierdząco głową przyłożył dłoń do jej czoła - Masz gorączkę ! - przerażony krzyknął tak głośno , ze cały dom go słyszał 
-Kto ma gorączkę ?! - do kuchni wpadł zdyszany Liam
-Bella ! Gdzie termometr ?! - Justin wpadł w panikę . 
-Ej , luz , nic mi nie jest - próbowała go uspokoić, nie jest najlepszą aktorką . Czuła się potwornie , nie miała siły tego ukrywać . 
-Zanieś ją do łóżka - rozkazał Li i zaczął szykować potrzebne rzeczy . 

-Śpij kochanie - szatyn ucałował delikatnie jej rozpalone czoło i przykrył ją szczelniej .
-Nie jestem senna - przekręciła się na prawy bok , tak aby móc na niego patrzeć. 
-Wiem , że jesteś - uśmiechnął się i odgarnął jej grzywkę do góry , lecz ta za chwilę spadła . Bał się o nią , nie chciał jej zostawiać , chciał być przy niej 24/h . 
-Podasz mi frotkę ? Jest w kuferku w walizce - wskazała na swój bagaż . 
-Jasne - zerwał się z miejsca i wypełnił prośbę ukochanej . Była dla niego cholernie ważna .
-Dziękuję - powoli usiadła , zebrała wszystkie włosy i związała w wysokiego koka . 
-Uroczo wyglądasz - pogłaskał ją po policzku , kiedy do sypialni wszedł Niall z tacką , na której była herbata miętowa , okład na zbicie gorączki , termometr i tabletki na temperaturę i wszelkiego rodzaju bóle . 
-Jak się czujesz ? - blondyn usiadł na brzegu łóżka i z lekkim uśmiechem spojrzał na zmarnowaną przyjaciółkę . 
-Nie najlepiej - skrzywiła się kiedy poczuła intensywny ból głowy 
-Z Harrym jest podobnie . 
-Naprawdę ? - nie dowierzała jego słowom . Domyślała się , że zaraziła go przez pocałunek . 
-Tak . Wygląda tak jak ty i czuje się tak samo - przyglądał się jej twarzy . Rozgryzł już jak to się stało , lecz nic nie mówił , nie chciał nie potrzebnych kłótni i awantury ze strony jego idola . 


_______________________________________
Hej wszystkim ; )
Rozdział jaki jest , taki jest , wybaczcie mi to ; /
Znowu niedziela ; / te weekendy zdecydowanie za szybko mijają . Jutro znowu szkoła i sprawdzian z polskiego ; / eh , trzeba się pouczyć .
Joke XD
Jeszcze jeden dzień do Little Thing ! < 3 cieszycie się tak samo jak ja ? Bo ja nie mogę wysiedzieć w miejscu z podekscytowania ! <3
Wczoraj padał u mnie śnieg , więc włączyłam sobie piosenkę Bieber'a ' Mistletoe ' < 3 wchodzimy w zimowy nastrój ♥

Do next'a < 3 

sobota, 13 października 2012

14 . Rozdział czternasty - ' -Przespał się z nią ! '

Odłożyła pusty kubek na szafkę , zgasiła światło w pokoju i położyła się obok chłopaka wsuwając swoje zmarznięte ciało pod kołdrę . 
Obróciła się w prawo , tak aby móc na niego patrzeć. Idealnie widziała rysy jego twarzy , którą oświetlał księżyc wdzierający się do pokoju przez okno . Chciała się do niego przytulić , chciała aby objął ją ramieniem , chciała poczuć się bezpieczna . Jednak bała się odrzucenia z jego strony . Niespodziewanie coś błysnęło się za oknem , zauważyła to . Po kilku minutach usłyszała ciężki grzmot . Zacisnęła mocno powieki i starała się uspokoić swój przyśpieszony oddech i drżące ręce. 
-Ej , maleńka , co jest ? - zerwał się z miejsca i przysunął do niej . 
-Burza - wychlipiała cicho zaciskając kołdrę w swoich chudych palcach .
-Spokojnie , jestem przy Tobie , nie masz czego się bać - delikatnie odgarnął kosmyk włosów z jej czoła i czule pogłaskał ją po zimnym policzku . 
-Czy mógłbyś mnie przytulić ? - spytała nieśmiało , ten tylko się uśmiechnął i wtulił jej szczupłe ciało w swoje ramiona . W tamtej chwili czuł się jakby miał cały świat w swoich rękach . 
Delikatnie odchylił głowę , aby móc spojrzeć w jej oczy . Ich twarze były niebezpiecznie blisko siebie , oboje tego chcieli , lecz bali się zaryzykować . 
Czuła jego oddech na swoim policzku , pragnęła aby sytuacja z meczu powtórzyła się , czekała na jego ruch . Przełamał się i delikatnie musnął jej usta , zrobił to tak czule i swobodnie , że zaparło jej wdech w piersiach . Bez wahania odwzajemniła jego gest , oboje byli spragnieni swojej bliskości . Czekali na siebie przez długi czas , aż w końcu odnaleźli swoje drugie połówki , tylko żadne z nich nie było jeszcze tego świadome. 
Podparł swoje ciało na łokciu , zaś drugą ręką objął ciało dziewczyny , aby była bliżej jego . Pogłębiła czule pocałunek , nie chciała przerywać tej magii panującej między nimi . 
Uśmiechnął się kiedy wplotła beztrosko palce w jego czuprynę .  Brakowało mu tego uczucia , tego ciepła kiedy druga osoba, osoba dla niego najważniejsza była przy nim blisko . 
Wiedział , że ta niewinna i czuła osóbka , jaką była Megan pozostanie w jego sercu na długi czas. 

Chciał jej to wszystko powiedzieć , chciał wreszcie wydusić z siebie uczucia , lecz bał się . 
Ona , była piękna , onieśmielała facetów swoją urodą , inteligentna , nie raz zaskakiwała go swoją wiedzą na różne tematy , odpowiedzialna , wiedziała jak postępować bez problemów , mogła mieć każdego . Dwóch innych kandydatów w tym domu czekało tylko , aż on odpuści . Nie chciał tego , lecz pomimo wszystko czuł , że musi to zrobić . Bał się, że jeżeli dowie się prawdy o jego uczuciach odrzuci go , lub przeciwnie , lecz gdyby jednak tak się stało , wiedział , że to nie byłoby najlepsze rozwiązanie . Wiedział , że tylko ona na tym ucierpi . 
Kiedy napawał się jej bliskością , jej zapachem , ona nie będąc świadoma jego uczuć klnęła na siebie w myślach za to co robi . Doskonale wiedziała , że on czuje coś do innej , przecież sam dał jej to do zrozumienia , a pomimo to robiła sobie złudne nadzieje , że może jednak  dostrzeże w niej kogoś więcej niż przyjaciółkę . 
Ale jak wytłumaczyć to , co zrobili ? 
Kiedy chłopak na moment oderwał swoje gorące usta od warg brunetki , ona tłumaczyła sobie , że to chwila słabości . Zapewne brak drugiej połówki zaczynał go przytłaczać , poniósł się chwili . To było jej wytłumaczenie . 
Nim zdążyła cokolwiek powiedzieć kędzierzawy ponownie wpił się w jej usta , nie tracił ani chwili . Zepchnął nogą zbędną kołdrę na ziemię i jednym zwinnym ruchem obrócił się na plecy przez co jego ukochana siedziała na nim okrakiem , nie przerywając pocałunku . Powoli zjechał dłońmi z bioder na uda , nie chciał naruszyć jej przestrzeni intymnej . Nie był pewien czy może , jednak kiedy ona cicho zamruczała , tylko utwierdziła go w przekonaniu , że może pozwolić sobie na coś więcej . 

Kiedy ' para ' nie szczędziła sobie czułości , szatyn nie mogąc powstrzymać swojej złości rzucał czym się da i gdzie się da . 
-Stary , spokojnie , ona tylko tam śpi - mówił opanowany Lou , siedząc na łóżku w jego sypialni .
-Tylko śpi ?! Tylko śpi !? - spojrzał na niego zdenerwowany - On mi ją zabierze - osunął się po ścianie , o którą wcześniej się opierał i podciągnął kolana do brody . Jedna samotna łza spłynęła po jego policzku . 
-Słuchaj - przyjaciel usiadł obok niego - Nie to ,że chcę dobić , czy coś , ale sam zawaliłeś sprawę - szatyn spojrzał na niego niezrozumiale - Słyszałem waszą rozmowę zanim poszła spać. Dobrze wiesz co Ci powiedziała . Nieładnie postąpiłeś - posłał mu smutne spojrzenie 
-Kurde no ! Wiem to , ale ta Blanka na serio jest fajna - uśmiechnął się delikatnie 
-Wiesz , mi i Belli nie przypadła do gustu , tak samo jak Liam'owi i Zayn'owi . Niall był nią wprost oczarowany , ale ona chyba nim nie specjalnie . A Harry ? Eh , nie będę nic już mówił .
-Co Harry ? - podniósł prawą brew do góry .
-Harry w czasie kiedy ty zachwycałeś się nową koleżanką spacerował z Bellą po parku . Zbliżyli się do siebie - na te słowa szatyn walnął się w otwartej dłoni w czoło 
-Kretyn - burknął pod nosem i spojrzał błagalnie na kumpla - Pomożesz mi ? Chciałbym ją odzyskać ...
-Wiesz , może na początek porozmawiajcie szczerze o swoich uczuciach , dopiero potem działaj - doradził mu na wspomnienie słów Belli , kiedy mówiła , że czuje coś również do loczka . 

-Dlaczego ja ?! Dlaczego do cholery ja ?! - burknął mulat patrząc na swoje odbicie w lustrze - Powiedz mi co ma Bieber czego ja nie mam ?! - spojrzał na przyjaciela . 
-Stary , nie mam pojęcia , może będzie lepiej jak sobie odpuścisz ? - Payne zawsze wiedział co dobre , jednak tym razem Malik uznał , że chłopak bredzi . 
-Czemu niby mam odpuścić ? Przecież nie są razem . 
-Niby tak , ale sam widzisz , że ona traktuje nas jak najlepszych przyjaciół , jak braci .
-Nie chce być jej bratem , ma ich trzech - usiadł na łóżku obok brązowookiego .
-Nic na to nie poradzisz , będzie lepiej jak poszukasz sobie innej dziewczyny - poklepał go po ramieniu . 
-Łatwo ci tak powiedzieć - wstał zdenerwowany i poszedł do łazienki . Wyraźnie było słychać jak śpiewa , aby złagodzić nerwy . [...]

-Dzień dobry , piękna - powitał ją szerokim uśmiechem kiedy brunetka przebudziła się i otworzyła oczy . Już od dawna nie spał , patrzył na nią i delektował się jej zapachem . Uwielbiał to robić . 
-Dzień dobry - obdarowała go uśmiechem . Ten bez wahania przysunął się do niej i ucałował delikatnie jej dolną wargę , od razu na jej policzkach pojawiły się rumieńce - To co wczoraj zaszło było .. 
-Niesamowite - wciął się jej w zdanie kończąc je . 
-Bez wątpienia - pogłaskała go po policzku 
-Co powiesz na wspólne śniadanie na tarasie ? - zaproponował przyglądając się twarzy dziewczyny
-Mmm , niezły pomysł - już chciała wstać , lecz objął ją w pasie i przyciągnął do siebie . W jednej chwili siedziała między jego kolanami , on nadal trzymał ją blisko siebie . Delikatnie ucałował jej kark i przytulił się do jej pleców . 
-Gdzie mi uciekasz ? - zaśmiała się kiedy zaczął ją łaskotać po żebrach . Miała niesamowite łaskotki . 
-Hahaha , Harry - nie mogła nic powiedzieć, śmiała się w głos - Hahaha , puszczaj - próbowała się wyrwać . 
-Okej , okej , uciekaj się ubrać - puścił jej oczko i poluzował uścisk . Szybko wygramoliła się z łóżka i pobiegła do sypialni Bieber'a , gdzie miała swój bagaż . Nie było go już w pokoju . Lepiej dla mnie - pomyślała , wzięła komplet ubrań , kosmetyczkę i poszła do łazienki się odświeżyć  .
Ściągnęła z siebie wszelkie ubrania , weszła pod ciepły strumień i delektowała się kojącym zapachem jej ulubionego , kokosowego płynu pod prysznic . Dokładnie umyła każdą część ciała , oraz włosy . Po piętnastominutowej kąpieli wyszła z prysznica i starannie wytarła swoje ciało . Ubrała się w wybrany komplet http://www.polyvore.com/cgi/set?id=47001910&.locale=pl, wysuszyła włosy , po czym je dokładnie wyprostowała i zrobiła lekki makijaż , czyli tusz i kredka do oczu . Kiedy wyszła z łazienki z zamiarem odniesienia swoich ubrań do walizki usłyszała na dole trzask szkła . Bez namysłu rzuciła swoje rzeczy na ziemię i ile sił w nogach pobiegła na dół . 
Widok jaki zastała w kuchni przyprawił ją o nie mały szok . Na ziemi leżało potłuczone szkło , a Justin przydusił Harry'ego do ściany 
-Zabije Cie skurwielu - krzyczał i uderzył go w twarz . Cała roztrzęsiona podbiegła do nich , chciała ich rozdzielić , ale została odepchnięta przez szatyna . Kędzierzawy chciał się bronić więc próbował uderzyć go z kolana w brzuch . Nie dało to nic ponieważ obronił się nogą 
-O co ci chodzi ?! - zaczął krzyczeć Styles 
-Zabije Cie , rozumiesz ?! - ponownie oberwał w twarz od Bieber'a . Do kuchni wpadł zdezorientowany Lou i Zayn 
-Co się dzieje ?! - spojrzeli na Bellę , która leżała zakrwawiona na potłuczonym szkle - Justin ! - Zayn za wszelką cenę próbował oderwać go on loczka , lecz bez pomocy Louisa nic nie wskórał . Dopiero kiedy przyjaciel mu pomógł zdołali go powstrzymać przed kolejnym uderzeniem wymierzonym w stronę Harry'ego 
-Nie żyjesz gnoju ! 
-Co się dzieje ?! - spojrzał na niego zdenewrowany Louis , starał się dowiedzieć co się stało
-Przespał się z nią ! - wskazał na brunetkę leżącą na ziemi . Harry podbiegł do niej kiedy zobaczył , że cała jej noga i ręka są zakrwawione . Justin chciał się znowu na niego rzucić lecz w odpowiednim momencie chłopcy powstrzymali go . 
-Pojebało Cie ?! - wrzasnął na niego kędzierzawy - Po pierwsze to nie przespałem się z nią , debilu ! A po drugie zobacz co narobiłeś ! - wziął ręcznik papierowy i przyłożył do ran - Liam ! - krzyknął kiedy zobaczył przyjaciela idącego w stronę kuchni . Ten nie bardzo jeszcze kontaktował , lecz kiedy zobaczył zapłakaną przyjaciółkę całą w krwi od razu się ożywił 
-Co się tu stało ?! 
-Przespał się z nią ! - ponownie wydarł się Bieber 
-Co ?! - Payne spojrzał na niego jak na nienormalnego - Kto ?! Z kim ?! 
-Ten skurwysyn z Bellą ! 
-Nie przespałem się z nią ! - Styles'a poniosły nerwy , już miał dać mu w twarz kiedy powstrzymały go ciche słowa brunetki 
-Harry - jęknęła cicho - Proszę , pomóż mi - ból jaki przeszywał jej kończyny był nie do opisania . Liam w momencie był ubrany , wziął dokumenty , kluczyki od wozu Lou , a Harry wziął swoją ukochaną na ręce i zaniósł ją do auta [...]

-Skąd kretynie przyszło ci do głowy , że z nią spałem ?! - loczek patrzył na niego wyczekująco , kiedy tylko przekroczył próg domu ruszył do Bieber'a , do salonu żeby wyjaśnić całą tą sytuację 
-Bo masz czapkę na tym głupim łbie ! - chłopaka ogarnęła furia . Nie wiedział co zrobić , czy udusić awanturnika za swój debilizm , czy może od razu go zabić . Szybko i bez boleśnie . 
-Pojebało Cie do reszty ?! Rzucasz się na mnie , bijesz , kaleczysz Bogu winną dziewczynę tylko dlatego , że założyłem czapkę ?! Boże , jesteś skończonym palantem ! - walnął pięścią w ścianę . W tym czasie Niall i Zayn pomogli wejść Belli do salonu , gdzie znajdowali się chłopcy . 
-W wywiadzie mówiłeś , że nosisz czapki tylko wtedy kiedy dzień wcześniej z kimś spałeś ! - wypomniał mu słowa z wywiadu 
-To był żart idioto ! - nie mógł nad sobą zapanować , dopiero kiedy zobaczył spokojną twarz jego ukochanej , zdołał opanować nerwy . 
-Przepraszam - tylko tyle powiedział szatyn . 
-Przepraszam ?! Przepraszam ?! Ty masz pojęcie co narobiłeś ?! - do rozmowy wtrącił się Malik. 
-Mam - burkną unikając ich spojrzeń . 
-Boże , Bieber , jesteś skończonym palantem - mulat klapnął na wolny fotel . 
-Jak się czujesz ? - Styles podszedł do poszkodowanej 
-Bywało lepiej - spuściła głowę . Chłopak wziął ją na ręce i wyszedł z nią na taras . 
-Co mówił lekarz kiedy wyprosił nas z sali ? - usiadł na jednym z krzeseł i posadził brunetkę na swoim kolanie . 
-Nic takiego . Po prostu wyciągnął mi te szkła , rany nie były głębokie , zapisał mi jakieś maści i powiedział , ze mam kupić opatrunki , bo bez sensu jest zakładać szwy na takie małe rany . 
-Zaraz zajmę się tą receptą , ale to zaraz . Najpierw musisz coś zjeść . Od samego rana nerwy - pogłaskał ją po bladym policzku . Oparła swoje czoło o jego , patrzeli sobie w oczy , kiedy oboje usłyszeli odchrząknięcie za ich plecami . Spojrzała w tamtą stronę . Tą jakże słodką chwilę przerwał im Justin .
-Bella , czy możemy porozmawiać ? - spojrzał na nią z nadzieją w oczach 
-No okej - posłała Harry'emu przepraszające spojrzenie i zeszła z jego kolan . Kiedy ten wstał , usiadła na jego miejscu , w przejściu zmroził tylko wzrokiem szatyna i poszedł do kuchni , zapewne w celu zrobienia śniadania dla Meg .
-Ja naprawdę, z całego serca chciałem cie przeprosić za moje zachowanie . Byłem kretynem , mogłem załatwić to na spokojnie ..- przerwała mu 
-Justin , to co zrobiłeś było po prostu karygodne . Bez słowa wytłumaczenia rzuciłeś się na niego , przecież mogłeś zrobić mu krzywdę ! Do tego te oskarżenia ?! Już mniejsza o te rany , ale jak mogłeś mnie posądzić o to , że przespałam się z Harrym ?! Przecież ja tylko nocowałam w jego pokoju ! 
-Przepraszam , ja ... - ponownie mu przerwała . 
-Skończ już , okej ? Nie tłumacz się , bo nie masz nic na swoją obronę - wstała z miejsca i wróciła do domu , gdzie została obdarowana ciepłym uściskiem przez Horana . [...]

-I jak tam twoje problemy sercowe ? - obok niej na kanapie usiadł Lou . Brunetka wyłączyła telewizor i uśmiechnęła się pod nosem .
-Myślę, że już jestem pewna swoich uczuć - spojrzała na niego . Doskonale widział ten błysk w jej oku . 
-Justin ? - podniósł prawą brew do góry 
-Nie , nie on . Lubię go , jest naprawdę świetnym facetem , chociaż trochę porywczym i nieodpowiedzialnym , ale jednak nie . Co prawda podoba mi się, jest przystojny i zaszło coś między nami , ale nie . To nie jest facet dla mnie - mówiła to nieświadoma obecności jeszcze kogoś . Kiedy Harry usłyszał jej słowa pod jego powiekami zebrały się łzy . Szybko pobiegł do swojego pokoju , nie chciał słyszeć przykrej wiadomości o tym , że brunetka zdecydowała się być z Justin'em . Najwidoczniej nie słyszał rozmowy od początku . 
-Harry - na samą wypowiedź jego imienia na jej policzkach pojawiły się rumieńce , a na ustach zagościł uśmiech - Jest moim ideałem . Opiekuńczy, czuły , wyrozumiały . Do tego on rozumie mnie jak nikt inny . Z nim mogę porozmawiać o wszystkim . Szkoda tylko , że on nic do mnie nie czuje - na te słowa nastrój brązowookiej diametralnie się zmienił . 
-Kto ci tak powiedział ? ! - Louis zdumiał się na słowa przyjaciółki . 
-On sam dał mi do zrozumienia , że zależy mu na kimś innym .
-Nawet nie wiedziałem - burknął zły na loczka . Już zdążył się ucieszyć, że wreszcie jego przyjaciel będzie szczęśliwy , z jego nową przyjaciółką . 
-Eh , mija już piąty dzień . Zapewne jutro , lub po jutrze wyprowadzę się stąd , będę musiała mieszkać z Justin'em - oparła głowę o oparcie kanapy - Boję się z nim mieszkać  .
-Kto powiedział , ze musisz z nim mieszkać ? Przecież możesz wprowadzić się tutaj ! - zaproponował pełen entuzjazmu Tomlinson . 
-Nie śmiała bym o to prosić . To jest wasz dom , mnie przypisali Bieber'om . 
-Ej , to nie problem pogadać z Pattie - powiedział dość wesoło - Reszta na pewno poprze moje zdanie . Wszyscy cie kochamy - przytulił się do brunetki na co ta zaczęła się śmiać [...]

-Hej ! - wpadła w ramiona niebieskookiej 
-No hej ! - przyjaciółka mocno ja przytuliła - Jak ja się za tobą stęskniłam ! 
-A ja za tobą - zaśmiała się wesoło i usiadły do stolika w przytulnej kawiarence . 
-Promieniejesz - wyszczerzyła się półgębkiem Vico widząc iskierki szalejące w oczach brunetki 
-Może trochę - odgarnęła kosmyk włosów za ucho - Opowiadaj , co u ciebie ? - zapytała przeglądając kartę z shakeami . 
-Oh , Meg , tyle się wydarzyło ! Rodzina u której mieszkam jest niesamowita ! Mają dwójkę dzieci . Danielle i Beck'a , przyszywane rodzeństwo . Adoptowali Backa kiedy miał miesiąc . Oni sami w sobie są genialni . Ona jest tancerką , on gitarzystą . Jest mega przystojny , a ona prześliczna - mówiła tak szybko , ze Bella ledwo nadążała - A ich rodzice ? Szczęśliwe małżeństwo , mają po trzydzieści dwa lata , tyle się z nimi naśmiałam - szeroko się uśmiechnęła - Traktują mnie jak własną córkę , przygotowali nawet dla mnie pokój . Są kochani - skończyła - A co u ciebie , jak twoja rodzina ? - brunetka złożyła zamówienie kelnerce , która przyszła w międzyczasie do ich stolika . Zamówiła dwa truskawkowe shaki dla siebie i dla Vico . 
Bała się powiedzieć z kim mieszka , wiedziała jaka będzie reakcja , ale także nie chciała okłamywać przyjaciółki . 
-Powiem ci coś , ale nie możesz nikomu o tym powiedzieć ! - szeroko się uśmiechnęła podekscytowana , chciała zobaczyć reakcję niebieskookiej . 
-No mów ! - zaśmiała się 
-Eh , no więc ja mieszka z ... - zatrzymała się na chwilę na co dostała kuksańca w bok 
-Z Bieber'ami - spojrzała niepewnie na towarzyszkę , ta zaczęła się głośno śmiać przez co zwróciła na siebie uwagę wielu osób - Nie wierzysz mi ?! - spojrzała na nią dość zawiedziona .
-No nie bardzo . Może do tego powiesz mi , że znasz One Direction ? - spojrzała na nią kpiąco 
-Tak - powiedziała stanowczo i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej - Jak możesz mi nie wierzyć ? - spojrzała na nią smutno .
-Kochanie , wiem , że zawsze byłaś wielką marzycielką , ale takie rzeczy są nierealne . 
-Nierealne ?! Dziewczyno ! Mieszkasz w Londynie , gdzie mieszka piątka twoich idoli , ty mówisz , że to nierealne ?! - zaśmiała się kpiąco .
-No w sumie - za chwilę się zamyśliła - Skoro twierdzisz , że ich znasz to poznaj mnie z nimi - ranił ją fakt , że bliska jej osoba , którą traktowała jak siostrę, nie wierzyła w jej słowa . 
-Porozmawiam z nimi o tym - upiła łyk napoju kiedy wysoka , szczupła czerwonowłosa kobieta z nadmiernym pircingiem przyniosła jej zamówienie . 
-W ogóle co ci się stało w rękę ?! - zdenerwowała się kiedy zobaczyła u brązowookiej opatrunek na lewym przed łokciu . 
-Długa historia . Opowiem ci , jak już mi uwierzysz - puściła jej oczko [...]


____________________________
No i jestem <3
Po wycieczce ; 3 było masakrycznie źle , ale jakoś żyję . No może poza pewnymi momentami , które zachowam dla siebie < 3
Ogólnie to odsypiałam dzisiaj cały tydzień , wstałam coś koło 15 , bo wróciłam do domu o północy .
Resztę dnia spędziłam w łóżku jarając się teledyskiem Biebsa *___________*
I płakałam ponieważ dowiedziałam się, że Liaś i Danielka nie są razem < / 3
Wybaczcie ale byłam tydzień bez zasięgu w komórce i odizolowana od internetu także mam spóźniony zapłon .
Chciałam podziękować za 2 komentarze pod poprzednią notką oraz prawie 3000 wejść < 3
Kocham was za to ! < 33
A na deser : 

Biebs ♥


LWWY ♥


Hazziątko ♥


And Liam i Danielka - forever ♥





niedziela, 7 października 2012

13 . Rozdział trzynasty - ' Może powiecie mi , że się wam nie podobało ? '

 Żyła tamtą chwilą . 
Korzystając z przerwy w meczu postanowiła pójść do łazienki i ochłonąć . Wzięła swoją mała torebkę , weszła po schodach na samą górę - ponieważ siedzieli w pierwszym rzędzie - i kierując się strzałkami doszła do damskiego WC . 
Kiedy weszła do pomieszczenia została spostrzeżona przez dwie dziewczyny , wyglądały na 16-17 lat . Zapewne rozpoznały ją z ekranu kamery . Szeptały coś między sobą wytykając ją palcami , ale nie specjalnie się tym przejęła . Weszła do pierwszej lepszej kabiny , zamknęła za sobą drzwi i oparła się o nie . Na jej twarzy pojawił się wielki uśmiech , a na policzkach zawitały różowe rumieńce . Dziewczyna szczerzyła się sama do siebie , nadal nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą stało . Była szczęśliwa , w jej głowie krążył Harry , na ustach czuła jego smak , a przed oczami miała widok jego wielkich oczu . 
Podczas pocałunku zdała sobie sprawę , że jest różnica pomiędzy Harrym , a Justin'em . 
Zauważyła , że gdy Bieber ją pocałował nie była taka rozpromieniona i szczęśliwa , jak po tym gdy skosztowała ust kędzierzawego . Wiedziała już , że Harry jest dla niej bardziej wyjątkowy niż Justin , jednak nic to jej nie dawało , ponieważ będąc na plaży dowiedziała się , że Harry'emu podoba się inna dziewczyna . Właśnie dlatego nie miała nastroju , ani chęci na cokolwiek . 
Kiedy wróciła na miejsce druga połowa meczu już trwała , napięcie pomiędzy chłopcami jeszcze bardziej wzrosło , ponieważ był remis dla obu drużyn . 
Nie bardzo ciekawił ją dalszy przebieg zaciętej gry więc aby się nie nudzić wyciągnęła swój telefon komórkowy , poprosiła Liam'a , aby dał jej swój telefon w celu przesłania nowego zdjęcia brunetki , które wrzucił na swojego iPhona , zgodził się bez problemu . Kiedy plik został przesłany , brązowooka przesłała fotografię na twitter'a i udostępniła ją dodając opis /  I'm torn .. / Bo tak właśnie w tej chwili się czuła . 
Dodała również tweet'a / Z nieogarami na meczu . x / 
Od razu pojawiły się pytania ' co za nieogary ? ' , nie chciała kłamać , ale także nie chciała robić sensacji . Odpisała krótko i zwięźle , że jest ze swoimi dobrymi przyjaciółmi . 
Postanowiła także odwiedzić twitter'a Harry'ego . Jego ostatni tweet brzmiał tak / Tonę w jej niesamowitym spojrzeniu , pełnym radości . Jej szczupła sylwetka ciągle widnieje przed moimi oczami . Ciągle czuję słodki zapach jej osoby / 
Te słowa dużo dały jej do myślenia . Postanowiła wylogować się z portalu , nim się obejrzała mecz się skończył , a radość chłopców była nie do opisania . Uwielbiana przez nich drużyna odniosła wielki sukces . Aby uczcić zwycięstwo postanowili pojechać do pobliskiej pizzerii . 
Dziewczyna nie była zbytnio zadowolona tym faktem , wolałaby gdyby świętowali to w domu , ale jednak nie chciała psuć im nastrojów i pozbawiać ich uśmiechów . [...]
-Familijną margarittę , do tego 7 razy duża cola - Liam złożył zamówienie przy barze , a reszta zajęła miejsca przy stoliku . W lokalu nie było dużo ludzi , w zasadzie tylko oni i jakaś para , która niespecjalnie przejęła się ich obecnością , lepiej dla nich . 
-Siedemdziesiąt dwa funty poproszę - wysoka brunetka stojąca za ladą podała chłopakowi rachunek , ten dał jej należne pieniądze i dołączył do przyjaciół 
-A widzieliście ten moment jak rzucał do kosza i piłka ledwo wpadła ?! - zapytał podekscytowany Lou 
-To było niesamowite ! - niemalże krzyknął Niall 
-A Ty jak się bawiłaś , młoda ? - zagadnął do niej Zayn , patrząc raz na nią, raz na Biebera i Harryego . Cała trójka siedziała jak najdalej od siebie , Justin mroził loczka wzrokiem , za to ten pisał coś na telefonie , a brunetka siedziała zapatrzona w widok za szybą . 
-Nawet dobrze - odpowiedziała nawet na niego nie patrząc . Pozostała czwórka wiedziała , że chodzi o sytuację zaistniałą na meczu . 
-Hahaha , a pamiętacie minę Belli kiedy zobaczyła siebie i Harry'ego na ekranie ? - zapytał rozbawiony Niall , za co cała szóstka zmroziła go wzrokiem - No co , może powiecie mi , że się wam nie podobało ? - burknął patrząc na dziewczynę i loczka . Ci spojrzeli niepewnie na siebie , ich twarze oblały rumieńce . Justin wstał od stołu i wyszedł na dwór , zaraz za nim pobiegł Lou i Niall , Liam poszedł do auta , ponieważ zorientował się , że nie wziął telefonu , a Zayn skierował się do toalety . 
Kędzierzawy korzystając z sytuacji iż są sami spojrzał nieśmiało na jego towarzyszkę , niepewnie przysunął się do niej , uśmiechnęła się do niego szeroko . 
-A podobało ? - szepnął tóż przy jej uchu , w odpowiedzi obdarowała go buziakiem w policzek , automatycznie na obydwóch pojawiły się dołeczki , spowodowane szerokim uśmiechem - A tak nawiasem , śliczne zdjęcie dodałaś na twitter'a - dodał przyglądając się twarzy dziewczyny .
-Dziękuję - spojrzała mu w oczy , ponownie nastąpiła chwila , w której nawzajem napawali się swoją obecnością. 
-Dobrze się czujesz ? Nie wyglądasz najlepiej - zapytał zmartwiony stanem brunetki . 
-W miarę dobrze , trochę mi zimno - na jej słowa loczek od razu ściągnął z siebie białą bluzę którą znalazł w aucie i okrył nią Megan - Zmarzniesz - chciała ściągnąć z siebie jego własność, lecz ten uniemożliwił jej to łapiąc ją za nadgarstek 
-Nic mi nie będzie - puścił jej oczko . Do lokalu wrócili chłopcy , a z toalety wyszedł Zayn po drodze zapinając rozporek .
Naprzeciwko brunetki usiadł Lou , obok niego Justin , następnie Niall . Na pufach przy brzegu stołu usiedli Zayn i Liam . Kiedy brązowooka spojrzała na Bieber ten obdarował ją delikatnym uśmiechem , zaskoczyło ją to , jeszcze pięć minut temu był nabuzowany złością , a teraz się do niej uśmiecha ? Wiedziała , że chłopcy coś mu nagadali . 
Nim się obejrzeli kelnerka przyniosła dużą pizzę , za chwilę doniosła zamówione napoje . 
Każdy wziął po kawałku oprócz brązowookiej . Nie miała ochoty na jedzenie .
-Co jest ? - Hazza szepnął do niej kiedy ta oparła się głową o szybę 
-Nic , po prostu nie jestem głodna - wymusiła się na blady uśmiech - Jedz śmiało .
-Nie lubię jak ktoś w towarzystwie patrzy jak reszta je - powiedział smutno spoglądając na dziewczynę .
-Spokojnie , smacznego . Nie przejmuj się mną - wróciła do swojego poprzedniego zajęcia . Chłopak odważył się i - tak aby nikt nie zauważył - wyszukał pod stolikiem dłoń brunetki . Kiedy już ją znalazł delikatnie wplótł swoje palce pomiędzy jej . Ta zdezorientowana sytuacją spojrzała na niego , uśmiechnął się do niej półgębkiem ściskając lekko jej rękę . Ta wzruszyła tylko ramionami i uwalniając swoją rękę z uścisku sięgnęła po kawałek pizzy , który był dla niej nie małym wyzwaniem . Wzięła to ręki tubę z keczupem , wstrząsnęła nią tak by sos zleciał i wycisnęła trochę na pizzę , po chwili jednak zaczęła tworzyć napis , czemu przyglądał się Justin i Hazza . Kiedy skończyła spojrzała na loczka i wskazała na kawałek pizzy , tam było napisane / I like your smile / . Automatycznie oboje zaczęli cicho się śmiać , ale nikt poza Justinem nie zwracał na to uwagi .

Kiedy - przy dużej pomocy Horana - pizza zniknęła ze stołu ze spokojem , najedzeni mogli wyjść z lokalu . Było kilka minut po północy . Niall , Lou , Liam , Zayn i Justin byli tak pochłonięci komentowaniem cheerliderek z meczu , że nie zauważyli jak szybko minął im czas . W między czasie ' para ' z całuśnej kamery zajęła się sobą , czyli rozmawiali o wszystkim , i o niczym . Nie było chwili żeby skończył im się temat , kiedy kończył się jeden , od razu nawijał się drugi . Świetnie czuli się w swoim towarzystwie . 
-Nie mam ochoty spać z Justin'em - burknęła niezadowolona patrząc na szatyna , która zapomniał o istnieniu brązowookiej . Najpierw ta blondynka , teraz cheerliderki . 
Dziewczyna coraz bardziej traciła nadzieję na to , że chłopak się zmieni . 
-To śpij ze mną - wypalił nagle loczek , na co Bella spojrzała na niego zaskoczona jego propozycją - To znaczy , nie w dosłownym sensie , śpij u mnie w pokoju , a ja się prześpię na materacu - gładko wybrnął z sytuacji z czego był bardzo zadowolony . 
-Nie - odpowiedziała stanowczo 
-Dlaczego ? - posmutniał kiedy zaprzeczyła 
-Nie chcę żebyś spał na materacu , ponieważ ja mam humorki . To twoja sypialnia i twoje łóżko . Ja się prześpię na kanapie na dole i po problemie - uśmiechnęła się do niego , wsiadła do auta na ostatnie siedzenie , obok niej usiadł jej dotychczasowy towarzysz . 
-Ależ dla mnie to nic takiego - zapewniał ją - Z chęcią odstąpię Ci swoje łóżko - brzmiał przekonująco jednak nie chciała sprawiać kłopotu . 
-Hazza , naprawdę , nie martw się , pójdę do salonu , a Ty się wyśpisz u siebie i będzie okej - puściła mu zalotnie oczko 
-Proszę - usiadł bokiem do niej - nadal stali na parkingu przed pizzerią ponieważ Zayn palił papierosa - i patrzył jej prosto w oczy , próbował ją przekonać . 
-Naprawdę doceniam twoje chęci i starania , ale będzie lepiej jak jednak prześpię się w salonie .
-Rano nie będziesz mogła wstać , poza tym pewnie chłopacy będą jeszcze oglądać telewizję , nawet nie będziesz mogła się położyć , a u mnie ? Od razu możesz pójść spać - opisywał sytuację z jak najlepszej strony 
-Dlaczego ci tak na tym zależy ? - zadała mu pytanie , na które nie potrafił odpowiedzieć , dopiero po chwilowym namyśle odpowiedział 
-Ponieważ jesteś moją przyjaciółką i martwię się o ciebie - na tylko tyle było go stać , bo przecież nie mógł jej powiedzieć iż chce aby u niego spała , ponieważ ma cichą nadzieję, że w nocy będą ze sobą rozmawiać i Bóg ich połączy . Co to , to nie .
 Chciała usłyszeć zupełnie co innego , łudziła się , że chłopak powie jej , że zależy mu na niej , ale pomyliła się . 
-Skoro już tak bardzo nalegasz ... - pokazała mu język starając się ukryć smutek , który ją ogarnął. 
-Dziękuję ! - niemalże krzyknął jej do ucha i mocno się do niej przytulił , lecz zaraz usiadł prosto , ponieważ reszta paczki wsiadła do auta i ruszyli do domu [...]


-Ale jak to idziesz spać do Harry'ego ?! - Justin niemalże wrzeszczał na brunetkę kiedy ta w spokoju zmywała makijaż stojąc przed lustrem w łazience . 

-Normalnie . Nie chcę spać z tobą - odpowiedziała prawie szepcząc . 
-Dlaczego ? Jakoś do tej pory ci nic w tym nie przeszkadzało - oparł się o futrynę krzyżując ręce na klatce piersiowej . Patrzył na nią wyczekująco . 
-Justin , jak już mówiłam , lubię Cie , jesteś fajny , ale że się tak wyrażę nie stabilny . Wczoraj mówiłeś , że chcesz się zmienić , że chcesz być mężczyzną , rano mnie pocałowałeś, a po paru godzinach prowadzałeś się z dziewczyną , której nie znasz . Widziałam jak ją traktowałeś , w tamtej chwili zapomniałeś  o tym , że ja też tam byłam . Kiedy było mi źle i czułam się nie najlepiej był przy mnie Louis i Harry . I ta sytuacja w pizzerii kiedy nawijałeś jak katarynka o dziewczynach z meczu . Ja nie chce takiego czegoś - wróciła do poprzedniej czynności . 
-Przepraszam - szepnął cicho 
-Zwykłe przepraszam nie wystarczy . Po tak krótkim czasie dostrzegłam , że rzucasz słowa na wiatr . 
-Ty też masz swoje za uszami ! - ponownie podniósł na nią głos . Pod jej powiekami zbierały się łzy , jednak była silna i powstrzymywała się od płaczu . 
-Co takiego ? 
-Ten pocałunek ze Styles'em ?! 
-To był przypadek . Nie wybierałam . Sam widziałeś w jakiej sytuacji to się stało . Mogę się założyć , że gdyby to właśnie ciebie wyłapali z jakąś dziewczyną , pocałowałbyś ją bez wahania - wyrzuciła brudne waciki do kosza , umyła twarz od toniku , wytarła ją dokładnie i wróciła do pokoju , uprzednio biorąc swoje rzeczy .
Kosmetyczkę schowała z powrotem do walizki , brudne ubrania wrzuciła do kosza na pranie - znajdującego się w rogu pokoju - i uczesała włosy w wysokiego koka , pozostawiła go w nieładzie , wzięła swoją komórkę i wyszła z pokoju , pozostawiając szatyna samego . 
Przeszła przez cały korytarz i cicho zapukała do drzwi , na których była tabliczka z imieniem chłopaka , nikt nie odpowiedział dlatego weszła bez pozwolenia . W pokoju panował półmrok , świeciła się tylko lampka , która dawała niewielkie światło . Nikogo nie było , dlatego postanowiła usiąść na łóżku i poczekać na zielonookiego . Poprawiła swoją koszulkę , którą miała na sobie . Za duża czerwona koszulka z białym napisem / Super siostra / . Dostała ją od swojego najmłodszego brata na imieniny . Była tylko w tym , no i oczywiście w bieliźnie . 
Kiedy przyglądała się nadrukowi niespodziewanie do pokoju wszedł półnagi Harry . Miał na sobie tylko ręcznik , który był przepasany przez jego biodrach . Kiedy zobaczył Bellę siedzącą na jego łóżku stanął jak wryty , z jego włosów kapała woda , dzięki czemu wyglądał jeszcze seksowniej . 
-Uhm , przepraszam , nie wiedziałam czy wejść , czy nie . Nikogo nie było - zakryła oczy na co chłopak zaczął się śmiać . Co prawda w pierwszym momencie się przestraszył , ale to tylko dlatego , że nie spodziewał się jej w pokoju - Z czego się śmiejesz ? - burknęła marszcząc brwi . 
-Z ciebie , głuptasie - podszedł do niej i odsłonił jej oczy - Ja się nie wstydzę - puścił jej oczko , na co się zarumieniła - Poczekaj chwilę , tylko pójdę się ogarnąć i przyniosę ci herbatę - wyszedł zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć . Nim wyszedł zapalił w pokoju światło , dzięki czemu mogła dokładniej się wszystkiemu przyjrzeć . 


Pokój dość spory , przytulny . Podobnie jak w sypialni w której wcześniej spała , przeważały tu odcienie brązu . Nim zdążyła się obejrzeć do pokoju wrócił loczek z kubkiem herbaty w ręce . 
-Proszę - postawił jej napój na szafce obok łóżka 
-Dziękuję - uśmiechnęła się wdzięcznie . Harry podszedł do przesuwanej szafy i wyciągnął z niej materac - Skoro masz takie duże łóżko , myślę , że nic się nie stanie jeśli będziemy na nim spać oboje - czekała na jego reakcję . Ten tak się zszokował , ze karton z materacem upadł mu na nogę .
-Ał - jęknął i usiadł na łóżku obok brunetki - Ale Ty mówisz na poważnie ? - spojrzał na nią niepewien , masując sobie nogę . 
-Jak najbardziej - popatrzyła mu w oczy - Nic ci nie jest ? - zerknęła na jego stopę . 
-Nie , już jest okej - wstał z miejsca i schował karton z powrotem do szafy - Ale jesteś tego pewna ? Wiesz , dla mnie to nie problem spać na materacu - uśmiechnął się 
-Jasne , że jestem . Gdzie masz kołdrę ? - zapytała zrzucając poduszki na podłogę . Kędzierzawy ponownie otworzył szafę i wysuwając jedną z trzech szuflad wyciągnął kołdrę i dwie poduszki oraz prześcieradło . Pomógł przyjaciółce zaścielić łóżko , nie szczędząc sobie przy tym bliskości . Kiedy brunetka rozkładała prześcieradło ten ustał za nią i łapiąc ją za ręce rozłożył je wraz z nią . Nie przeszkadzało jej to , wręcz przeciwnie . Cieszyła się , że może czuć jego bliskość . 
Położyła poduszki obok siebie , pod oparciem i narzuciła na łóżko kołdrę po czym sama na nim usiadła i wzięła łyka herbaty . Dopiero wtedy spostrzegła , że Harry jest w samych bokserkach . 
W tamtej chwili dostrzegła jaki jest szczupły i seksowny . 


-Mówicie , że ja mam przytyć , a Ty to nie lepszy - burknęła przyglądając mu się . 

-Ja to ja , Ty to inna bajka - usiadł obok niej na łóżku , objął lekko kolana rękoma . 
-Też mi inna bajka - prychnęła i wzięła kolejny łyk malinowej cieczy . 
-Uśmiechnij się - szepnął przyglądając się jej twarzy . Ta odwróciła się do niego przodem i obdarowała go jednym ze swoich uśmiechów . 
Loczek po raz kolejny z kolei zatonął w jej oczach . Dostrzegła , że twarz chłopaka zaczyna powoli się zbliżać , ona go zaś wyprzedziła i dała mu małego buziaka w policzek . Uśmiechnął się szeroko .
Odłożyła pusty kubek na szafkę , zgasiła światło w pokoju i położyła się obok chłopaka wsuwając swoje zmarznięte ciało pod kołdrę . 




_____________________________
Przepraszam , to pierwsze słowo jakie chce wam powiedzieć .
Nie miałam za bardzo czasu aby cokolwiek dodawać , byłam chora , codziennie wracałam do domu o 19 . Wybaczcie .
Dodaję rozdział dzisiaj , ponieważ przez tydzień szkolny nie będzie mnie w domu , jadę na 5 dni w Góry Stołowe ; )
Cholernie mi się nie chce , ale jednak muszę jechać iż gdyż ponieważ mam już zapłacone -.-
Rozdział pozostawię bez komentarza . 

Ogólnie chciałam powiedzieć, że popłakałam się gdy doszła do mnie wiadomość , że Horan porusza się o kulach :c
Chętnie bym się z nim zamieniła aby tylko mógł znowu biegać . Mam nadzieję , że szybko wyzdrowieje .
Chciałam też powiedzieć < tu mówię do Belieberek o ile takowe są  > , że ciężko zniosłam śmierć Avalanny , płakałam .
Życie jest niesprawiedliwe .
To tyle z mojej strony .
Miłej nauki .
Do next'a .