poniedziałek, 4 marca 2013

30 . Rozdział trzydziesty - ' Do zobaczenia kochanie '

Założyła na swoje szczupłe ramiona jego siwą koszulę przesiąkniętą jego perfumami i uchyliła drzwi balkonowe. Świeże powietrze , które dostało się do jej nozdrzy wywołało na jej ustach szeroki uśmiech . Popatrzyła na panoramę Londynu napawając się spokojem panującym na ulicach , nic dziwnego , w końcu było zaledwie parę minut po szóstej
-Dlaczego nie śpisz? - ucałował jej szyję oplatając brzuch rękoma
-Nie mogłam już zasnąć - obróciła się do niego przodem i zarzuciła ręce na szyję - Wyspany ?
-Jak jeszcze nigdy - musnął jej dolną wargę , lecz im obojgu nadal było mało . Z wielką czułością oddawała każdy pocałunek i uśmiechnęła się jeszcze szerzej kiedy zielonooki przyparł ją delikatnie do ściany i wsunął rękę pod koszulę
-Ubieraj się, wracamy do domu - przerwała czułości mierzwiąc palcami jego burzę loków
-Ejj ! Było miło - mruknął niezadowolony wlokąc się za nią do sypialni, w której spędzili ostatnią noc
-Ale się skończyło - dodała biorąc swoją sukienkę . Bo odbyciu porannej toalety założyła na siebie wczorajsze ubrania i oddała swojemu ukochanemu jego własność . Muskając w przejściu jej policzek zrobił co należy i trzymając się za ręce wymeldowali się z hotelu .

Kiedy tylko przekroczyli próg domu w korytarzu pojawiła się cała paczka , łącznie z Vico .
-No hej - uśmiechnęła się ciepło , ale widząc ich rozbawione spojrzenia stanęła w miejscu - Coś nie tak ? - Harry jak na dżentelmena przystało pomógł ściągnął jej płaszczyk
-Jak tam wspólna nocka ? - parsknął śmiechem Niall
-Oh , świetnie - Styles wyszczerzył się szeroko do przyjaciół obejmując swoją ukochaną w pasie
-Tylko nie mówcie , że będą bliźnięta ? - spytał z przerażeniem w oczach Liam na co wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem
-Kto wie , może ? - weszli w głąb domu gdzie dalej wszyscy wrócili do salonu przed telewizor
-Idę się przebrać - szepnęła mu na ucho i pognała na piętro , a za nią zaraz podążyła jej przyjaciółka
-I jak było ? -spytała od razu ciekawa zasiadając wygodnie na ich łóżku
-Jak na każdej randce - posłała jej ciepły uśmiech
-Oh , szczegóły proszę - ponagliła ją
-Było romantycznie , dużo rozmawialiśmy - rozmarzyła się przypominając sobie jego słowa - To jest Skyler - pogłaskała się po brzuchu , brunetka aż pisnęła za szczęścia przytulając się do niej
-Zaraz wracam - puściła jej oczko i wzięła szybki , letni prysznic na pobudzenie mięśni . Kiedy uporała się ze wszystkim założyła na siebie bieliznę , oraz leginsy z motywem norweskim i do tego czarny , o kilka rozmiarów za duży sweter , który należał do Harry'ego . Zaczesała włosy na jeden bok i podmalowała oczy zwykłym tuszem - Już - odparła wchodząc z powrotem do pomieszczenia - Vico ? - spytała niepewnie siadając obok niej
-Hm ? - zerknęła na nią odrywając wzrok od ekranu laptopa
-Czy uważasz , że się zmieniłam ? - spytała marszcząc nos
-Co to za pytanie ? - oburzyła się odkładając sprzęt na bok
-Normalne - wzruszyła ramionami wstając z łóżka - Po prostu czuję to sama po sobie - westchnęła opierając się o framugę okna przy którym przystanęła - Odkąd się tutaj przeprowadziłyśmy zmieniłam się , i to bardzo
-Być może trochę , ale to dlatego , że zmieniłaś towarzystwo , ja również się zmieniłam, czyż nie ? - uśmiechnęła się pocieszająco
-Dla mnie zawsze będziesz moją walniętą Vico - rzuciła w nią poduszką , którą sprawnie złapała i obie zaczęły się śmiać

-Tak , to ja mogę żyć - westchnął Zayn zagłębiając się w oparciu fotela
-A kto by nie chciał ? - parsknął śmiechem Lou przeskakując z kanału na kanał - Żyć nie umierać
-Musimy nacieszyć się tym wolnym - uśmiechnął się szeroko Niall wgryzując się w b-smart'a
-Ej ludzie - do salonu wszedł Styles - Co wy robicie całymi dniami ? - spojrzał się po wszystkich
-A co ? - Liam zmarszczył brwi nie wiedząc o co mu chodzi
-Lodówka i szafki świecą pustkami , jadę po zakupy - odparł kierując się w stronę wyjścia
-Jadę z Tobą - Megan zerwała się za nim z miejsca
-O nie , nie , nie - złapał ją za ramiona - Zostajesz w domu i odpoczywasz, jak wrócę to zjemy obiad i możemy pojechać na łyżwy - ucałował jej czoło
-No ale dlaczego ? - jęknęła
-Po prostu zostań - uśmiechnął się i zakładając kurtkę zgarnął kluczyki do auta i obdarowując ją kolejnym uśmiechem wyszedł z domu
-Eh - opadła na kanapę między Lou , a Niall'a - Zaczyna mnie to coraz bardziej irytować , traktujecie mnie jak kalekę , a mówiłam , że ciąża to nie choroba - burknęła niezadowolona wgapiając się w telewizor
-On po prostu się martwi i chce dla Ciebie jak najlepiej - odparł jej szybko Zayn
-Wiem , ale bez przesady - wywróciła oczami - Za tydzień święta - westchnęła uśmiechając się pod nosem na samą myśl o świątecznej atmosferze
-Nasze pierwsze wspólne święta - wyszczerzył się szeroko Tomlinson
-Tak , tak - puściła mu oczko - Trzeba będzie zacząć przygotowania - dodała patrząc na najlepszego kucharza w tym domu , czyli Liama .
-Spokojnie - do rozmowy wtrącił się Niall - Nasze mamy wszystkim się zajmą
-Ale jak to ? - spojrzała po wszystkich zdezorientowana
-Nasze rodziny przyjeżdżają , chyba nie masz nic przeciwko ?
-Oczywiście , że nie ! - ucieszyła się na myśl , że pozna te wspaniałe kobiety oraz liczne rodzeństwa chłopaków - Będzie wspaniale - dodała ciszej , sama do siebie .

Leżała na łóżku z laptopem na kolanach przeglądając strony internetowe z meblami dla dzieci , kiedy nagle dostała sms'a . Myślała , że to od Styles'a , który dość długo nie wracał , lecz jakie było jej zdziwienie kiedy na wyświetlaczu telefonu zobaczyła wiadomość od nieznanego numeru . Niepewnie weszła w skrzynkę odbiorczą i odczytała treść sms'a
'Nie martwisz się o niego ? Dość długo nie wraca , czyż to nie dziwne ? '
Serce podeszło jej do gardła przyspieszając na obrotach . Odpisała krótkie ' Kim jesteś ? ' , nie musiała długo czekać na odpowiedz , ponownie dostała wiadomość od tego samego numeru
'Jeśli chcesz go jeszcze kiedykolwiek zobaczyć na oczy przyjedź do starego studia nagraniowego po drugim końcu miasta i nikomu ani słowa , bo ucierpi nie tylko on ' . Pod jej powiekami zebrały się łzy , które zaraz wypłynęły na światło dzienne . Drżącymi rękoma ogarnęła się na moment i po cichu przemknęła się do wyjścia , tak aby nikt jej nie zauważył . Nie było to trudne , gdyż chłopacy byli pochłonięci grą na konsoli . Kiedy tylko ubrana wyszła z domu wsiadła do taksówki , którą wcześniej zamówiła i podała kierowcy adres . Przez całą drogę próbowała sobie wmówić , że to tylko chory żart .

-Hej kochanie - wszedł do ich sypialni , lecz zastał tylko pustkę . Zdezorientowany zajrzał do łazienki lecz i tam jej nie było . Zeszedł na dół gdzie byli pozostali domownicy
-Gdzie Bells ? - spytał przerywając im grę
-U siebie - odparł mu Louis nie odrywając wzroku od telewizora
-Nie ma jej w pokoju - odparł czując jak robi mu się słabo
-Jak to nie ma? ! - zabawę przerwał Zayn podnosząc się z fotela
Zdenerwowany Styles wyciągnął z kieszeni spodni telefon i wybrał jej numer . Słysząc dźwięk komórki na piętrze pobiegł tam , lecz nie zastał właścicielki .
Kiedy przeczytał sms'a , który był włączony pokręcił z niedowierzaniem głową i dławiąc się łzami zbiegł na dół

-Halo ? - spytała niepewnie wchodząc do starego , śmierdzącego budynku . Rozglądając się na boki próbowała znaleźć coś , co dałoby odpowiedz na jej pytania kłębiące się w głowie .
-Jakaś ty głupiutka - usłyszała za sobą na co nerwowo się odwróciła , lecz nikogo nie dostrzegła .
-Kim jesteś ? - starała się brzmieć poważnie , lecz jej drżący głos uniemożliwiał jej to
-W tym momencie jest to mało istotne - wiedziała tylko tyle , że była to dziewczyna - Nie sądziłam , że jesteś taka głupia i przyjedziesz - kontynuowała - Ty jesteś tutaj , sterczysz jak idiotka , a twój chłoptaś grzeje dupę w domu - kiedy to powiedziała brunetka poczuła jak robi się jej słabo
-Czego ode mnie chcesz ?! - krzyknęła przez łzy zaciskając dłonie w pięści
-Zemsty dziwko - wysyczała i w momencie pojawiła się przed nią . Jej źrenice powiększyły się kiedy dostrzegła , że to ta sama dziewczyna , która była z nimi na plaży .
-Jakiej zemsty ?! Co ja ci zrobiłam !? - wpadła w panikę widząc jak dziewczyna krąży wokół niej
-Zabrałaś mi Justin'a szmato - szarpnęła ją za włosy i przyłożyła do gardła nóż
-Jesteś chora ! Puść mnie , nikogo ci nie zabrałam

Kiedy dotarli na miejsce wybiegli z auta jak poparzeni przepychając się jeden przez drugiego . Serce kędzierzawego biło niemiłosiernie , ręce drąży , a łzy ciurkiem toczyły się po policzkach .
Wbiegli do środka , lecz zanim cokolwiek zrobili zrobić , powiedzieć , gdziekolwiek pójść usłyszeli krzyk i strzał . Zamarł na chwilę . Jego serce stanęło .
-Megan ! - krzyknął Zayn , lecz do ich uszu nie dochodził żaden dźwięk poza syreną policyjną .
Wbiegł w głąb budynku , szukając jej po każdym pomieszczeniu , lecz w żadnym jej nie było .
-Bella ! - krzyknął ile sił w płucach widząc zakrwawione ciało brunetki leżące na środku pomieszczenia . Upadł obok niej na kolana tuląc jej ciało do siebie . Drżącymi rękoma przyłożył palce do jej serca , a kiedy nie wyczuł jego bicia zalał się łzami - Megan - załgał cicho - Kochanie , proszę - szeptał tuląc ją cały czas - Nie zostawiaj mnie - pogłaskał ją po bladym policzku . Do budynku wpadli funkcjonariusze zabierając chłopaka od ciała dziewczyny . Szarpał się , próbował wyrwać , lecz byli silniejsi
-Zostawcie mnie ! Ona mnie potrzebuje ! - łgał nie mogąc oddychać . Nikt nie wiedział co powiedzieć widząc krew na jego rękach . Po chwili pod budynek podjechała karetka . Wszystko działo się tak szybko . Nim się obejrzeli z budynku wynoszono ciało w czarnym worku . Popatrzyli na siebie cali bladzi . Dopiero po chwili doszło do nich co się wydarzyło .

Jej śmierć była dla nich wszystkich ciosem poniżej pasa . Nikt nie mógł uwierzyć w to , że jej nie ma . Jej matka przeżyła wstrząs o mało nie dostając zawału . Jej bracia zamknęli się w sobie i są pod stałą opieką psychologa . Zayn ? Codziennie płacze w poduszkę , zaklinając na siebie , że jej nie dopilnował . Pozostali ? Nie kryją łez . Gdy tylko spojrzą na siebie od razu przytulają się zalewając słoną cieczą , każdy najmniejszy przedmiot przypomina im o niej . Justin kiedy dowiedział się co się wydarzyło zaczął się śmiać i nie dowierzał , sądził , ze to kolejny kiepski żart ze strony chłopaków , lecz kiedy uwierzył przerwał na jakiś czas karierę wokalną . Jej najlepsza przyjaciółka ? Podobnie jak bracia brunetki , zamknęła się w sobie nie chcąc dopuścić do siebie myśli, że jej nie ma .

Nie ma jej . Zniknęła . I nagle wszystko przestało mieć jakikolwiek sens . Każdy dzień wydaje się być taki sam . Jestem ja , sam , samiutki jak palec . Jest pokój , łóżko , w którym czuć jej zapach , sterta chusteczek , która z dnia na dzień robi się coraz większa . Są jej ubrania w szafie przesiąknięte całą nią. W każdej sekundzie mam ją przed oczami . Jej uśmiech , który sprawiał , ze i ja się uśmiechałem , jej piękne brązowe oczy , w których za każdym razem tonąłem . Jej zawsze idealnie ułożone włosy , ona cała . Ciągle słyszę jej głos , jak się śmieje , jak na mnie krzyczy . Zabrała ze sobą moją duszę . To co po mnie pozostało to tylko pusta skorupa .
Minęło pięć dni, a ja mam wrażenie , że minęła wieczność . Nadal w uszach słyszę ten krzyk i strzał , a przed oczami mam jej martwe ciało . Zabrała ze sobą nasze maleństwo . Naszą małą Skyler . Niczego winną osóbkę , której nawet nie widziałem na oczy . Ta dziewczyna zabiła całe moje życie . To jednak był sen . A ona nagle zniknęła , jak bańka mydlana .

-Nie ma Ciebie , nie ma mnie . Do zobaczenia kochanie - szepnął sam do siebie przechylając się przez barierkę Tower Bridge .

_________________________________
Tym oto rozdziałem zakończam historię Megan i Harryego ;) Ha , nikt się nie spodziewał , hmm ?
Nie chciałam pisać kolejnego opowiadania , słit story , która zakończyłaby się happy end'em . Może to wszystko nie klei się idealnie , ale cóż , taki miałam pomysł . Wiem , drastyczne , ale miałam taką wizję uśmiercić głównych bohaterów ; o
Ah , dzisiaj jest 4 marca, dzisiaj mi stuknęła piętnastka :D Tak kochani , Stylesowa się starzeje ; o
I teraz pytanie do was : Czy chcielibyście , aby pojawiło się tutaj kolejne opowiadanie ? Mam już pomysł na nową historię , mam już rozdziały, bohaterów , tylko teraz powstaje pytanie , czy będziecie dalej czytać ? Zostawiajcie po sobie komentarze ! :)
Dziękuję za trzy komentarze pod poprzednim rozdziałem ! ♥
Oraz 6 885 wyświetleń ! <3 Jesteście niesamowici <3
Więc czekam na wasze komentarze i opinie <3

piątek, 1 marca 2013

29 . Rozdział dwudziesty dziewiąty - ' W końcu ktoś mnie obudzi '

Od razu brunetka zabrała się za wyszykowanie swojej przyjaciółki . Kiedy ta relaksowała się w wannie pełnej płatków róż i olejków ona dzielnie przeszukiwała jej szafę . Nie potrafiła się zdecydować . Pomimo tego , że był grudzień pogoda nie była zła , brak śniegu oraz temperatura w plusie pozwoliły dziewczynie na wybranie sukienki oraz szpilek . Do tego znalazła biżuterię i płaszczyk .
-Już - uśmiechnęła się do niej wchodząc do pokoju w samym szlafroku
-Okej , siadaj - ponagliła ją wskazując na krzesło przed toaletką , która zakupił jej Louis z Niall'em , gdy ona wraz z chłopakami była u rodziny . Na początek zabrała się za fryzurę . Długo nie mogły dojść do porozumienia , miały różne gusta . Coleman chciała je upiąć zaś Nicole chciała loki . Jednak doszły do porozumienia i brunetka najzwyczajniej w świecie wyprostowała je i pozostawiła rozpuszczone
-Została godzina - zdenerwowała się patrząc na zegarek - Nie wyrobimy się
-Spokojnie , odpręż się , weź do łapki pisemko , a ja zrobię cię na bóstwo - puściła jej oczko i zabrała się za makijaż . Cienka warstwa pudru , którą pokryła jej twarz dodała jej powagi . Róż na policzkach oraz jasny cień do powiek idealnie kontrastowały z kolorem sukienki . Na sam koniec musnęła jej usta błyszczykiem i pozwoliła przejrzeć się w lustrze
-Dziękuję - szepnęła ze łzami w oczach tuląc przyjaciółkę
-Tylko nie rycz , bo moja ciężka praca pójdzie na marne ! - upomniała ją i powachlowała ręką przed jej twarzą . Ta tylko zaśmiała się melodyjnie i zerknęła na zegarek , punkt siódma .
Chwiejnym krokiem wyszła z pokoju kierując się ku schodom . Stresowała się, chociaż sama nie wiedziała czego , miała dziwne przeczucie , że coś się wydarzy , chociaż sama nie wiedziała skąd takie myśli .
Kiedy tylko pojawiła się w zasięgu jego wzroku wyprostował się jak struna . Nie mógł uwierzyć , że ma takie szczęście . Najważniejsza kobieta jego życia z krągłym brzuszkiem przyglądała się ze strachem w oczach jego bladej twarzy . Pokręcił głową aby otrzeźwieć i podszedł do niej składając na jej pełnych ustach delikatny pocałunek . Wszyscy zebrali się w korytarzu i przyglądali się dwójce zakochanych
-Proszę , to dla ciebie - wydukał jąkając się i podał jej bukiecik białych róż na co melodyjnie się zaśmiała
-Dziękuję - ucałowała jego policzek - To do zobaczenia - uśmiechnęła się do przyjaciół
-Do jutra - dodał Styles z chytrym uśmieszkiem i niemalże wybiegł z domu trzymając swoją ukochaną na rękach
-Czubku , zaraz pogubię buty - śmiała się w niebo głosy , przestała dopiero kiedy posadził ją na siedzeniu w aucie . Złapała go za luźno wiszący na jego szyi krawat po czym przyciągnęła do siebie i namiętnie pocałowała . Energicznie obszedł auto i zasiadł za kierownicą , po odpaleniu auta wyjechał na jezdnię
-Dokąd mnie zabierasz ? - przyjrzała się jego profilowi , który swoją drogą był nieskazitelnie idealny . Jak on cały . Każdy centymetr jego ciała wywoływał na jej twarzy uśmiech . Zieleń jego oczu działała na nią kojąco , pełne usta nie raz przyprawiły ją o miękkie kolana , dołeczki w policzkach sprawiały , że na jej twarzy pojawiały się rumieńce , a burza loków , w której uwielbiała zatapiać palce była dla niej fascynacją . Kochała jego loki , które rano przeważnie otulały jej policzki .
-Na kolację - jej rozmyślenia przerwał jego spokojny głos . A najbardziej kochała jego charakter . To jak się o nią troszczył za każdym razem , gdy chciała zrobić cokolwiek poza leżeniem . To jak otaczał ją opieką , martwił się o nią i rozpieszczał , chociaż równie dobrze byłoby jej bez tego . Nie lubiła gdy pomimo jej próśb ciągle robił coś za nią , ale to była kolejna jego cecha , był uparty i stawiał na swoim .
-Tyle to i ja wiem - pogłaskała go po jak zawsze bladym policzku
-Zobaczysz gdy dojedziemy - ucałował jej dłoń

-Dziękuję - uśmiechnęła się wdzięcznie do młodego kelnera kiedy ten postawił przed nią talerz z zamówionymi wcześniej owocami morza . Ukradkiem spojrzała na kędzierzawego , który przyglądał się jej przez cały czas - Czemu mi się tak przyglądasz ? - spytała w końcu
-Mam wrażenie , że to tylko sen , że w końcu ktoś mnie obudzi , a ty znikniesz jak bańka mydlana - złapał ją za dłoń - Nie chce Cię stracić , jesteś dla mnie wszystkim , całym moim światem - szeptał ze łzami w oczach
-Nie stracisz - odparła od razu ściskając mocniej jego dłoń - Obiecuję - dodała , aby niepewność zniknęła z jego myśli
Kontynuowali kolację rozmawiając przy tym o wszystkim i o niczym . Świetnie się dogadywali , poznając się przy tym jeszcze lepiej . Nawinął się temat ich przeszłości , temat dziecka oraz ich wspólna przyszłość . Podjęli również decyzję co do imienia maleństwa . Słuchała go z zafascynowaniem kiedy mówił o tym jak odbiera każdy koncert i spotkanie z fanami . Każdy wywiad, sesję oraz galę . To wszystko było dla niego bardzo ważne , zależało mu ,aby fani kochali go za osobowość , nie za wygląd . Starał się jak najlepiej potrafił , z pomocą chłopaków osiągnął cel . Osiągnęli wspólne marzenie .

-Wyobrażasz sobie co będzie za kilka lat ? - zaczęła temat
-Co masz na myśli ? - usiedli na ławce w pustym już parku . Objął ją szczelnie ramieniem i przyciągnął jak najbliżej siebie
-Wyobrażasz sobie jak będzie wyglądać Sky ? Jak my będziemy wyglądać za te kilka lat ? - oparła głowę o jego ramię patrząc na gwieździste niebo
-Oczywiście , że tak - zaskoczył ją odpowiedzią . Momentalnie wyprostowała się na ławce i spojrzała na niego zaskoczona
-Tak ? - uśmiechnęła się unosząc brwi ku górze - Więc słucham - zachęciła go siadając bokiem na ławce
-Nasza córeczka będzie najpiękniejszą kobietą na świecie , zaraz po Tobie - zaśmiał się - Będzie miała twoją idealną urodę i figurę , oraz twoje włosy
-Twoje oczy i usta - wtrąciła mu się w zdanie śmiejąc się przy tym
-Dobrze - ucałował jej czoło - Będzie łamała serca dupkom mojego pokroju - oboje zaśmiali się na jego słowa - A my ? Będziemy najlepszymi rodzicami , będziemy spełniać jej marzenia . Ty spełnisz swoje marzenie fotografa , a ja dalej będę śpiewać . Będziemy szczęśliwym małżeństwem no i oczywiście postaramy się o braciszka albo siostrzyczkę dla Sky - ucałowała jego usta przyciągając go do siebie
-Kocham Cię - wyznała patrząc prosto w jego zielone oczy
-Wiesz, że ja Ciebie też ? - uniósł zabawnie brwi ku górze wywołując u niej kolejny tego wieczoru napad śmiechu .
-Jak myślisz , można uprawiać seks w ciąży ? - spytała nie mogą powstrzymać uśmiechu .
-Myślę , że tak , wiesz , sama powiedziałaś , że ciąża to nie choroba... Zaraz co ? ! - zorientował się po chwili jakie pytanie zadała mu jego ukochana
-Mam na Ciebie ochotę - wymruczała mu do ucha
-Myślimy nawet podobnie - ułożył swoją dłoń na jej udzie i sunął nią coraz to wyżej
-Więc na co czekasz ? - uśmiechnęła się do niego zadziornie


_____________________________________
Witam was po dwutygodniowej przerwie . Powody osobiste, nie muszę się tłumaczyć ;)
Rozdział powiem osobiście , że podoba mi się . Włożyłam w niego dużo serca .
Dzisiaj jest pierwszy marca, zaczynamy nowy miesiąc . Dzisiaj moje słoneczko obchodzi dziewiętnaste urodziny <3 Tak , chodzi o Just'a.
Życzenia trzymam w sercu , nie chce się nimi dzielić ;)
W poniedziałek dodam kolejny rozdział , taki ode mnie urodzinowy ;p heheszky .
Ogólnie jestem zachwycona teledyskiem chłopaków do One Way Or Another . I cholernie dumna z gali Brit . Magia .
Oczywiście chciałam podziękować za magicznych PIĘĆ komentarzy pod poprzednim rozdziałem, nawet nie macie pojęcia ile to sprawia radości . Dacie radę dobić do tylu pod tym rozdziałem ? ;)
Ugh, a mówiłam , że nie będę się rozpisywać , ale cóż, jestem gaduła i nie potrafię ;p
A więc , Happy B-Day my sweetheart . I love You , remember . Do zobaczenia za 24 dni na koncercie <3