niedziela, 26 sierpnia 2012

9 . Rozdział dziewiąty - ' Nie pozwolę ci na to . '

Sorry bejbe , nie ta bajka . - wstałam z kanapy , wzięłam swoją torbę i wyszłam stamtąd zostawiając ich w szoku .
Szłam przez korytarz w stronę wyjścia kiedy usłyszałam , że ktoś za mną wybiegł . Byłam przekonana , że to Zayn lub Harry , ale kiedy się odwróciłam i zobaczyłam blondyna moje przekonania uszły jak powietrze z dziurawego balonika . Chłopak miał przeszklone oczy , jego ręce delikatnie drżały .
-Ej , Niall , co jest ? - podeszłam do niego powoli , ten bez zastanowienia przytulił mnie do siebie .
-Proszę Cie , nie kłóćcie się . Nie lubię kiedy ktoś się kłóci , a już zwłaszcza kiedy są to ważne dla mnie osoby . - pociągnął nosem - Niedawno przeszedłem rozwód rodziców , to było bolesne , wysłuchiwanie jak wyzywają się od najgorszych , jakoś dałem radę . Wróciłem do Londynu i musiałem wysłuchiwać kłótni między Harrym a Liam'em . Nienawidzę kiedy się kłócą, a teraz na dodatek Ty i Justin - rozkleił się kompletnie . Do moich oczu również napłynęły łzy , pogłaskałam blondyna po włosach kiedy ten przytulił mnie mocniej . 
-Spokojnie , to tylko chwilowa sprzeczka , nie martw się , nie jesteśmy pokłóceni - pogłaskałam go po policzku 
-Kiepsko kłamiesz - wychlipiał 
-Chodź - wzięłam go pod rękę i wróciłam do studia gdzie Zayn siedział na krześle przed Justinem , który w pół skulony chował twarz w dłoniach , Liam siedział obok niego z butelką wody , a Lou i Harry przyglądali się temu od boku . 
Kiedy Justin mnie zobaczył od razu zbladł . Podeszłam do niego powoli , ten wstał , czułam się taka mała przy nich wszystkich .. 
-Ja .. - zaczął , ale mu przerwałam . 
-Justin , lubię Cie , jesteś fajny , ale nie myśl , że fakt iż nie jestem gwiazdą sprawia , że nic o Tobie nie wiem . Wiem więcej niż myślisz . Wiem , że miałeś pełno lasek , wiem , że chodzisz do nocnych klubów wyrywasz naiwne dziewczyny i zaciągasz je do łóżka . To , ze udajesz przede mną aniołka nic nie daje , bo znam prawdę . Wygłupiam się z Tobą , bo traktuję cie jak kumpla , nic więcej . Nie chce być kolejną zdobyczą , którą przelecisz , odwieziesz do domu po upojnej nocy i olejesz , bo znajdziesz sobie kolejną idiotkę . 
 *
Cholera . To cholerne ukłucie w okolicach serca , kiedy tak bezpośrednio mówiła mi całą prawdę prosto w oczy . 
Jeszcze nikt nigdy nie był wobec mnie tak szczery jak ona . Boli . Tak cholernie boli . 
Niszczy mi ambicję . 
Jednak prawda boli . 
Była pierwszą osobą w moim życiu , która w tak prosty sposób zmieszała mnie z błotem , na oczach kumpli . 
-Czyż to nie jest prawda ? - spytała , patrząc na mnie wyczekująco . Te wszystkie spojrzenia skierowane w moją stronę , wyżerały we mnie dziurę . 
Każdy wiedział jaki jestem . Ale nikt mnie w tym nigdy nie uświadomił .
-Ja .. - znowu zacząłem , ale przerwała mi
-Właśnie , nic więcej mi nie potrzeba . - powiedziała to stanowczo .
*
Zapewne wszystkich zastanawia to , skąd wiem to wszystko o Justinie . 
Otóż mam przyjaciela u siebie , ma na imię Austin . Jego wujek jest asystentem managera Justina , wie wszystko na jego temat . 
Po tym jak powiedziałam to co leżało mi na sercu , podeszłam do Zayn'a , wzięłam od niego pieniądze na taksówkę i wyszłam ze studia w celu dojechania do ich domu , spakowania swoich rzeczy i wyprowadzenia się z posiadłości One Direction .
Kiedy tylko przekroczyłam próg od razu za mną wybiegł Louis . 
-Megan , spokojnie , nie podejmuj pochopnych decyzji - złapał mnie za nadgarstek .
-Podjęłam decyzję .
-Jaką ? - usłyszałam zza pleców chłopaka , był to Harry . 
-Wyprowadzam się do hotelu . 
-Nie pozwolę ci na to . - powiedział stanowczo kędzierzawy .
-Nie masz prawa mi rozkazywać . 
-Nie mam , ale mam prawo wziąć cię za rękę , wepchnąć do schowka na mopy i porozmawiać z tobą w cztery oczy - jak powiedział , tak zrobił . Zaczęłam krzyczeć i się wyrywać , ale to nic nie dało . Zamknął drzwi na klucz , a owy kawałek metalu włożył w bokserki . 
-I po co Ci to ? - spojrzałam na niego naburmuszona . 
-Czemu chcesz się wyprowadzić ? - spojrzał na mnie smutno . 
-Słuchałeś rozmowy między mną , a nim ? - ciągle odpowiadaliśmy pytaniami .
-Słuchałem , wiem jaki jest Justin , wkurza mnie to w nim , ale to , że irytuje cie obecność Bieber'a nie znaczy , że masz się od razu wyprowadzać . Przecież mogę coś wykombinować , żebyś z nim nie spała w jednym pokoju .
-Harry , nie musisz tego robić . Po prostu zamieszkam w hotelu później poszukam jakiegoś mieszkania . 
-Ale przecież jesteś na wymianie , masz mieszkać u Bieberów . 
-Wiem , ale nie mam na to najmniejszej ochoty . 
-To zostań u nas . 
-Nie mogę , nie chce robić wam nie potrzebnych problemów . 
-Nie jesteś problemem . Każdy Cie lubi , jesteś powodem dla którego każdy z nas rano wstaje i się uśmiecha . Fakt , znamy się dopiero dwa dni , nie wiemy o sobie za wiele , ale naprawdę , jesteś wspaniałą osobą , wprowadziłaś tyle zamieszania do naszego domu , nie możesz teraz tak po prostu zniknąć . 
-Naprawdę ? - spojrzałam mu głęboko w oczy . Ich zieleń mnie zahipnotyzowała .
-Naprawdę - uśmiechnął się szeroko ukazując dołeczki w policzkach , na co automatycznie na moich pojawiły się rumieńce . Od razu starałam się zakryć swoją twarz , ale nie udało mi się , chłopak zauważył to i podniósł mój podbródek do góry . 
-Słodko się rumienisz - wyszczerzył się . 
-Możesz mnie już wypuścić ? - spojrzałam na niego błagalnie 
-A zostaniesz ? - podniósł lewą brew do góry . 
-Ta.. - nie zdążyłam dokończyć kiedy chłopak wziął mnie na ręce i wybiegł ze mną ze schowka - uprzednio go otwierając .
-Aaaaaaaaaaaaa ! - krzyczał wraz ze mną , śmialiśmy się jak debile . 
-Zostaje ! - krzyknął wbiegając do studia [...]


-Porozmawiajmy - Justin wszedł do sypialni , gdzie obecnie się znajdowałam i układałam ubrania w walizce . 

-Mamy o czym ? - spojrzałam przelotnie na jego osobę, stał oparty o ścianę , przyglądał mi się .
-Myślę , że tak - odpowiedział po dłuższej chwili namysłu . 
-Mów - odpowiedziałam beznamiętnie składając kolejną bokserkę do prostokątnego bagażu  . 
-Wiem jakie masz o mnie zdanie , domyślam się , że w Twoich oczach jestem skończonym dupkiem . Nie mam pojęcia skąd o tym wszystkim wiesz , ale jednak cieszę się z faktu , że jesteś na bieżąco , nie muszę nikogo przed Tobą udawać . Fakt , wykorzystywałem dziewczyny , ale odkąd pojawiłaś się Ty .. Coś się zmieniło . Nie , nie kocham Cie . Nie , nie zakochałem się w Tobie , jeszcze . Ale jednak jest w Tobie coś , co sprawia , że inne kobiety mnie nie interesują . Jesteś tylko Ty . 
-Justin , jeżeli próbujesz złagodzić sprawę , to .. - nie zdążyłam dokończyć , ponieważ chłopak w momencie pojawił się przede mną i wpił się w moje usta . 
Odepchnął ode mnie nogą walizkę , położył mnie na łóżku , sam spoczął obok mnie , jedną swoją ręką oplótł mój brzuch , tak jakby bał się , ze ucieknę . 
Jego ciepłe usta delikatnie muskały moje , powodując , że motyle w moim brzuchu , po długim czasie , ponownie się obudziły i zaczęły fruwać jak oszalałe . 
Kiedy oderwał ode mnie swoje wargi spojrzał mi głęboko w oczy . 
-Idiota - powiedziałam bez namysłu patrząc w te jego bursztynowe ślepia . 
-Idiota , fajna ksywka . - uśmiechnął się na co dostał kuksańca w żebra . 
Zepchnęłam go z łóżka , przez co zaczęliśmy oboje się śmiać . 
-Czyli .. - zaczął - między nami wszystko okej ? - spojrzał maślanymi oczami . 
-Powiedzmy . 
-Dziękuję . - uśmiechnął się szeroko . [...]


Zeszłam na dół z Justinem , ponieważ oboje zgłodnieliśmy , postanowiłam , że posmakuję gofrów . 

Według przepisu , który sms'em wysłała nam Pattie zrobiliśmy ciasto na gofry , Justin  dopytał Niall'a gdzie mają gofrownicę i zaczęliśmy smażyć przepyszne ciasto . 
-Co robisz ? - do kuchni wszedł Harry z potarganymi włosami . 
-Gofery - wyszczerzyłam się na co parsknął śmiechem - Chcesz też ? - poruszałam brwiami na co na jego policzkach pojawiły się dwa różowe rumieńce . 
-Z chęcią - podszedł od mnie od tyłu , oparł swoje dłonie na blacie , tak , że byłam uwięziona między jego ramionami . 
-Ekhem - usłyszałam odchrząknięcie za plecami . W progu kuchni stał Justin z łyżką w prawej ręce . Zmieszany Harry odsunął się ode mnie i usiadł przy wysepce , a ja i Justin kontynuowaliśmy nasze nieudolne gotowanie . W czasie kiedy przyszedł Harry Justin był w toalecie . 
-Mmm , pachnie przepysznie - do kuchni wparował mulat delektując się zapachem naszych wypieków . 
-Justin , dorób ciasto - zaśmiałam się kiedy za zapachem przywiało i Niall'a . 
-Megan , wiesz jak ja Cie kocham , c'nie ? - zrobił słodkie maślane oczęta w moją stronę na co ja i Zayn zaczęliśmy się śmiać .
-Wiem , wiem , dostaniesz talerz - wyszczerzyłam się i smażyłam dalej pyszne smakołyki kiedy cała trójka siedziała przy wyspie i przyglądali mi się . Nie musiałam się odwracać żeby wiedzieć iż patrzą na mnie badawczo . 
-Bo wam oczy w ciążę zajdą -zaśmiałam się wyciągając kolejną porcję z - jak to nazwał Lou - magicznej gofrowej maszynki . 
-Musisz być taka seksowna ? - burknął Zayn na co dostał przez głowę od Harry'ego i Justin'a . Dobra , to było dziwne . 
-Nie jestem seksowna , zacznijmy od tego - odwróciłam się od nich przodem - I wy - wskazałam na obydwóch - nie bijcie go .
-Dlaczemu ? - zapytał inteligentnie Hazza . 
-Dlatemu , że wtedy wy oberwiecie ode mnie . Z chochelki - wyszczerzyłam się ' firmowo '[...]


-Proszę - szatyn podał mi kubek gorącej herbaty i usiadł naprzeciw mnie na kanapie . Podciągnęłam kolana do klatki piersiowej i naciągnęłam na nie moją za dużą koszulkę z piłkarzami . Uwielbiałam ją , a zwłaszcza do snu . 

-Dziękuje - uśmiechnęłam się promiennie do chłopaka .
-Wiesz , w zasadzie wiem o Tobie nie wiele , powiedz coś o sobie - rozsiadł się na drugim końcu skórzanej białej kanapy znajdującej się w potężnym salonie chłopaków , wsunął sobie poduszkę pod plecy, pod brodę pociągną kolana , zupełnie jak ja i delektując się ciepłą cieczą wpatrywał się we mnie wyczekująco . 
-Jestem Megan , wystarczy ? 
-Nie - wyszczerzył się . 
-Okej , to co chcesz wiedzieć ? - podniosłam prawą brew do góry i upiłam łyk herbaty .
-Wszystko . 
-To znaczy ?
-Okej , hm , więc może powiedz coś o swoich zainteresowaniach , o rodzinie i przyjaciołach ?
-Interesuję się fotografią , kocham to . Od dzieciaka biegam z aparatem i robię zdjęcia wszystkiemu co mnie otacza . Mój zmarły tata mówił zawsze , że kocham aparat ze wzajemnością - zaśmiałam się na tamto wspomnienie - Moja mama . Najwspanialsza osoba na tym świecie . Kocham ją bez wątpienia , chociaż nie raz się pokłóciłyśmy to i tak jest dla mnie najwspanialsza - wyobraziłam sobie rodzicielkę kiedy pakowałam się do Londynu - Moi bracia . Wariaci , bez wątpienia . Jest ich trzech . Christian , ma 16 lat . Jest wkurzający , ale kocham go . Dzięki niemu umiem jeździć na deskorolce i miałam dużą liczbę pokaźnych siniaków , dzięki niemu zaczęłam grać na gitarze . Cody . Ma 18 lat . Słodziak , z nim mogę pogadać o wszystkim , głównie o problemach sercowych . Zawsze mi podrabiał usprawiedliwienia do szkoły , kiedy wagarowałam z przyjaciółką . Ostatni , Joe . Ma 20 lat . Pomimo takiej różnicy wieku i tak świetnie się dogadujemy . Zawsze budził mnie rano , w prosty sposób , zwalał mnie z łóżka , dosłownie , albo rzucał się na mnie z rozbiegu . Dzięki niemu miałam nogę w gipsie kiedy wymykaliśmy się z domu na imprezę - przed oczami stanęła mi scenka kiedy wychodziliśmy przez okno w jego pokoju , zahaczyłam sukienką o rynnę i spadłam na ziemię , łamiąc przy tym nogę - Moi przyjaciele . Jest ich wielu , ale najważniejsza jest moja przyjaciółka Victoria . Jest tutaj ze mną w Londynie . Oddana fanka chłopaków . Kocham ją , jest dla mnie jak siostra . Znamy się od przedszkola , pamiętam jak się poznałyśmy , pokłóciłyśmy się o pluszowego słonia . Obie dostałyśmy karę i siedziałyśmy w koncie . Tak zaczęła się nasza przyjaźń . 
-Jej , tak pięknie o tym wszystkim mówisz , idealnie dobierasz słowa . Widać , że mówisz to prosto z serca - uśmiechnęłam się na jego słowa . 
-Teraz ty powiedz coś o sobie - zaśmiałam się , kiedy delikatnie zmarszczył nos . 
-Moja rodzina , nie jest duża , mam rodziców , ale ich nie mam . Rozwiedli się kiedy byłem brzdącem . Mama wychowała mnie sama , dopiero po długim czasie nawiązałem kontakt z ojcem . Niestety nie wrócił do mojej mamy , ma inną żonę , wiem , ze ją kocha . Szanuję ją , ale nie pomimo wszystko nie przepadam za nią , chociaż dzięki tej kobiecie mam dwójkę rodzeństwa . Jazmyn i Jaxon'a . Moje urwisy , moja mała księżniczka i wojownik ninja . 
Dzięki tym dzieciakom zapominam o Bożym świecie . Uwielbiam spędzać z nimi czas chociaż rzadko się widujemy . Moja mama . Moja idolka . Pomaga mi w karierze , w sprawach sercowych , w problemach z przyjaciółmi , w nauce . Jest niezastąpiona , kochana , wrażliwa i szczera . Tak , kłócimy się , ale zaraz sie nawzajem przepraszamy . Moi kumple . Banda debili - zaśmiał się - Przede wszystkim Christian - uśmiechnęłam się na to imię - kumpel z dzieciństwa , pomimo odległości nadal jesteśmy przyjaciółmi , jeśli mam jakiś problem , dzwonię do niego . I oczywiście te świry z 1D - rozłożył wygodnie nogi - Dzięki nim śmieję się częściej niż powinienem . 
-Sam jesteś nie lepszy , poeto - rozłożyłam nogi tak jak on - Widzę po twoich oczach , że kochasz swoją mamę , jest dla ciebie najważniejszą kobietą , czyż nie ? 
-Tak , jest . 
-To piękne . A zarazem dziwne . Twoja mama , wiadomo , jest twoją rodzicielką , jest dla ciebie najważniejsza , ale dlaczego traktujesz inne kobiety , jak zabawki ? 
Widziałam , że się zmieszał tym pytaniem . 
-Uhm , nie to , że traktuję je jak zabawki . 
-A co ? 
-Po prostu nie potrafię usiedzieć z jedną w miejscu , nie znalazłem jeszcze tej jedynej , tej , która sprawi , że moje serce zacznie mocniej bić . Do niedawna - zamyślił się - Przyznam się bez bicia , jestem nadpobudliwy , jestem cholernie nadpobudliwy - zaczęliśmy oboje się śmiać - Ale nie przeszkadza mi to . Jestem zbokiem , wiem , ale szukam kobiety , która zaakceptuje mnie takiego jakim jestem , nie chce nikogo udawać . Chce być sobą . Bestią , demonem seksu - wpadłam w niepohamowany śmiech . Ten człowiek jest niesamowity . 
-Bieber , jesteś genialny - ponownie zaczęłam się śmiać . Usiadłam normalnie na kanapie , ponieważ zaczęły mnie boleć nogi od tej pozycji , odstawiłam pusty kubek na stolik znajdujący się obok łóżka i przeciągnęłam się leniwie. Spojrzałam na zegarek stojący na komodzie , 01 : 02 p.m . Spojrzałam w stronę Justin'a i w jednej chwili poczułam niesamowite ciepło jego warg na swoich oziębłych ustach .

____________________________________

Na dzień dobry chciałam podziękować wszystkim za ponad 1800 wejść !
Jesteście wielcy kochani ! < 3
Dziękuję również za bardzo miłe i motywujące komentarze pod rozdziałami . Bardzo mi to pomaga .
Wczoraj o godzinie 23 leżałam już w łóżku , kiedy nagle dostałam weny na rozdziały . Napisałam 3 pod rząd .
Dobija mnie fakt iż za tydzień będziemy się szykować do szkoły . ; /
Cóż , wszystko co dobre szybko się kończy . Niestety .
Słyszeliście fragment nowej piosenki chłopców ?

Osobiście uważam , że to jest genialne !
Czuję , że nowy album będzie amazing ♥

A na deser : 

Kochany Narry 


Oczywiście Larry :


And Ziam :


Do nexta ! <33
Bajuu ; *



czwartek, 16 sierpnia 2012

8 . Rozdział ósmy - ' Sorry bejbe , nie ta bajka '

-Spokojnie , wszystko wyjaśnię . - uśmiechnął się na co kamień spadł mi z serca 


Kiedy tylko zatrzasnęłam drzwi frontowe wszyscy przybiegli go holu . 

-Gdzieś ty była ?! - spanikowany Liam wpadł w moje ramiona i mocno się do mnie przytulił - Nawet nie wiesz co ja tu przeżyłem .
-Ja .. - nie zdążyłam dokończyć, bo rzucił się na mnie Lou i Niall 
-Spróbuj jeszcze raz nam uciec , a pożałujesz  ! - zbulwersował się blondyn i poczochrał mnie po włosach . Do holu wszedł Zayn , miał smutny wzrok , a za nim Justin . Tego bałam się najbardziej . Oparł się się o futrynę drzwi i włożył ręce do kieszeni .
-Zanim zaczniesz krzyczeć i wpadniesz w furię , daj mi coś powiedzieć - powiedział Harry stając w mojej obronie , ten tylko machnął głową na znak , że ma kontynuować . - Wiem , że martwisz się o Megan , jak każdy z nas , wszyscy wiemy , że jest za chuda , dosłownie , ale to nie znaczy , że masz się na nią unosić i wmuszać jej coś na siłę . Okej, chcesz żeby jadła to co każdy , fastfood'y i tak dalej , ale ona nie jest do tego przystosowana i nie zacznie od tak tego jeść skoro przez długi czas odżywiała się że tak powiem zdrowo . Skoro chcesz ją karmić niezdrowym żarciem to rób to powoli , a nie się drzesz na Bogu winną dziewczynę , że aż z domu ucieka . Amen - powiedział swój monolog i poszedł do kuchni . Bieber stał tak jak stał i wpatrywał się we mnie , po chwili ustał prosto po czym rozłożył ramiona , a ja się w niego wtuliłam . Usłyszałam za plecami ' aww ' , uśmiechnęłam się na sam ten dźwięk .
-Przepraszam - wyszeptał mi do ucha i pogłaskał po włosach . Irytował mnie fakt iż czubkiem głowy dosięgałam mu do brody , ale pewnie słodko to wyglądało . 
-Zapomnijmy - uśmiechnęłam się po czym spojrzałam na resztę , patrzyli na nas jak na obrazek .- Coś nie tak ? - zaśmiałam się , wszyscy się obruszyli i udawali , że robią co innego . 
-Jakieś plany na dziś ? Jest dopiero 15 . - spojrzałam na nich - A tak właściwie dlaczego słońce w Londynie zachodzi o 15 ? - spojrzałam z miną pod tytułem ' WTF ?! ' 
-Nie zachodzi , tylko zasłoniły je chmury , które przyszły na deszcz - zaczął się śmiać Nialler i wskazał na okno , za którym rozpętała się ulewa . 
-My mamy plany , nie wiem jak Ty - wyszczerzył się uhahany Lou bawiąc się sznurkami od bluzy .
-Ona też ma plany - puścił mi oczko Justin , który stał za mną .
-Mam ? Na serio ? Czemu nic o tym nie wiem ? 
-Pobawiłem się w twoją asystentkę - zaczęli się wszyscy śmiać 
-Okej , więc jakie mam plany , Amber ? - parsknął śmiechem 
-A więc panienko Nicole , wraz ze mną i piątką młodych wokalistów uda się panienka do studia , gdzie odbędzie się próba dźwiękowa przed koncertowa , sprawdzająca jakoś głosów tych oto mężczyzn.  - ukłonił się , znowu śmiech . To będzie długi rok - pomyślałam [...]


Kiedy szliśmy z Justinem za całą zgrają One Direction w kierunku studia coś mignęło mi przed oczami . Rozejrzałam się , w naszym kierunku biegł cały tłum paparazzi , którzy zawzięcie robili nam zdjęcia . 

Wpadłam w panikę , chowałam się za Justinem , ale to nic nie dawało , miałam łzy w oczach , bałam się . Spojrzałam na niego , ten dał mi swoje okulary przeciwsłoneczne i złapał mnie za rękę . W naszą stronę leciały pytania typu : ' Jesteście parą ? ' ' Od kiedy ? ' ' Kim jesteś nieznajoma ? ' 
Bieber ścisnął moją rękę i wbiegliśmy do studia .
-Życie przeleciało mi przed oczami - spojrzałam na nich , ci zaczęli się ze mnie śmiać .
-Będąc z nami przywykniesz do tego - poklepał mnie po ramieniu Liam i wpadli do jednego z pomieszczeń jakby byli naćpani . 
Podążając za nimi z Justinem próbowałam się otrząsnąć z tego szoku .
-Witam - nagle pojawił się przede mną mężczyzna - Paul - uśmiechnął się i wyciągnął do mnie rękę - Jestem managerem One Direction , a Ty to pewnie Megan ? Dużo o tobie słyszałem od Zayn'a - po sali rozbiegł się śmiech , a Pakistańczyk się zarumienił . To było słodkie . 
-Tak , Megan , miło mi - uścisnęłam jego dłoń . Justin pociągnął mnie za nadgarstek na kanapę , klepnął na nią i pociągnął mnie na swoje kolana przez co wpadłam w śmiech , tak samo jak on . Na dodatek zaczął mnie łaskotać . 
-Masz uroczy śmiech - wyszczerzył się . Jeny , ile oni się uśmiechają , chyba 24 / h  , że ich szczęki nie bolą . 


Kiedy chłopacy śpiewali piosenki jakie zapodawał ich manager , ja i Justin siedzieliśmy na kanapie i udawaliśmy ich fanów , krzycząc , piszcząc i płacząc kiedy śpiewali . 

Powiem szczerze , że uwielbiam spędzać z nimi czas , chociaż jak na razie było tego mało . 
-Okej , teraz Moments - uśmiechnął się . 
Kiedy tylko zaczęli śpiewać , płakałam . 


Liam delikatnie i powoli śpiewał swoje wersy , najpierw pierwszy : 



Shut the door, turn the light off

I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I can not hide this even though I try


Potem drugi : 



Heart beats harder

Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this harder
And the tears stream down my face


Po nim wchodził Harry : 



If we could only have this life for one more day - spojrzał w moją stronę 

If we could only turn back time - uśmiechnął się i zaczęli śpiewać refren 



You know I'll be

Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today


Potem swoim łagodnym i ciepłym głosem wszedł Niall : 



Close the door

Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgement is clouded
Like tonight's sky


A zaraz po nim Lou :



Hands are silent

Voice is numb
Try to scream out my lungs
But it makes this harder
And the tears stream down my face


Ponownie Harold : 



If we could only have this life for one more day

If we could only turn back time


Wszyscy : 



You know I'll be

Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today


Nareszcie , swoim zachrypniętym i seksownym głosem wkroczył Zayn 



Flashes left in my mind - zaczął powoli , uśmiechnął się 

Going back to the time  - cały czas patrzył w ścianę na wprost niego
Playing games in the street
Kicking balls with my feet
Dancing on with my toes
Standing close to the edge
There's a pile of my clothes
At the end of your bed - spojrzał na mnie 
As I feel myself fall - przywołał mnie do siebie , jak na rozkaz wstałam i podeszłam do niego
Make a joke of it all - przedłużył na jednym wdechu


Kiedy skończyli wysoki mężczyzna kazał im zaśpiewać ' Tell me a lie ' 

W tej piosence o ile pamiętam większość śpiewa Liam i Zayn 


Zaczął ' loczek ' : 



Can't ever get it right

No matter how hard I try
And I've tried


A za nim Zayn :



Well, I put up a good fight

But your words cut like knives
And I'm tired
As you break my heart again this time


Wszyscy : 



Tell me I'm a screwed up mess

That I never listen, listen
Tell me you don't want my kiss
That you need your distance, distance
Tell me anything but don't you say he's what you're missing baby
If he's the reason that you're leaving me tonight
Spare me what you think and
Liam : 
Tell me a lie 
Well you're the charming type
That little twinkle in your eye
Gets me every time


Pojawił się Harry : 


And well there must have been a time
I was the reason for that smile
So keep in mind


Li : 



As you take what's left of you and I



I dwa razy zwrotka . 



Nie mam pojęcia czemu Zayn mnie zawołał kiedy śpiewali tę piosenkę, ale to dziwnie .



Chłopcy przećwiczyli jeszcze ' More that this ' i ' One Thing ' . Przez cały czas kiedy oni śpiewali i skupiali się , aby wszystko wychodziło perfekcyjnie ja i Justin siedzieliśmy na tej skórzanej czarnej kanapie i opychaliśmy się popcornem ze sklepiku na przeciw studia . Później zaczęliśmy się wygłupiać i okładaliśmy się poduszkami , jedna pękła i po studiu rozniosło się pełno puchu , między innymi utkwił we włosach Zayn'a przez jego tonę żelu do włosów . 

Wraz z JB udawaliśmy tłum zakochanych fanek i piszczeliśmy kiedy śpiewali , lub po prostu śpiewaliśmy z nimi . 
-Bells , twoja kolej - Liam klepnął na kanapę obok mnie , a Lou zniżył mikrofon do mojego wzrostu 
-Ale co , jak , gdzie ?! - spojrzałam na nich spanikowana 
-Rusz swój seksowny tyłeczek i śpiewaj - wyszczerzył się Niall , pałaszując swoją upragnioną kanapkę , za którą jęczał dobre 1,5 godziny . 
-Ale czemu ja ?! To wasza próba ! 
-My mamy przerwę , a że sprzęt jest nagrzany , musi ktoś zastąpić - zaczęli się śmiać po jakże mądrej wypowiedzi Louisa 
-A Bieber nie może ?! 
-Gardło - złapał się za szyję 
-Ta , mhm , a mi tu czołg jedzie - wskazałam na moje lewe oko .
-Ale ja nie umiem śpiewać ! - krzyknęłam na Niall'a , który chciał coś powiedzieć . 
-Umiesz - odparł Zayn przyglądając mi się badawczo .
-Nie ! 
-Tak .
-Idź i nie marudź - Harry mnie wypchnął z kanapy , kiedy się odwróciłam puścił mi całusa w powietrzu na co odpowiedziałam mu kulturalnie środkowym paluszkiem . 
Miałam ochotę go zabić . 
-Co mam niby zaśpiewać ? - spytałam , kiedy wszystko miałam dopasowane , czyli po 15 minutach .
Ci nachylili się do środka . Zrobili ' zmowę ' . 
-We found love - uśmiechnął się cwaniacko Bieebs , na co zachciało mi się śmiać . 
-Znasz ? - spytał Liam który podszedł od stołu ze sprzętem aby puścić mi podkład . 
-Nie - burknęłam sarkastycznie na co puścił mi oczko 
-Druga zwrotka - szepnął mi do ucha i usiadł obok reszty na kanapie .


Yellow diamonds in the light

And we're standing side by side
As your shadow crosses mine
What it takes to come alive


It's the way I'm feeling I just can't deny

But I've gotta let it go


We found love in a hopeless place

We found love in a hopeless place
We found love in a hopeless place
We found love in a hopeless place


Shine a light through an open door

Love and life I will divide
Turn away 'cause I need you more
Feel the heartbeat in my mind


It's the way I'm feeling I just can't deny

But I've gotta let it go


We found love in a hopeless place

We found love in a hopeless place
We found love in a hopeless place
We found love in a hopeless place




Kiedy skończyłam śpiewać ich miny były mniej więcej takie " : O " .

-Mówiłam , że nie umie śpiewać - burknęłam i usiadłam na kanapie między Harrym a  Justinem .
-Weźcie mnie trzymajcie bo nie wytrzymam - nabuzował się Lou 
-Masz głos lepszy niż 3/4 gwiazdeczek popu ! - zdenerwował się Liam 
-A w tej bajce były smoki ? - podniosłam prawą brew do góry 
-Tak , różowe ! - warknął Zayn .
-Spokojnie , bo zmarszczek dostaniesz . 
-Ugh ! Weźcie ją schowajcie ! - zaczął marudzić Justin .
-Ty się schowaj . 
-Nie pyskuj . 
-Nie gwiazdorz . 
-Nie marudź . 
-Nie rozkazuj . 
-Nie podskakuj . 
-Nie udzielaj się. - zgasiłam go . - To , że jesteś starszy i Pattie kazała ci mnie pilnować , nie znaczy , że masz mi rozkazywać lub coś w tym stylu . Nie będę się słuchała gwiazdeczki Hollywood , która myśli , że może mieć każda na pstryknięcie palcem . Sorry bejbe , nie ta bajka . - wstałam z kanapy , wzięłam swoją torbę i wyszłam stamtąd zostawiając ich w szoku .




______________________________________
No i mamy rozdział ósmy . ; )
Jakoś mi się nie podoba . Nie wiem czemu . Wiem , że ma tak być , jestem tego pewna , pracowałam nad nim dość długo , ale jednak czuję , że czegoś w nim brak .
Wybaczcie mi to . Proszę .
Otóż niedawno zmieniłam bohaterkę , nie wiem jakie są wasze opinie ; /
Chciałabym wiedzieć jakie macie zdanie o moim blogu .
Czasami mam wrażenie , że nikt nie czyta tego co jest pod rozdziałem , ale okeej ...
Następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi , ponieważ wraca mój tata i będę miała małe zmieszanie w domu , muszę dużo rzeczy ogarnąć i zrealizować mój ' plan ' na poznanie chłopaka . Trzymajcie za mnie kciuki ; *

A na deser : 

kochany Liam ♥



And nasz słodki blondasek ♥.♥



Do next'a , baajjj ♥





środa, 15 sierpnia 2012

INFORMACJA ♥

Hejka kochani ! < 33
Otóż dostałam weny na nowego bloga , z inną bohaterką, ale niestety nie mam na to tyle czasu dlatego postanowiłam zmieszać moje historie , wszystkiego dowiecie się czytając kolejne rozdziały , ale na razie co zmieniam to główną bohaterkę . Tak , tak wiem , że nie powinnam , ale kobieta zmienną jest , prawda ? ; D ; p
Oto moja nowa bohaterka : 





I jak wam się podoba ? ; )
Ósmy rozdział już niedługo ! < 33
Bajuu ♥

piątek, 10 sierpnia 2012

7 . Rozdział siódmy , część druga - ' Słyszałem , że Ty i Zayn .. '

Tak właśnie wygląda ten dziwny , szary i smutny świat w moich brązowych oczach . 


Chciałam jak najciszej wrócić , tak żeby mnie nie usłyszał , ale z moim szczęściem nadepnęłam na gałązkę , która pękła i zwróciła na mnie jego uwagę . 

Kiedy mnie zobaczył jego źrenice niebezpiecznie zwiększyły się , zrobił się blady na twarzy .
-Co ty tu robisz ? - spytał jakby przerażony 
-Spacerowałam .. - odpowiedziałam niewinnie na co dostał coś na rodzaj ulgi . 
-Chyba zabłądziłaś - uśmiechnął się delikatnie patrząc przed siebie . 
-Chyba tak .. Nie wiem gdzie jestem - rozejrzałam się dookoła 
-Siadaj - poklepał miejsce obok siebie i ściągnął kaptur z głowy .
Zrobiłam tak jak powiedział , usiadłam obok niego na trawie i oparłam się plecami o szorstką korę .
-Czemu nie ma cie w domu z chłopakami ? - spytał ciekawy , spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam 
-To samo pytanie mam do ciebie - wyszczerzył się 
-Musiałem pomyśleć - odpowiedział po chwili 
-Ja także .. 
-Coś cie gryzie - powiedział bez namysłu
-Skąd wiesz ? 
-Widzę to po twoich oczach 
-Można tak powiedzieć .. 
-Opowiadaj - powiedział zaciekawiony 
-Uciekłam z domu - ukryłam twarz we włosach
-Jak to ? Co się stało ? 
-Justin na mnie nakrzyczał ... - miałam łzy w oczach 
-Ej , spokojnie , mów co się stało - uśmiechnął się pocieszająco
-Zapewne rozmawiał z moją mamą , a ona mu nagadała , że nie jem i chciał mi wmusić czekoladę , ale nie chciałam , krzyknął na mnie i uciekłam 
-Ej , ej , ej . Wybacz , ale będę po stronie Justin'a . Czemu nie jesz ?! - zdenerwował się 
-No bo jestem za gruba - spuściłam głowę , usłyszałam tylko jak wzdycha 
-Zacznijmy od tego , że jesteś za chuda , a nie za gruba ,a  Justin chciał dla ciebie jak najlepiej , może go poniosły nerwy , ale to tylko dlatego , że się sprzeciwiałaś . Trochę go już znam i wiem , że nie zrobiłby nic żeby cie zranić - pouczał mnie 
-Boję się wrócić - spojrzałam mu w oczy
-Spokojnie , obronię cię - puścił mi oczko
-Tak w ogóle , Megan jestem - wyciągnęłam do niego rękę 
-Harold - uśmiechnął się szeroko , a ja myślałam że wybuchnę śmiechem - Dla przyjaciół Hazza , na co dzień Harry - wytknął mi język
-Myślałam , że na co dzień tak na ciebie mówią - zachichotałam
-Zwariowałbym - zaczęliśmy się śmiać 
-Słyszałem , że Ty i Zayn .. - zaczął , ale wcięłam mu się w zdanie 
-Nie . Nawet nie kończ . Nie ma nic między mną , a nim - odwróciłam głowę w drugą stronę żeby na niego nie patrzeć 
-Wydaje mi się , że Zayn jednak myśli inaczej 
-Ale nie ja . Nie chce bawić się w związki . 
-Dlaczego ? - popatrzył mi w oczy kiedy obróciłam twarz w jego stronę 
-Nie chce cierpieć  .
-Kto powiedział , że będziesz cierpieć  ? 
-W zasadzie to nikt , ale przechodziłam przez to nie raz . Nie chce ponownie . 
-Czyli do końca życia będziesz sama ? - podniósł jedną brew do góry 
-Myślę , że tak . - szeroko się uśmiechnęłam i przymknęłam powieki wystawiając twarz do słońca 
-A ja myślę , że jednak nie - zakłócił spokój panujący między nami 
-Czemu  ?
-Wiem , że potrzebujesz miłości i czułości . Doskonale o tym wiem . Każdy z nas w swoim życiu wiele wycierpiał i zapewne jeszcze będziemy cierpieć , ale to nie znaczy , że mamy się poddawać . Znajdziesz odpowiedniego faceta , który będzie cię kochał pomimo wszystko i będziecie razem szczęśliwi , tylko musisz być cierpliwa , na siłę nic nie znajdziesz - uśmiechnął się szczerze . Zawiał delikatny wiaterek na co po moim ciele przeszedł dreszcz . 
Harry wstał i ściągnął swoją bluzę , po czym podał mi ją - Proszę - puścił mi oczko 
-Dziękuję - wzięłam od niego ciepły i nagrzaną bluzę , założyłam ją na siebie i delektowałam się przepięknym zapachem chłopaka . Pachniał tak .. Męsko . Można było wyczuć dobrze mi znany dezodorant playboy'a i drugi zapach , podchodzący pod morski . Idealna mieszanka . 
-Wracajmy , robi się późno - wskazał na zachodzące słońce 
-Dobrze - pomógł mi wstać i wolnym spacerkiem w milczeniu wróciliśmy do domu . 
Kiedy byliśmy przed drzwiami zatrzymałam loczka . 
-Spokojnie , wszystko wyjaśnię . - uśmiechnął się na co kamień spadł mi z serca .



___________________________________________


Witam ; )
Na początek chciałam powiedzieć, że zawiodłam się na was .. ; /
Pod ostatnim rozdziałem były tylko dwa komentarze , w tym jeden to spam ; /
Myślałam , że będzie tego z deka więcej , ale cóż , bywa ..
Eh , nie mogę uwierzyć , że już połowa wakacji za nami ; (
A wam jak minął ten miesiąc ? ; D
Zaczęły się przygotowania do nauki ? ; D 


Ja osobiście powiem , że jeszcze nic nie mam xD ; p
Trudno , pójdę bez książek xd ; d
Mam nadzieję, że pod tą notką znajdę więcej wypowiedzi ..
I mała prośba ..
Poproszę szczere wypowiedzi na temat tego bloga , jeżeli coś się wam w nim nie podoba , lub macie jakieś propozycje , walcie śmiało ; )
Nie chce komentarzy typu ' fajny , czekam na nn ' . ; /


A na deser :


Dla odmiany Justin ♥ 



And nasz kochany Boo Bear ♥ : 



Do next'a ! < 33
Baaj ; *